Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Siedziba Gildii Magów

Siedziba Gildii Magów

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
947 Posty 6 Uczestników 8.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #679

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Popołudnie, ale do wieczora jeszcze daleko. Ptak zatoczył jeszcze kilka nieśpiesznych kół i dopiero wtedy zareagował na Twoje przywołanie, kierując się do pokoju. Po chwili usiadł na parapecie i patrzył się na Ciebie w ten charakterystyczny sposób, jakby chciał coś powiedzieć… W sumie by mógł, ale milczał.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #680

      avatar Kazute Kazute

      ‐ Znam już te Twoje spojrzenie. Masz mi coś do powiedzenia?

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #681

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        ‐ Jestem wolnym ptakiem i chcę takim pozostać. ‐ odparł orzeł. ‐ Może jednak to uszanujesz i pozwolisz mi wracać tu, kiedy to ja będę mieć na to ochotę?

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #682

          avatar Kazute Kazute

          ‐ Co cię ugryzło? Nigdy wcześniej tak się nie zachowywałeś.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #683

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            ‐ Powiedzmy, że mam ciekawsze rzeczy do robienia na zewnątrz.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #684

              avatar Kazute Kazute

              ‐ Hm? Mogę spytać jakież to rzeczy?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #685

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                ‐ Nie jestem uprzedzony do swoich samic tak jak Ty do wszystkich samców wokół Ciebie. ‐ odparł nieco opryskliwie ptak po kilkunastu sekundach zawahania. ‐ Poza tym jestem wolnym ptakiem, zawsze byłem. I chcę takim pozostać.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #686

                  avatar Kazute Kazute

                  Poczuła się urażona do tego stopnia, że musiała wziąć głęboki oddech, by się uspokoić.
                  ‐ Kerra, nie przeżyłeś tego co ja, więc nigdy nie zrozumiesz, dlaczego nie chcę się z kimś związać. Ludzie i inne istoty nie przechodzą rui, nie mają naturalnej potrzeby rozmnażania się jak wy, zwierzęta ‐ wytłumaczyła w miarę spokojnie. ‐ Poza tym ja wcale nie traktuję Cię jak moją własność, bardziej jak towarzysza, przyjaciela.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #687

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    ‐ Więc zaakceptuj to, że muszę podążać własnymi ścieżkami. ‐ mruknął i dodałby by coś jeszcze gdyby nie dźwięk pukania do drzwi, które mu przerwało, a później powtórzyło się jeszcze kilka razy, jakby ktoś naprawdę usilnie pragnął się do Ciebie dostać.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #688

                      avatar Kazute Kazute

                      W pierwszej chwili, gdy usłyszała pukanie wystraszyła się nieco. Po chwili się uspokoiła i zawołała:
                      ‐ Proszę wejść.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #689

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        W progu stanął mężczyzna. No, może nie do końca, bardziej nastolatek, który był najpewniej dopiero młodzikiem lub adeptem, zaledwie poznającym arkana sztuk tajemnych i władający Magią w ułamku Twoich możliwości. Cóż, tacy jak on często robili za chłopców na posyłki.
                        ‐ Mój pan, Gorthrog, chciałby się z Tobą widzieć. ‐ powiedział z miejsca, a Tobie to imię coś mówiło, choć nie miałaś pojęcia co dokładnie. ‐ Oraz prosił, aby przekazać Ci to. ‐ dodał jeszcze, kładąc na najbliższym meblu okazałe tomiszcze, liczące przynajmniej kilka tysięcy stron, oprawione w czarną skórę, o pożółkłych od upływu dekad lub nawet wieków stronach.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #690

                          avatar Kazute Kazute

                          // Kiedy zwlekasz z pójściem do biblioteki, więc potrzebne książki przychodzą do ciebie same. //

                          Podeszła bliżej i spojrzała na księgę z zamiarem przeczytania jej tytułu. Po tym przeniosła wzrok z powrotem na chłopaka, nieco zaskoczona tym, że zwrócił się do niej na “ty”.
                          ‐ Dziękuję. W jakiej sprawie Twój mistrz mnie wzywa?

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #691

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            //Nie wszystkie książki, i tak radzę tam zajść.//
                            Tytułu nie było, przynajmniej teraz. Kiedyś był pewnie w komplecie, jednakże upływ czasu sprawił, że litery całkowicie się zatarły, zostało tylko kilka, stojących smętnie w różnych miejscach okładki, po których nijak mogłaś domyślić się zawartości księgi.
                            Chłopak wzruszył ramionami, najwidoczniej nie wiedząc. Pewnie dostał tylko polecenie, aby Cię przyprowadzić i nie pytał swojego mistrza, jaki ma w tym cel.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #692

                              avatar Kazute Kazute

                              ‐ Prowadź więc o swego mistrza ‐ zwróciła się do nastolatka, po czym rzuciła przez ramię. ‐ A ty Kerra… korzystaj ze swojej wolności, skoro chcesz.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #693

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Żadnemu z nich nie było trzeba dwa razy powtarzać: Ptak momentalnie odleciał, wyskakując przez otwarte okno, a młodzik ruszył krętymi korytarzami siedziby Gildii, zatrzymując się przed surowymi drzwiami z jakiegoś kamienia czy innego minerału, strzeżonego przez dwa posągi czy inne totemy, przedstawiające kolejno jednookiego Orka oraz ułożone na sobie głowy Warga, Wielkiego Wku*wa i wilka.
                                ‐ To tutaj. ‐ powiedział adept, uprzedzając Twoje pytanie i odszedł, zapewne aby nie przeszkadzać w rozmowie.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #694

                                  avatar Kazute Kazute

                                  Nie pozostało jej nic innego niż tylko zapukać w drzwi. Z wrażenia zrobiła to dosyć powoli.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #695

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    ‐ Wchodź, ku*wa, przecież i tak ich nie zamykam! ‐ usłyszałaś zza drzwi gardłowy i twardy głos, na pewno należący do Gorthoga, Maga z którym miałaś się spotkać, a był on zapewne Orkiem.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #696

                                      avatar Kazute Kazute

                                      Nie jestem kuwą…* pomyślała lekko zażenowana i weszła do środka.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #697

                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                        U Orków, Krasnoludów i wielu ludzi, niezależnie czy przez własną kulturę czy właśnie jej brak, słowo to zwykle stanowiło formę przecinka lub dopełnienia w zdaniu. Niemniej, weszłaś do środka, czyli sporych rozmiarów komnaty, gdzie już na pierwszy rzut oka widać było, kto tam mieszka: Na ścianach wisiały skóry i łby wielu zwierząt i potworów, a także różnoraka broń, która również stała niedbale oparta o ścianę czy położona na jakimś meblu.Podłogę zaściełały kości z poprzednich posiłków Orka oraz własnoręcznie zapisane notatki, na niemalże wszystkim, na czym się dało. Dopełniały tego nieco bardziej swojskie fotele przy kominku, w którym raźno buchał ogień, oraz wiele szaf i półek pełnych ksiąg, zwojów czy woluminów. Ork, Gorthog, siedział właśnie na jednym z foteli, obgryzając barani udziec. Choć odziany był w szaty członka Gildii Magów i był członkiem Rady, ekspertem od Szamanizmu, zaklętej broni i Magii czysto bojowej, jak Elektryczność czy Ogień, to dalej był wysoką na dwa metry górą przysadzistych mięśni, z charakterystycznymi kłami wystającymi z górnej szczęki oraz licznymi bliznami i szramami na twarzy, z których jedna przechodziła przez lewe oko, choć nie zdawało się ono ślepe.
                                        Poza Wami był tu też ktoś jeszcze, a mianowicie Warg, wielkie bydlę wielkości konia, o szarym futrze, żółtych oczach i wielkich białych kłach. Gdy tylko Cię zobaczył, podniósł się ze swojego miejsca przy kominku i zawarczał groźnie.
                                        ‐ Ochłap, kuwa! ‐ warknął Ork, uderzając zwierzę na odlew masywną łapą. ‐ Ile razy mam Ci kuwa powtarzać, że jak znowu zeżresz mi gościa, to nas stąd wypie**olą?!
                                        Nim zastanowiłaś się, czy naprawdę był taki przypadek, o jakim mówił Ork, ten rzucił niedojedzony udziec w drugi kąt pokoju, a Warg pobiegł za nim, spokojnie jedząc mięso i krusząc kość.
                                        ‐ Pilnuj mi no tam, czy nikt aby nie podsłuchuje. ‐ zwrócił się Gorthog do młodzika, a ten wyszedł bez słowa, zamykając za sobą drzwi. Tobie zaś Ork wskazał fotel naprzeciwko siebie, wycierając przy okazji ubrudzone tłuszczem dłonie w swoją szatę.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #698

                                          avatar Kazute Kazute

                                          Zarówno Warg jak i słowa Gorthoga sprawiły, że nieco pobladła na twarzy. Szybko się jednak opamiętała, ponieważ całkiem niedawno spotkała się oko w oko z kreaturami o wiele groźniejszymi oraz straszniejszymi niż Wargi. Walka z demonami zapadnie jej w pamięć do końca życia. Nie mówiąc słowa, zasiadła we wskazanym miejscu, by chwilę potem się odezwać.
                                          ‐ Czym zawdzięczam sobie zaproszenie do samego Gorthoga, członka Rady? ‐ zapytała uprzejmie, choć spodziewała się, że rozmówca ze względu na cechy rasy nie będzie zbyt… kulturalny.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy