Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Zielona Zatoka

Zielona Zatoka

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
251 Posty 5 Uczestników 5.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1

    Nazwa może i nie jest zbyt kreatywna, ale nie ma co się temu dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę, jakie to miejsce i przede wszystkim kto tu mieszka. Ale po kolei…
    Blurg to znany w pewnych kręgach Goblin, pirat o wielu przydomkach, takich jak Komandero Goblinero czy Kapitan Zielonoskóry, który w życiu miał niewiarygodnego farta, unikając podrzędnego losu na ziemiach orczego państwa, gdzie się urodził, a choć nie osiągnął sukcesu od razu, to i tak dość szybko stał się oficerem, a później nawet kapitanem na pirackiej łajbie, nazwanej przez niego z typowo goblińskim rozmachem “Zielonym Chujem”. Na tym to okręcie rabował statki kupieckie, czasem przyjmował zlecenia kaperskie, ale większość kariery przeżył jako pirat, choć zawsze w porcie w Gilgasz przedstawiał się jako kaper, jego załoga podtrzymywała tę wersję wydarzeń, a z zaatakowanych statków nie przeżył nikt, kto mógłby wyjawić prawdę, więc to w największym porcie Verden miał swoją siedzibę. Do czasu gdy wpadł i cudem ratował się ucieczką. Choć ocalił życie, okręt i większość załogi, to jednak stracił miejsce, w którym mógłby najmować nowych chętnych do tego fachu, dokonywać niezbędnych napraw czy uzupełniać zapasy, a w żadnym innym większym verdeńskim porcie nie miał nawet szans na powtórzenie bajeczki z Gilgasz. W międzyczasie musiał uciekać przed zakontraktowanymi przez władze Gilgasz najemnikami i łowcami piratów, podczas pościgu rozpętał się sztorm, okręty tamtych zostały uszkodzone lub musiały przerwać pościg, a “Zielony Chuj” zawinął do niewielkiej zatoczki, gdzie planowano przeczekać burzę. Gdy się to stało, wysłano na ląd zwiadowców, ci zaś odkryli, że wgłębi zatoki znajduje się grota, na tyle duża, aby pomieścić kilka okrętów podobnych rozmiarami do tego należącego do Blurga. Kapitan nie zastanawiał się zbytnio nad tym, że wygląda to jak pułapka ani jakim cudem jest to takie wielkie, kazał jedynie zacumować w środku. Lądem rozesłał część załogi po zapasy i wieści i tak zaczęła się historia tego miejsca, nazwana przez Kapitana Zielonoskórego właśnie Zieloną Zatoką.
    Sama zatoka to raczej nic wielkiego czy osobliwego, trzeba tam zacumować i dobrze się naszukać, aby znaleźć przejście do groty. Tam zaś, po kilku miesiącach pracy i zarabiania na łupieniu statków kupieckich, powstała mała piracka osada, dokuje tam kilka okrętów załóg, których kapitanowie współpracują z Blurgiem, a w samej grocie jest miejsce na niewielki targ, kilka karczm i burdeli oraz kwatery mieszkalne. Wszystko rzecz jasna dość prowizoryczne, ale to dopiero początki tego miejsca, które Kapitan Zielonoskóry pragnie przemienić w stolicę verdeńskiego piractwa, a następnie, kto wie? Może nawet rzucić wyzwanie Braciom Wybrzeża? O ile uda mu się rozbudować swoją szajkę, sama grota nie zostanie zbyt szybko lub najlepiej w ogóle odkryta, a także zdoła się uporać z kilkoma lokalnymi problemami, jak choćby mieszkańcy kilku pobliskich wiosek, którzy mogą być zbyt ciekawscy, lokalni lądowi bandyci oraz grupka kilku Ogrów, które nie wiedzieć czemu też zaszyły się w pobliżu.

    AnthropophagusA 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2

      Radio:
      Musiałaś przyznać, że podróż Żywiołakiem Wody nie była czymś wygodnym, ale też nie było tak źle. No, chociaż mogłoby być lepiej, cały czas musiałaś uważać na Drowa, obawiając się nie bez powodu, że za byle co wyrzuci Cię do morza, Mag też za przyjemny nie był, a na dodatek nie mieliście zbyt wiele prowiantu czy słodkiej wody, tą ostatnią jednak pozyskiwał Mag, oddzielając od wody morskiej sól, choć w smaku zbyt przyjemna nie była. Fakt, że poza posiłkami całą podróż spędzałaś związana i zakneblowana też nie umilał podróży, ale w końcu wypatrzyłaś suchy ląd. Żywiołak, kierowany wolą Maga, wpłynął do niewielkiej zatoki, a później jeszcze dalej. Ze zdziwieniem zdałaś sobie sprawę, że kierujecie się do jakiejś podziemnej groty. Tym większe było Twoje zdziwienie, gdy zobaczyłaś, co jest w środku: Niemalże ukryte miasteczko lub chociaż osada, mająca kilkadziesiąt różnych budynków, nie tylko mieszkalnych, było tu również targowisko, coś jakby stocznie, warsztaty, kuźnie, zapewne też karczmy i burdele. No i okręty, kilka różnych, żaden niepodobny do drugiego. Biorąc pod uwagę czym zajmowali się Twoi nowi znajomi, to trafiłaś chyba właśnie do jakiegoś pirackiego miasteczka…

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • AnthropophagusA Niedostępny
        AnthropophagusA Niedostępny
        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
        odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
        #3

        //@Kubeł1001 napisał w Zielona Zatoka:

        Komandero Goblinero

        Nawiązanie do Kapitana Bomby?//

        Breathing slowly, mechanical heartbeat
        Losing contact with the living

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #4

          //No ba.//

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
            RadiotelegrafistaR Niedostępny
            Radiotelegrafista Metro 2035
            napisał ostatnio edytowany przez
            #5

            Tissaen nie była pewna, co wolała: Niewolę u niewydarzonych stróżów prawa czy u piratów. Nie lubiła obu, w końcu siedzenie w linach i więzach nie leżało w jej guście. Jednak piraci dawali jej okruch nadziei na to, że uda jej się uwolnić. W końcu ich rutyna opierała się w 50% na śnie, a w drugich 50% na piciu, od nich będzie jej łatwiej uciec. Ale być może Mag i Drow rozwiną swoją ofertę współpracy na tyle, że nie trzeba będzie myśleć o alternatywach…

            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #6

              Coś w tym jest, ale miałaś wrażenie, że byłabyś w stanie przechytrzyć wszystkich zebranych tu piratów i uciec im, ale czułaś też, że ten Drow mógłby i tak Cię wyśledzić, a potem w najlepszym wypadku od razu zgładzić… Tak czy siak, to właśnie on ponownie przerzucił sobie Ciebie przez ramię, gdy Żywiołak zbliżył się do brzegu. Szybko zeskoczył na stały ląd, czy stałą skałę, i odszedł, nie czekając na Maga, który mruczał pod nosem inkantację odsyłającą Żywiołaka ani na tłum piratów zbierający się wokół. Wasze przybycie pewnie nie byłoby tak rozchwytywane, gdyby nie fakt, na czym przybyliście. W sumie to i dobrze, wszyscy, którzy nie byli zajęci, bardziej skupili się na Magu i jego kreaturze niż na Tobie czy Mrocznym Elfie. Lub po prostu mało ich obchodziło kim byłaś i czemu Cię porwał. Niemniej, Drow nie udał się od razu do zabudowań, aby odpocząć czy zameldować komuś o porażce, w wyniku której stracono okręt i całą załogę poza nim i Magiem, ale wprost na jeden ze stojących w tym dziwnym porcie okrętów. Na pokładzie trwała gorączkowa praca, najwidoczniej sam okręt szykował się do wypłynięcia, załoga w pośpiechu sprawdzała olinowanie i żagle, znosiła do ładowni zapasy prowiantu, wody czy rumu, myła pokład, śpiewała szanty i tak dalej. Najdziwniejsze było jednak to, jak wyglądała ta załoga, bo może i dostrzegłaś nieco Orków czy ludzi, ale był to ledwie ułamek całej załogi. Na pokładzie najliczniej roili się Twoi pobratymcy, Gobliny.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                Radiotelegrafista Metro 2035
                napisał ostatnio edytowany przez
                #7

                Choć przed tygodniem taka myśl nawet nie przeszłaby przez umysł Tissaen, tak teraz chyba nie mogła być bardziej szczęśliwa na widok jej rodzimych, zielonych mord! Normalnie jak w domu. Ciekawe czy kapitan także jest goblinem? Jeśli tak, to może zdoła znaleźć z nim wspólny język, który nie będzie opierał się na zapieprzonym siedzeniu w linach albo klatce.

                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #8

                  Gobliny zdawały się nie zwracać na Ciebie większej uwagi, ale miałaś wrażenie, że przychodziło im to z trudem i tylko obecność Mrocznego Elfa oraz aura strachu, jaką wokół siebie rozprowadzał, sprawiała, że tamci nie zaczęli krzyczeć czegoś na Twój temat i tak dalej. Mroczny Elf zdawał się znać rozkład pomieszczeń na okręcie na pamięć, bo szybko kluczył korytarzami, aż w końcu dotarł pod jedne drzwi, których strzegło dwóch goblińskich wartowników, z czego jeden chyba spał, bo drugi musiał trącić go włócznią, aby wypiął klatkę piersiową, stając przed Drowem na baczność. Gdy Mroczny Elf wszedł z Tobą do środka, musiałaś zastanowić się, co to w ogóle jest. Właściwie gdyby nie wielkie łóżko, oraz kufry, szafki i tym podobne meble, myślałabyś, że to jakiś osobliwy skansen czy rupieciarnia. Dopiero po chwili zrozumiałaś, ile to wszystko tu było warte, więc prędzej byłby to skarbiec: rozmiata broń, często bogato zdobiona, niekiedy może nawet zaklęta, rozmaite rzeźby, obrazy, dywany, gobeliny, wspaniałe meble i wiele, wiele więcej, w tym szkatułki, zapewne wypełnione złotem, srebrem czy klejnotami. Coś wspaniałego. Mogłabyś to wszystko spieniężyć i żyć bez konieczności ruszania palcem do końca życia, a i tak musiałbyś się postarać, żeby to wszystko wydać. Zauważyłaś też duży, wyściełany fotel stojący naprzeciw drugiego, pomiędzy którymi był drewniany stolik z wykonaną z bursztynu szachownicą, ze złotymi figurami. Drow podszedł i usadził Cię na jednym z foteli, odsuwając się o kilka kroków, Ty zaś dostrzegłaś tego, kto siedział naprzeciwko, czyli bez wątpienia kapitana. Był to Goblin, obwieszony rozmaitą bronią, do tego pochodzącą, tak jak łupy zgromadzone w tej kajucie, z całego świata: długi, ząbkowany nóż to oręż typowy dla Nordów, jednoręczny mieczyk był produkcji Goblinów, szabla przypominała oręż ludzkich szlachciców, noże do rzucania w przewieszonych ukośnie przez pierś bandoletach to za to elficka robota. Sam Goblin ubrany był raczej normalnie, w proste buty, spodnie, pas, koszulę i skórzaną kamizelkę, niedaleko fotela spoczywał też jego kapelusz z piórem i szerokim rondem. Gębę miał typowo goblińską, czyli szpetną, choć Tobie udało się ugrać od losu nieco urody, to musiałaś przyznać, że ta pośród Twoich pobratymców występowała rzadko. Szpeciły go też liczne blizny i szramy, różnej wielkości, niektóre stare, inne świeże, czasem nawet jakby zadane kilka dni temu. No i biżuteria. Na palcach miał pierścienie, w uszach kolczyki, na szyi wisior, wszystko ze złota, często inkrustowane drogimi kamieniami, bursztynem czy Akwamarynem. Pykał właśnie fajkę i uważnie przyglądał się jednemu z pionków zabranych z szachownicy, obracając go w dłoniach. Nawet nie zareagował, gdy Drow wszedł do kajuty, pewnie wiedział, że to on, może tylko on mógł tak tu po prostu wejść, a widać, że nie spodziewał się po nim żadnych wrogich zamiarów. Dopiero po chwili podniósł na niego wzrok, spojrzał ze znużeniem na Ciebie i znów odwrócił się do Drowa. Miał już coś powiedzieć, kiedy ponownie spojrzał na Ciebie, widocznie zdziwiony, ale po chwili na jego szpetnej mordzie pojawił się szeroki uśmiech.
                  - No, no, czerwonooka mendo, Ty to jednak wiesz jak kapitanka rozweselić. - powiedział do Drowa, choć nie spuszczał wzroku z Ciebie.
                  - Powiedzmy, że to w ramach… przeprosin. - odparł tamten, a Goblin na to znów się na niego spojrzał.
                  - Przeprosin? Przeprasza? Ty? Mnie? Coś żeś zjebał?
                  - Ja? Nic. Nie dałem rady wykraść czaszki, ale znalazłem ją. Sama próbowała okraść kapitana zanim zaatakowaliśmy, ale jej się nie udało. Uznałem, że warto ją zabrać.
                  - Oj tak, warto, warto. - odparł Goblin, znów się na Ciebie patrząc i oblizując usta, ale po chwili wściekłość wróciła na jego oblicze. - Jebany Handur, pierdolony Krasnolud, kurwa jego brodata mać! Wszystkie włosy mu wyrwem z tej brody, chujec zajebany. A jak odrosną to znowu wyrwem! Gdzie on?
                  - Obawiam się, że zginął. Tak jak cała załoga. Przeżyłem tylko ja i Montolin, gdyby nie jego Żywiołak to też bylibyśmy martwi.
                  - Ech, kurwa. Pojebane to. Jak ja żem zaczynał piracić to trza było mieć trochę oleju we łbie. A tera to co? Wystarczy albo jebnąć ze łba albo znaleźć kogo, kto w nim Magię będzie miał.
                  Po tych słowach zamyślił się i znów zaciągnął się dymem. Po chwili machnął na Drowa, aby ten odszedł, a gdy drzwi się za nim zamknęły, zostałaś z Goblinem sam na sam.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    Radiotelegrafista Metro 2035
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #9

                    Tissaen niespokojnie spojrzała na “kapitanka”. Zupełnie nie podobał jej się sposób, w jaki na nią patrzył… Jeszcze raz spróbowała chociaż trochę poluźnić więzy.

                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #10

                      Nic to nie dało, a Goblin zaskoczył ze swojego fotela, podchodząc bliżej do Ciebie. Złapał Cię jedną dłonią za policzki, obracając głowę tak, aby przyjrzeć Ci się dokładniej, co jednak nie było zbyt przyjemne, choćby przez szmatę w ustach, a drugą przez chwilę obmacywał Twoje piersi. Widocznie zadowolony, poklepał Cię po policzku i wziął do dłoni nóż.
                      - Zaciukam Ciem szybciej niż byś spróbowała, żeby mnie zaciukać, jasne? - powiedział, a Ty nie miałaś w sumie powodów, żeby mu nie wierzyć. On zaś przeciął więzy na Twoich nogach i rękach, schował nóż i wrócił na swoje miejsce w fotelu.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        Radiotelegrafista Metro 2035
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #11

                        // Czy mogę mieć jakąkolwiek postać żeńską, która przeżyje 10 postów bez bycia molestowaną i związaną? //

                        Argument z zaciukaniem zdecydowanie do niej trafił, w szczególności widząc ile broni tacha z sobą jej pobratymiec.
                        Od razu wyciągnęła knebel z swoich ust i rozmasowała sobie szczękę, dobrze było wreszcie być pozbawionym szmaty w ustach.

                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #12

                          - Nie lubiem go. - mruknął Goblin, w czasie gdy Ty byłaś zajęta sobą, wskazując ruchem głowy na drzwi, którymi wszedł Drow. - Chujec, mondrala, w dupie ma lojalność i jak zrobi swoje, to spierdoli, a chuj wie, czy nie będzie chciał mnie zaciukać przy okazji… Ale lepszego nie mam. Zakradnie się wszędzie, zrobi co trza i wróci. Z czachą zjebał, ale jak Ty mnie z nią pomożesz, to siem możemy dogadać… A jak nie to i tak nie narzekiam, jak złodziejka z Ciebie kiepska, to i inne zajęcie znajdem.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            Radiotelegrafista Metro 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #13

                            Odpowiedziała, gdy tylko zdołała pozbawić się knebla:
                            — Dogadamy się. — Rozłożyła się na krześle. — Mogę dostarczyć Ci wszystko, co ten chujek kapitanek trzyma w swojej kajucie. — Postarała się przybrać dobrą minę do tej gry.

                            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #14

                              - To wszystko i inne wszystko też. - odparł i zarechotał, zacierając ręce. - Opowiadaj no tera, jak to wszystko było, tamten czerwonooki to powie tyle, co kto naszcza, i siem chuja z tego dowiedzieć można.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                Radiotelegrafista Metro 2035
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #15

                                — No dobra. — Podrapała się za uchem. — Bo ta kajuta, jeżeli byś to zobaczył, to cholera, kapitanek nieźle się obłowił! Całe skrzynie pełne złotych monet, w jednej takiej mogłabym urządzić se pierdzieloną kąpiel, alee żeby to było wszystko! Dalej miał pełno jakichś marynarskich kurwidełek i one wszystkie też złote, srebrne, a do tego wysadzane kryształami, jakby nie mógł jak normalny cieć wziąć se normalnych. Co to w ogóle za kapitanek? Wiesz czemu mu tak odwala na punkcie tego Ponurego Napoju, co miał być krasnoludem? Cały czas upierał się, że pracuję dla niego, ale co ja, tania dziwka jestem? Od początku mu gadałam, że dla nikogo nie pracuję, tylko sam mnie zmusił do wejścia na pokład, bo jakby te dupki z jego załogi umiały zaakceptować, że przegrały i nie kradły mi mojego złota, to nie byłoby tej całej draki, nie?

                                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #16

                                  Kapitan mniej więcej w połowie Twojego wywodu wyjął zza paska sztylet i zaczął nim dłubać sobie między zębami. Splunął na bok i schował go, gdy skończyłeś.
                                  - Słuchej no, lala: złota i innych to ja mam tak. A zresztą rozejrzyj siem dobrze: Tyle skarbów to Ty nigdy nie widziałaś. Mnie chodzi tylko o czaszkie. Daj czaszkie, a dostaniesz swoje albo z kajuty tamtego chujka, albo z mojej, że Ci kurwa go bogactwo zbrzydnie. Stoi?
                                  Widocznie nie miał zamiaru wtajemniczać Cię w żadne szczegóły, choć pewnie opowie więcej, jeśli uzna, że warto wtajemniczyć Cię w te szczegóły, a i może uda Ci się coś z niego wyciągnąć innymi sposobami.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    Radiotelegrafista Metro 2035
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #17

                                    Oczy Tissaen zaświeciły się.
                                    — Stoi. A czemu tak właściwie ta czaszka taka ważna, hę?

                                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #18

                                      Machnął ręką.
                                      - Im mniej wisz, tym lepiej śpisz, dobres? - odparł, co dla Ciebie było dość oczywiste, że kapitan ot tak Ci się nie wygada. I jednocześnie wiedziałaś już, że skoro nie była to tylko zwykła ozdoba, to musiało kryć się za tym coś więcej, zwłaszcza jeśli Goblin był w stanie poświęcić bez mrugnięcia okiem cały okręt z załogą, aby postawić na swoim i zdobyć tajemniczy przedmiot.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        Radiotelegrafista Metro 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #19

                                        — Dobra, no. Kiedy mnie dostarczycie na tamtą łódkę? Bo chyba nie mam się sama dostarczyć, nie?

                                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #20

                                          Goblin machnął lekceważąco ręką.
                                          - Ni ma siem co spieszyć. Popłynął do Archipelagu Sztormu, tam som setki takich małych wysepek i chuja wiemy, na którą on se popłynoł, także trza czekać. Machniem zasadzkie i tyle, dziebniem go, jak bendzie wracać… Jak na moje, to wróci gdzie za miesiąc, może i dwa.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy