Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Uniwersum Metro 2035∶ Posmak Przeszłości [PBF]
  3. [Radiotelegrafista] Zdzieszowice
  4. [Metro-Zdzieszowice] Perła

[Metro-Zdzieszowice] Perła

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony [Radiotelegrafista] Zdzieszowice
180 Posty 6 Uczestników 2.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
    RadiotelegrafistaR Niedostępny
    Radiotelegrafista Metro 2035
    napisał ostatnio edytowany przez
    #136

    Aleksander “Psychol” Łapta [T- 2(Dzień 0)]

    — Przyniesiono pismo, podobno rządowe. — Odpowiedział młody Gwardzista. — Położyłem je na pańskim biurku.

    Artur “Papier” Wójcik [T-4 (Wydarzenie)]

    — Oczywiście… — Odmruknęła, sadzając Wójcika na jednym z wyśfiechtanych krzeseł.

    Po tym podeszła do niewielkiej budki i po kilku chwilach rozmowy z siedzącym w niej właścicielem lokalu wróciła się, kładąc na stole dwa drewniane spodki, zaś na każdym z nich spoczywał placek grzybowy z grubo krojonym plastrem ciemnego, włóknistego mięsa na górze.

    — Smacznego. — Uśmiechnęła się półgębkiem, zachęcając gestem dłoni do spróbowania posiłku. — A ja w tym czasie wprowadzę Pana w sprawę, dobrze?

    Samuel Kazanecki [T- 10 (Wydarzenie)]

    — A pomogą? — Tomasz poprawił prostokątne okulary. — Czy zostawią na pastwę Dyktatora? W takich okolicznościach byli by w stanie nawet upozorować, że to Gwardia jest odpowiedzialna za porwanie… Zastanawiam się, co zrobią z dziewczyną, jak już ją dostaną.

    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Dark_DanteD Niedostępny
      Dark_DanteD Niedostępny
      Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt
      napisał ostatnio edytowany przez
      #137

      Psychol
      - Dobra… Dobra… W porządku… Zajmę się nim… - Wysapał i powlókł się do swojego gabinetu noga za nogą.

      Papier
      - Niech będzie - Spojrzał powątpiewująco na talerz, jednak skubnął raz czy dwa, samemu wciąż będąc dość zachowawczym. Nie ufał śniadaniom na drugi dzień.

      "Stałem się śmiercią; niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

      ModeraThor

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #138

        Wzruszył ramionami.
        - Też nad tym myślałem, ale uznałem, że to już mnie nie obchodzi. Oby tylko nic dobrego. Ech, sam nie wiem, co będzie później. Jeśli to coś więcej, niż porwanie i próba okupu to wybuchnie nam tu kolejna wojna, a wtedy tacy jak my na pewno przydadzą się Rdzawym. Nie mam już do czego ani kogo tu wracać, a jestem pewien, że tam im się przydam. Wiara w Dyktatora była moją ścieżką życia, teraz muszę znaleźć inną. Póki co zemsta na nim i jego reżimie wystarczy.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
          RadiotelegrafistaR Niedostępny
          Radiotelegrafista Metro 2035
          napisał ostatnio edytowany przez
          #139

          Aleksander “Psychol” Łapta [T- 1(Dzień 0)]

          Gabinet Łapty krył się za wyjątkowo solidnymi, przynajmniej jak na standardy Sojuszu, drzwiami. Metalowe, z działającym zamkiem i klamką, osadzone w ceglanym portalu. Zamontowano je niedługo po tym, jak wówczas rosnący w siłę Dyktator dokonał zamachu stanu i przejął władzę na Perle, co nie każdemu było na rękę. Palono dopiero co stworzone urzędy, a zdarzało się nawet, że ich pracowników porywano jako zakładników. Sytuacja przez pierwsze kilka tygodni była tak niepewna, że odgradzające pomieszczenia brezentowe zasłony i dykta musiały zostać zastąpione przez coś wytrzymalszego. Na szczęście lub nieszczęście, nie wszystkie budynki zostały tak “uzbrojone”. Szara Gwardia zdołała na tyle utemperować “elementy niepożądane”, że wzmacniane drzwi i ściany przestały być potrzebne.

          Gabinet nie był zbyt przestronny, składał się z dwóch, a właściwie trzech pomieszczeń: biura, zawalonego biurkiem i papierami piętrzącymi się w szafach oraz na regałach, mikroskopijnej umywalni i piętra, na którym zlokalizowano mieszkanie.

          Co ciekawe, gdy Aleksander wszedł do środka, zauważył, że lampka na jego biurku pozostawała zapalona. Wątpliwe, by sam zapomniał o jej wyłączeniu, nie zdarzała mu się to. W jej świetle wyraźnie widział schludnie zapakowany list, spoczywający na pokiereszowanym dwoma dekadami użytkowania blacie.

          Artur “Papier” Wójcik [T-4 (Wydarzenie)]

          — Wie Pan… Kilka tygodni temu się zaręczyłam. — Kobieta ukazała złoty pierścionek błyszczący na jej palcu, lekko tylko zaśniedziały. Jej oczy rozmarzyły się. — Z naprawdę wspaniałym mężczyzną, z żadnym jeszcze nie było mi tak dobrze… Planowaliśmy z Filipem ślub, życie, wie Pan… Ale rozgaduję się… — Jej głos załamał się słyszalnie. — Ale on zniknął. Miał wrócić już trzy dni temu, wybierał się na handel na Galeryjną, ale nie wrócił… Nie ma od niego żadnych wieści… Ojczulko mówił, że to dlatego, że niby już dawno miał mnie zdradzać, a uciekł przy pierwszej okazji. I uwierzyłabym ojczulkowi, gdyby nie to, że on mi mówi tak już trzeci raz! — Blondynka rąbnęła w stół z taką siłą, że śniadanie Wójcika podskoczyło na drewnianej podkładce. — Dwóch poprzednich też zaginęło bez wieści… I nie wierzę, by stał za tym przypadek, ale też nie wiem dlaczego ojciec miałby mnie okłamywać… Czy umiałby Pan znaleźć mojego Filipa i dowiedzieć się czemu zniknął bez słowa? Dobrze zapłacę.

          ** Samuel Kazanecki** [T- 9 (Wydarzenie)]

          Tomasz kiwnął głową, zgadzając się z słowami kompana.

          — Dobry żołnierz zawsze będzie potrzebny, a medyk tak samo, w końcu ktoś musi szyć żołnierzowi dupę. My się odnajdziemy, tylko musimy zadbać o to, by jutro wszystko poszło sprawnie. — Odetchnął głęboko. — Pieprzony świat, pieprzone Metro…

          "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

          Samantha "The Cat" (Infinity Train)

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Dark_DanteD Niedostępny
            Dark_DanteD Niedostępny
            Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt
            napisał ostatnio edytowany przez Dark_Dante
            #140

            Psychol

            Z zaciekawieniem opadł na fotel, otwierając jednocześnie list. Nogi swobodnie ułożył na blacie, nie dbając o papiery, których i tak nigdy nie wypełniał. Z przyzwyczajenia nawet zaczął szukać papierosów, jednak zwalczył pokusę i spojrzał na papeterię.

            Papier

            - Umieć umiem, nic nadzwyczajnego, to nie jest pchła w dupie szarika. Wygląda mi to nawet na typową ucieczkę kochanków.
            Typową seks ucieczkę…
            - Ale co ma znaczyć ojciec? Bo jak to morderstwo, to nie zatuszuję sprawy, pójdę wprost do władz. Niezależnie od wszystkiego. Więc lepiej się, paniusiu, zastanów nad tym, czy mam przyjąć sprawę.
            I tak ją weźmiesz, za bardzo cie zainteresowała.

            "Stałem się śmiercią; niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

            ModeraThor

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #141

              Położył mu dłoń na ramieniu.
              - Jesteśmy najlepszymi z najlepszych, zapomniałeś? - powiedział lekko żartobliwym tonem, chcąc dodać mu otuchy, ale w końcu dodał poważniej: - Byliśmy prawą ręką Dyktatora. Teraz będziemy żelazną pięścią, która skruszy ten reżim.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                Radiotelegrafista Metro 2035
                napisał ostatnio edytowany przez
                #142

                Aleksander “Psychol” Łapta [T- 1(Dzień 0)] ** [T-4 (Wydarzenie)]

                List został nadany przez kancelarię rządową, czyli właściwie pochodził od samego Dyktatora. Jego treść, zapisana wprawioną dłonią urzędnika, brzmiała następująco:

                “Szanowny Panie Aleksandrze:

                W ciągu ostatnich kilku lat ochotnicza służba policyjna, powstała z pańskiej inicjatywy i przez długi czas swojego istnienia aż do dzisiaj rozwijająca się i funkcjonująca w dużej mierze pod pańskim przewodnictwem, wyświadczyła obywatelom Sojuszu Metra Zdzieszowickiego ogromne zasługi, stojąc na straży prawa oraz porządku. Sprzymierzone linie nigdy nie zapomną bohaterskiej postawy w godzinie potrzeby, ukazanej przez Ochotnicze Siły Policyjne.

                Jednak podczas obserwacji prowadzonych przez okres minionych kilku miesięcy, rząd Sojuszu Zdzieszowickiego zauważył znaczący spadek efektywności, aktywności i działań podejmowanych przez OSP. Rząd zlokalizował przyczynę tego zjawiska w efektywności Szarej Gwardii, która skutecznie zastępuje OSP i wykonuje jego obowiązki.

                Przyszłość OSP jest obecnie debatowana. W związku z tym rząd Sojuszu Metra Zdzieszowickiego zwraca się z prośbą o to, by OSP zadbała w dniu jutrzejszym, to jest 13 marca 2035 roku, o zabezpieczenie zaplecza wydarzenia inauguracyjnego nowej sali poziomu trzeciego. Dzień jutrzejszy zdeterminuje los OSP.

                Z wyrazami szacunku,

                Rząd Sojuszu Metra Zdzieszowickiego.”

                Artur “Papier” Wójcik [T-4 (Wydarzenie)]

                Kobieta zastygła na moment, zaciskając pięści. Spojrzała na boki. Myślała, naprawdę głęboko myślała. Zanim jednak Papier zdążył cokolwiek powiedzieć, ta wyzuła z siebie odpowiedź.

                — Chcę wiedzieć gdzie jest Filip. — Na jej twarzy pojawiły się ciemne wypieki. — Niezależnie od wszystkiego.

                Samuel Kazanecki [T- 9 (Wydarzenie)]

                Tomasz kiwnął głową, mieląc słowa towarzysza. Po tym zarechotał krótko.

                — Gadasz jak rasowy polityk. Ale dobra, wszystko ogarnięte… Zabieraj się do siebie, trzeba spać. W końcu musimy być jutro przytomni, co nie?

                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #143

                  Również cicho się zaśmiał.
                  - Kto wie? Może właśnie patrzysz na króla podziemnego świata? - zapytał i znowu parsknął, ale później opuścił go i udał się do swojego łóżka. Odłożył broń i ekwipunek na miejsce, starym zwyczajem mając wszystko w zasięgu ręki, a później położył się spać.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Dark_DanteD Niedostępny
                    Dark_DanteD Niedostępny
                    Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt
                    napisał ostatnio edytowany przez Dark_Dante
                    #144

                    Psychol

                    Zwinął kartkę w kulkę i ze złością rzucił ją w kąt pokoju.
                    - Skurwysyny… Pracuj tak, żeby ci garb wyrósł, a i tak cię wywalą na zbity pysk… - Trzasnął drzwiami i ruszył z powrotem do baru.

                    Papier

                    - Niech będzie, biorę tę robotę. Szczegóły? Mieszkanie? Znajomi i rodzina? Najczęściej odwiedzany bar… - Westchnął tęsknię, nie mogąc się już doczekać kolejnej dawki “lekarstwa”.

                    "Stałem się śmiercią; niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

                    ModeraThor

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      Radiotelegrafista Metro 2035
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #145

                      Aleksander “Psychol” Łapta [T- 12(Wydarzenia)]

                      Co tu dużo mówić, trzaśnięcie drzwiami jedynie wybudziło z marazmu zmęczonego Gwardzistę, a Aleksander, po krótkim czasie znalazł się z powrotem na dole, gdzie powitało go pytające spojrzenie barmana.

                      Artur “Papier” Wójcik [T-4 (Wydarzenie)]

                      Kobieta widocznie rozluźniła się, a jej twarz zbladła, odzyskując swój naturalny (a przynajmniej naturalny dla Metra) odcień.

                      — Flilip… Filip nie miał rodziny. Był sierotą, nie potrafił przypomnieć sobie tego, co spotkało jego rodzinę, zawsze nad tym ubolewał. Za to miał dobrego znajomego, który powinien sporo o nim wiedzieć. Wszyscy przezywają go Dżepetto, bo pracuje z drewnem. Właściwie to razem pracowali, Dżepetto konstruował różne cudeńka, a Filip je malował. Zajmowali taką suterenę w jednej z sal przylegających do trzeciego poziomu, chyba “Pionierskiej”. Za to na pewno wiem, że była to trzecia pierwsza aleja, czwarty budynek.

                      Samuel Kazanecki [T- 5 (Wydarzenie)]

                      Prędko zasnął, choć i tak zajęło mu to więcej czasu niż zwykle. Nic dziwnego. Gwardziści byli uczeni panowania nad oddechem i błyskawicznego zapadania w objęcia snu, lecz nawet zahartowany umysł Kazaneckiego w pewnym stopniu poddał się powojom strachu i niepewności, coraz ciaśniej oplatającymi jego umysł.

                      Zegar biologiczny obudził go o tej samej godzinie co zawsze od momentu, w którym stał się ochroniarzem Arniki. Siódma, równo co do sekundy. Pół godziny na ogarnięcie posiłku, ekwipunku, toalety i porannych ćwiczeń. Dziesięć minut na stawienie się w koszarach, by poczekać na nocną zmianę. Kazaneckiemu wystarczy pięć. Godzina ósma, Gwardziści obecni w otoczeniu Dyktatorówny i tak przez kolejne osiem godzin. Po tym, każdego poprzedniego dnia odbywała się rotacja zmiany dziennej z wieczorną. Dzisiaj będzie inaczej.

                      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Dark_DanteD Niedostępny
                        Dark_DanteD Niedostępny
                        Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #146

                        Psychol

                        - Seta! - Uderzył pięścią w stół - Była tu ta kobieta, z którą wcześniej rozmawiałem?

                        Papier

                        - Zawsze coś. Zacznę tam, zobaczymy potem, dokąd nas to doprowadzi. Coś jeszcze, czy może już wyruszać w teren, paniusiu?

                        "Stałem się śmiercią; niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

                        ModeraThor

                        Dark_DanteD 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #147

                          On doskonale wie, że będzie inaczej, ale zamiast o tym myśleć, skupił się typowych porannych czynnościach, chcąc mieć to za sobą bez rzucania na siebie jakichkolwiek podejrzeń.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            Radiotelegrafista Metro 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #148

                            Aleksander “Psychol” Łapta [T-11 (Wydarzenie)]

                            — Obawiam się, że nie. — Odpowiedział spokojnie. Precyzja oraz wyćwiczenie, z jaką operował butelką, nalewając Aleksandrowi pełen kieliszek chyba przedwojennego jeszcze trunku, były zachwycające. Z takim opanowaniem barman mógłby zostać śmiertelnie zabójczym strzelcem. — Czy powinienem wysłać ludzi, by ją odszukali?

                            Artur “Papier” Wójcik [T-4 (Wydarzenie)]

                            Kobieta przez kila sekund szukała w pamięci dodatkowych informacji, ale finalnie poddała się.

                            — To chyba wszystko… Niech Pan go znajdzie, błagam. — Jej wzrok nabrał iskier. Choć jej oczy posmutniały, to jak na dłoni widać było, że kobieta zrobi wiele, by odnaleźć swego kochanka. — A jeżeli nie żywego, to tych którzy zgotowali mu taki los.

                            Samuel Kazanecki [T-5(Wydarzenie)]

                            Pozornie, dzięki luksusowi pomieszkiwania w “prywatnej” przestrzeni, nie musiał stawiać takich pozorów. Otaczały go cztery ściany, podłoga i sufit. Szczelna klatka domowego zacisza. Jednak i tutaj sprawdzało się stare przysłowie - ściany mają uszy.

                            Donosicielstwo wśród obywateli Sojuszu nie było niczym nowym. Dawniej straszono szpiegami Fryzjerów, później pojawiły się plotki o szpiclach Koksowników, a do niedawna ulubionym wrogiem publicznym numer jeden byli krwiożerczy Arkowcy, wtapiający się w idealne społeczeństwo Perły oraz innych stacji. Rząd na przestrzeni lat pieczołowicie demonizował obraz każdego wroga z jakim przyszło walczyć oddziałom ochotniczym i Szarej Gwardii. Strach przed zakamuflowanym wrogiem był na rękę Dyktatora, pozostające w pamięci społeczeństwa hasła z czasów konfliktów wspierały zasadę “dziel i rządź”, choć często przynosiły także niezamierzone skutki, jak na przykład obecna do dzisiaj nieufność wobec “sprzymierzonej” linii Koksowników.

                            Budowanie tej retoryki przez wiele, wiele lat w końcu doprowadziło do społecznej psychozy, masowej choroby psychicznej. Ci, których ogarnęła paranoja, przestali ufać komukolwiek spoza swego najbliższego otoczenia. Co bardziej gorliwi spędzali godziny na szczegółowym analizowaniu codzienności sąsiadów w poszukiwaniu dowodów popierających ich podejrzenia. Donos składany na ich podstawie stanowił fundament dla rewizji mieszkania, przesłuchań na podejrzanym wraz z rodziną czy umieszczenia go na liście potencjalnie niebezpiecznych jednostek. Nie rzadziej donoszono w Szarej Gwardii, której szczególnie młodsi żołnierze często liczyli na awanse lub pochwały.

                            Dlatego Samuel jak każdego poranka odwinął szynkę, zapakowaną w starą szmatkę, zagryzł plackami z mąki grzybowej i popił kilkoma łykami wody. Później umył twarz, przepłukał usta i wykonał podstawowy zestaw porannych ćwiczeń Gwardzisty. Nie dawał swym sąsiadom, rezydującym za cienkimi ścianami, żadnych podstaw do podejrzeń.

                            Nie zajęło mu to wiele czasu. Po około dwóch kwadransach był gotowy do spotkania się z już czekającym na niego dniem, wielkim dniem.

                            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #149

                              Skoro tak, to od razu zebrał cały niezbędny ekwipunek, właściwie wszystko, co mógł unieść bez większych problemów, bo nie planował już tu wrócić. Gdy miał już wszystko, wyruszył do koszar, czekając na resztę swoich kompanów z oddziału, aby później zmienić poprzednią wartę i ruszyć na, zdawałoby się, rutynową misję, choć doskonale wiedział, jak bardzo dzień ten będzie różnić się od wszystkich innych.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Dark_DanteD Niedostępny
                                Dark_DanteD Niedostępny
                                Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt
                                odpowiedział Dark_Dante o ostatnio edytowany przez
                                #150

                                Psychol
                                Wypił wszystko jednym potężnym haustem i z siłą uderzył dnem kieliszka o ladę. Musiał jeszcze chwilę ciężko oddychać i wbijać morderczy wzrok w ścianę przed sobą, żeby się trochę uspokoić.
                                - Tak… - Wycedził wreszcie przez zęby - Musi się natychmiast stawić. Teraz oboje mamy zajebiste problemy.

                                Papier
                                - Możesz być o to pewna, madame… - Skłonił się kapeluszem - Zawsze doprowadzam wszystkie sprawy do końca. A teraz, chodźmy do mieszkania. Muszę obejrzeć jego rzeczy osobiste.

                                "Stałem się śmiercią; niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

                                ModeraThor

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  Radiotelegrafista Metro 2035
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #151

                                  Samuel Kazanecki [T-5(Wydarzenie)]

                                  Plecak, który jak zwykle zabierał z sobą, dziś ważył więcej. Znalazł w nim miejsce dla kilku zapasowych racji żywnościowych, kompletu czystych ubrań, dodatkowego, choć pustego magazynka Szczyglika, a także kilku innych, pomniejszych bibelotów.

                                  Poprawił jeszcze raz mundur. Charakterystyczna, szara opaska wyraźnie kontrastowała z zgniłą zielenią wojskowej koszuli w kamuflażu flecktarn. Nawet sam Major nie zdołałby go teraz odróżnić od wzorowego żołdaka Gwardii. W końcu prawie nim był, prawda? Ale tylko prawie, a to ogromna, fatalna różnica, którą miał zamiar dzisiaj podkreślić kreską tak wyraźną, by zobaczyło ją całe Metro i zapamiętało na dziesiątki kolejnych dekad.

                                  Kazanecki zatrzasnął za sobą drzwi, wyruszył wprost na aleję i w ciągu kilku sekund zatonął w przelewającym się nią strumieniu ludzi. Perła ruszała do pracy. Starzy, młodzi, kobiety i dzieci, wszyscy biegli w swym kierunku, by zdobyć walutę. Ktoś tam odbił się od maszerującego mężczyzny, rzucił wiązanką, by chwilę później musiał uchylać się przed pędzącym wózkiem złomu zniesionego z powierzchni. Czasem brnąc, czasem lawirując w tłumie, prędko posuwał się do przodu i już po chwili od koszar dzieliły go tylko dwie aleje, gdy niespodziewane zderzenie z innym facetem zatrzymało go, nieomal posyłając na bruk.

                                  — Ludzie, nie wytrzymam! — Odezwał się tamten, podpierając o ścianę. Głos jakby znajomy. — Patrzże, gdzie pchasz swoje giry, ty skundlony, w dupie mutanta marynowany… Sierżant?

                                  Przed Samuelem, z rozdziawionymi z zaskoczenia ustami, stał Słowacki w własnej osobie. Nie poeta z początku XIX wieku i przedwojennych podręczników, ale jeden z podwładnych Kazaneckiego z czasów walk z Rdzawymi, niedźwiedziowaty człowiek o wpieniająco rudym zaroście i nieprzyzwoicie wygadanym języku. Być może nie walczył pod komendami sierżanta tak długo jak niektórzy (dowództwo przeniosło go na ekspedycje Leśnickie), ale Kazanecki pamiętał o jego niesamowitym refleksie i prędkości reakcji, nieraz ratującej życie innych żołnierzy. Teraz nie okazywał jej zbytnio. Zanim jego oczy nabrały blasku właściwego dla pojęcia sytuacji, trzykrotnie zdążył zamrugać.

                                  — Sierżant Kazanecki! — Jego twarz momentalnie rozjaśniła się. — Na wszystkich, których położyłem kulami mojego Szczyglika, kupę lat sierżanta nie widziałem!

                                  Wystawił otwartą dłoń przed siebie, zapewne chcąc uściskać dawnego dowódcę.

                                  Artur “Papier” Wójcik [T-4 (Wydarzenie)]

                                  — Nie może Pan pójść tam sam? — Zdziwiła się. — Zna Pan adres, a Dżepetto też szuka Filipa, w końcu oboje polegali na sobie, na pewno wpuści. No i wie Pan… — Skinięciem głowy wskazała bliżej nieokreśloną przestrzeń za swoimi plecami. — Ja muszę wracać. Szybko.

                                  Aleksander “Psychol” Łapta [T-11 (Wydarzenie)]

                                  — Oczywiście. — Barman dygnął, uzupełnił kieliszek Łapty i zniknął na zapleczu, nim ten zdołał w ogóle pojąć, że mężczyzna mu odpowiedział.

                                  Powrócił po krótkiej, na twarzy nosząc niezmienny, nieprzejawiający głębszych emocji wyraz.

                                  — Ludzie zostali wysłani, zrobią co w ich mocy. — Odpowiedział, na milisekundę uciekając wzrokiem na kieliszek Aleksandra. — Jeżeli wolno… — Nagle przyciszył głos, zniżając się do klienta. — …Spytać o naturę tych problemów? Być może będę w stanie zasugerować rozwiązanie.

                                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Dark_DanteD Niedostępny
                                    Dark_DanteD Niedostępny
                                    Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #152

                                    Papier
                                    - Pójdę sam, powiedzą że coś zginęło, i będzie na mnie. Wolę mieć obstawę kogoś zaufanego - Skrzyżował ramiona na piersi, nie pierwszy raz już doszło do czegoś takiego.

                                    Psychol
                                    - Natura państwowa. Jak się kobitka nie pospieszy, to bekną wszyscy. Możliwe, że nawet i pierwszy lepszy gość - Skinął na pozostałe osoby w barze - Tylko za to, że akurat tu byli. Pali nam się w gaciach.

                                    "Stałem się śmiercią; niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

                                    ModeraThor

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #153

                                      Odwzajemnił gest ściskając jego dłoń, a na ustach zagościł uśmiech, nawet szczery, bo rzeczywiście cieszył się z tego przypadkowego spotkania.
                                      - Kopę lat, Słowacki, kopę lat. Mówcie no, co u was słychać, umieram z ciekawości. Dalej jesteście pierwszą spluwą Szarej Gwardii?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        Radiotelegrafista Metro 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #154

                                        Artur “Papier” Wójcik [T-4 (Wydarzenie)]

                                        Blondynka wahała się przez krótki moment.

                                        — Niech będzie. Chodźmy, ale szybko. — Wstała od stołu, zasuwając krzesło.

                                        Aleksander “Psychol” Łapta [T-11 (Wydarzenie)]

                                        — Rozumiem. — Barman przytaknął, ale pomimo jego niezmiennie stoickiego wyrazu twarzy widać było, że coś go zafrapowało.

                                        Tymczasem z położonego nieco dalej taboretu dobiegł nietłumiony chichot.

                                        — Należało się tego spodziewać. — Stwierdził ktoś z tej samej strony głosem aż zbyt pewnym.

                                        Samuel Kazanecki [T-5(Wydarzenie)]

                                        — Ba! — Mężczyzna dumnie wyszczerzył zęby, łapiąc się pod boki. — Pewnie, że tak! Powiem nawet, że szykuje mi się awans na plutonowego! Miałem prywatną rozmowę z Majorem i zdradził mi, że jeszcze jeden-dwa patrole mi do tego zostały. I dobrze. — Spojrzał w bok z uśmiechem, jakby szukając czegoś lub kogoś wzrokiem. — Dyktator obiecał nam lokum na drugim, wreszcie z Olką i dzieciakami będziemy mieszkać trochę lepiej, a z podwyżką to kto wie? Może nawet poślę je na naukę na Szkolną? Zobaczy się. Na razie wiem tyle, że jeszcze postrzelam się kilka lat, a potem poproszę o przeniesienie na jakiś urząd albo logistykę. Gwardzista to fajna fucha, można przysłużyć się ludziom, ale wie Sierżant… Myślałem ostatnio nad tym, co rozdziela człowieka od mutanta. I wiesz co? — Jego niewielkie oczka wwierciły się w wzrok Kazaneckiego. — Rodzina. Człowiek ma rodzinę, mutant jej nie ma. Ile razy na misji widziałem porzucone gniazdo żmii? Bo widzisz, dla mutanta dziecko to jest forma walki o przeżycie. Im więcej mutantów, tym więcej zębów do ochrony przed innymi mutantami, tym cieplej w dziurze. Czysta matematyka. A człowiek nie jest taki. Rodzina to jest więź, której się nie rozdziela, nawet dla matematycznego zysku. Nie oddasz rodziny za walutę, nawet całą kupę waluty. Rodzina, to jest największa siła człowieka. — Zakończył swój wywód, po czym podrapał się w szczecinę na policzku i zapytał zupełnie spokojnym tonem: — A co słychać u Ciebie, sierżancie? Nie widziałem Cię na powierzchni, czyli co, przenieśli was na podziemne operacje? Gdzieś w Metro-Koksie może?

                                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Dark_DanteD Niedostępny
                                          Dark_DanteD Niedostępny
                                          Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #155

                                          Papier
                                          - Panienka prowadzi - Wskazał dłonią drzwi i zasunął za nią krzesło. Jeszcze nawet nie zaczął, a już miał tego wszystkiego dość. Kolejna pokłócona parka, pewnie uciekł z kochanicą… Zbyt wiele już tego widział, marzyła mu się prawdziwa intryga na najwyższych szczeblach władzy, by jak samotny mściciel ukazać machlojki Dyktatora, zrzucić go z piedestału i samemu wybrać nową władzę! Oczywiści to wszystko, jako niezależny ekspert.
                                          Ech, w kolejnym życiu chyba…

                                          Psychol
                                          Jakby tylko to było możliwe, z jego nozdrzy wydobyła by się chmura, jak w komiksach, gdy ktoś robił się wściekły. Mimo wszystko zmilczał to, miał za duzi na głowie, żeby jeszcze pałować obywateli i zamknąć ich za napaść na funkcjonariusz państwowego.

                                          "Stałem się śmiercią; niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

                                          ModeraThor

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy