Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Black Wonderland 2.0
  3. Begin

Begin

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Black Wonderland 2.0
1.1k Posty 10 Uczestników 14.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
    WikuniaAndyjskaW Niedostępny
    WikuniaAndyjska
    napisał ostatnio edytowany przez
    #218

    -Um, okej, moja oferta to całus w usta, maksymalnie 10 sekund. Jeśli poczuję, jak wciskasz swój język do moich ust, to go odgryzę. Co na to powiesz? - spytała Natasha czerwieniąc się lekko.

    “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
    Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • AbbeyA Niedostępny
      AbbeyA Niedostępny
      Abbey Black Wonderland
      napisał ostatnio edytowany przez
      #219

      Bulba
      W końcu wypatrzył właściwe miejsce. Szyld był trochę wyblakły i w słońcu Dokja musiał go nie zauważyć.

      Wikuś
      — Nie jestem skory, by łamać zasady. Słowo Susła. Przyjmuję ofertę.
      Uśmiechnęła się bezczelnie i położyła dłoń na policzku Natashy.

      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
        WikuniaAndyjskaW Niedostępny
        WikuniaAndyjska
        napisał ostatnio edytowany przez
        #220

        Zaczerwieniła się jeszcze bardziej i zamknęła oczy czekając, aż Suseł ją pocałuje. Ułożyła także usta w bardzo przerysowany oraz nieco komicznie wyglądający dziubek. Bardzo łatwo można było stwierdzić, że doświadczenie Natashy z całowaniem było raczej dość ograniczone.

        “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
        Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • bulorwasB Niedostępny
          bulorwasB Niedostępny
          bulorwas
          napisał ostatnio edytowany przez
          #221

          Przed wejściem poczynił odpowiednie przygotowania. Rozpiął swoją kamizelkę bez rękawów i zdjął tshirt, ponownie zakładając kamizelkę. Teraz światu prezentowala się jego półnaga klatka piersiowa, z nieśmiertelnikiem. Poraniona była niezliczone ilości razy, przez co tu i ówdzie pojawiały się blizny. Tshirt zostawił gdzieś na suchym miejscu przed hotelem, by później po niego wrócić. Podciągnąl spodnie bardziej niz podciagnięte być powinny by uwydatnić krocze i zacisnął pasek o jedno oczko bardziej by uwypuklić szeroki rozstaw barków i wysportowane pośladki. Użył resztki wody ze swojej menażki by zwilżyć włosy i tym samym zaczesał je ręką do tyłu. Odkaszlnął by poprawić głos i wszedł do środka, prawie z kopa, rozgladajac się po lokalu z iskrą w oczach. Przeżył Falę w wojsku, ukrywanie się w szambie w Afryce, oglądał skutki zbrodni wojennych, przeżyje też molestowanie przez właściciela baru. W wojsku człowiek pozbywa się wstydu. Modlil się tylko, by Suseł był kobitka, nie facetem, bo orientacji nie zmieni nie ważne jak bardzo by chciał.

          Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • AbbeyA Niedostępny
            AbbeyA Niedostępny
            Abbey Black Wonderland
            napisał ostatnio edytowany przez
            #222

            Wikuś
            Suseł całowała delikatnie i dotrzymał słowa z językiem, którego wcale nie musiała pakować, żeby się dobrze bawić. Natasha poczuła, jak wolną ręką wsuwał kartę do jej kieszeni.
            — Aż żal, że to taka płytka znajomość — wyszeptała, po czym niezwłocznie się odsunęła, jak gdyby nigdy nic. Może dlatego, że ktoś właśnie wszedł do środka.

            bubba
            Gdy wszedł do środka zobaczył dwie całujące się dziewczyny. Choć przez chwilę sprawiały wrażenie nieobecnych, to jednak ta bardziej wyglądająca na mieszkankę chyba go zauważyła.
            Dokja tym bardziej się upewnił, że znalazł właściwą osobę, gdy ta wsunęła kartę swojej towarzyszce do kieszeni. Następnie stanęła prosto i spojrzała na niego, unosząc brwi.
            — Chyba to mój szczęśliwy dzień.

            Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • bulorwasB Niedostępny
              bulorwasB Niedostępny
              bulorwas
              napisał ostatnio edytowany przez bulorwas
              #223

              - Panienka Suseł jak mniemam? - Uśmiechnął się i podszedł bliżej. - Co dzisiaj w karcie dań? Mam ochotę na jakiś deser… - Zbliżyl twarz do twarzy Susła, opierając rękę o blat, tuż koło jej ramienia. Kurwa, mam nadzieję, że to zadziała. Ja pierdolę, ostatni raz podrywałem dziewczynę w liceum i skończyło się tak, że dostałem krzesłem.

              Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • AbbeyA Niedostępny
                AbbeyA Niedostępny
                Abbey Black Wonderland
                napisał ostatnio edytowany przez
                #224

                — Jak tak na ciebie patrzę, to sam mi wyglądasz na deser. Masz ochotę dokończyć tę rozmowę na górze, czy jednak ci się spieszy?

                Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                  WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                  WikuniaAndyjska
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #225

                  YUP KARTA ZDOBYTA CZAS STĄD WYJŚĆ
                  Pojawienie się w hotelu nowej osoby początkowo okropnie zawstydziło Natashę, której twarz przybrała jeszcze bardziej intensywny kolor czerwieni, ale okazało się zbawieniem, gdy ów nieznajomy zaczął rozmowę z właścicielką hotelu, co dziewczyna wykorzystała, by cichutko wymknąć się drzwiami na zewnątrz. Gdy stanęła na chodniku, wyciągnęła z kieszeni zdobytą kartę i się jej przyjrzała, podziwiając owoc swej jakże ciężkiej pracy.

                  “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                  Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • bulorwasB Niedostępny
                    bulorwasB Niedostępny
                    bulorwas
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #226

                    - Mam bardzo dużo wolnego czasu, a dla ciebie złotko, przeznaczyłbym nawet ten zajęty. Co powiesz na małą “rozmowę” na osobności? - Wziął na rękę kilka pasem jej włosów, przyłożył sobie delikatnie pod nos i zaciągnął się ich zapachem. - Jestem Dokja.

                    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • AbbeyA Niedostępny
                      AbbeyA Niedostępny
                      Abbey Black Wonderland
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #227

                      Wikuś
                      Karta przedstawiała Susła w obydwu formach, pół na pół. Natasha była wolna, choć na ustach wciąż czuła jakby widmo tego pocałunku. Słyszała niezbyt głośno Susła, który chyba szybko wybrał sobie kolejną ‘ofiarę’. Ale to już pewnie nie bardzo ją obchodziło, nie?

                      buba
                      Pachniała czekoladą i wódką. Zachichotała, biorąc jeden z kluczy.
                      — To chodź ze mną, przystojniaku.

                      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                        WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                        WikuniaAndyjska
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #228

                        Nie, Natasha nie ma zamiaru tam nigdy wracać.
                        Po chwili namysłu uznała, że najlepszym miejscem na przechowywanie kart będzie wewnątrzna kieszeń w jej płaszczu, do której szybko przeniosła swojego jokera oraz króla Susła. Następnie zdała sobie sprawę, że nie ma zielonego pojęcia, co ma teraz zrobić.
                        Przed poznaniem Susła miała plan, by spytać go, czy wie, gdzie znajdują się inne osoby z talii, gdy już zdobędzie kartę. Plan się jednak nie powiódł, bo Natasha uciekła z budynku, nim miała na to szansę. Po krótkich przemyśleniach postanowiła ruszyć przez miasto w kierunku portu szukając po drodze większych skupisk ludzi takich jak bary. Idąc zaczepiała też czasami przypadkowych przechodniów pytając, czy znają jakieś inne osoby w okolicy, które mają karty i nie są Susłem.
                        Plan opierał się w dużej mierze na szczęściu i był wkurzający dla miejscowych (zrozumiała, czemu Andreas wymienił Jokerów jako minus życia tutaj), ale nie widziała aktualnie żadnej lepszej alternatywy.

                        “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                        Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • AbbeyA Niedostępny
                          AbbeyA Niedostępny
                          Abbey Black Wonderland
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #229

                          Kilku ją od siebie odpędziło, w końcu ktoś rzucił, że jedna karta właśnie nieszczęśliwie jej wyjechała z Beginu. Dotarła do portu i spostrzegła kilka łódek.

                          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                            WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                            WikuniaAndyjska
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #230

                            Ok, według logiki niezwykle inteligentnej Natashy, marynarze powinni wiedzieć dużo o kartach, bo często podróżują. Jeśli nie zdobędzie informacji tutaj, to albo wyruszy na ślepo, albo podda się i zostanie jedzącym śmieci pustelnikiem. Ruszyła dalej przez port kontynuując poszukiwanie jakichś barów oraz marynrzy wolnych na tyle, by mogła pognębić ich pytaniami.

                            “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                            Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • AbbeyA Niedostępny
                              AbbeyA Niedostępny
                              Abbey Black Wonderland
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #231

                              Bar znalazła bez trudu, podobnie jak marynarzy zmierzających do niego.

                              Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                WikuniaAndyjska
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #232

                                Podbiegła do napotkanej grupy.
                                -Hej, sorki, ale czy moglibyście odpowiedzieć na kilka pytań? Sprawy związane z kartami i inne nudne gówno - spytała idąc obok nich.

                                “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                                Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • bulorwasB Niedostępny
                                  bulorwasB Niedostępny
                                  bulorwas
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #233

                                  - Więc prowadź, Skarbie. - Czekał aż kobieta wstanie i ruszył za nią w kierunku pokoju, zapamiętując drogę powrotną.

                                  Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • AbbeyA Niedostępny
                                    AbbeyA Niedostępny
                                    Abbey Black Wonderland
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #234

                                    Bulba
                                    Droga nie była jakaś super skomplikowana. Dotarli tam razem, Suseł zamknęła drzwi i wyszczerzyła zęby.
                                    — Wyglądasz jak beza, w sam raz do schrupania.

                                    Wikuś
                                    — No to chodź z nami Jokerko, obalimy sobie piwko.

                                    Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • bulorwasB Niedostępny
                                      bulorwasB Niedostępny
                                      bulorwas
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #235

                                      - Ale jeśli zjesz ja zbyt łapczywie, możesz się przesłodzić. - Usiadł na łóżku, patrząc na Susła. - Pewnie domyślasz się po co, poza tobą kotku oczywiście, przyszedłem, prawda? Może zagramy w grę? Jedno moje pytanie, jeden krok do przodu w naszej małej “zabawie”. Ostrzegam, robię duże kroki. - Przywołał do siebie palcem Susła, pokazując, by usiadł mu na kolanach.

                                      Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                        WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                        WikuniaAndyjska
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #236

                                        Hmmmmmm, czy pójście na piwo z grupą nieznajomych marynarzy było mądrym pomysłem dla siedemnastoletniej Natashy, która zaledwie kilka minut temu była w niezwykle niekomfortowej sytuacji z innym pijanym mężczyzną? Zapewne nie, ale zależało jej na informacji o kartach, a oferty darmowego piwa nigdy się nie odmawia, więc dziewczyna ruszyła za nimi.

                                        “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                                        Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • AbbeyA Niedostępny
                                          AbbeyA Niedostępny
                                          Abbey Black Wonderland
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #237

                                          bulba
                                          Suseł ochocho zasiadła mu na kolanach. Pachniała słodko i obserwowała go z zaintrygowaniem.
                                          — Pytaj, Dokja, kto pyta nie błądzi.

                                          Wikuś
                                          //zapomniałam że niepełnoletnia jest oof
                                          Wspólnie zasiedli przy stoliku. Zagrała muzyka, pachniało słoną wodą. Przed Nat pojawił się kufel, jednak nie wyglądało na to, by ktoś od razu spodziewał się po niej picia.

                                          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy