Mniejsza Bastylia Rosenblood
-
- Razem? Z pewnością. Ale co potem? Ciebie nie przyjmą tam z otwartymi rękoma, lepiej będzie Ci chyba zostać tutaj. I wydrzeć reszcie, co Twoje.
-
- Pff… potem zaczęłaby się przygoda. - przeturlała się po łóżku - Tylko jak “wydrzeć to co moje”? AAAAAAAAA!!! Najłatwiej byłoby wyrżnąć ich wszystkich we śnie! Nauczysz mnie magii? zapłacimy najemnikom? nauczysz mnie magii? a może znajdziemy sojuszników? nauczysz mnie magii?
-
- To najemnicy. I mężczyźni. Przekup ich albo uwiedź, a może nawet oba. Jeśli nie chcesz brudzić sobie rąk, to oni na pewno z radością poderżną gardła wszystkim, których im wskażesz. - doradziła Ci, najwidoczniej celowo ignorując powracające wciąż pytanie o naukę Magii.
-
// Cześć! mogę wrócić?//
Nie brudzić sobie rąk? Gdzie w tym zabawa? - Wyszczerzyła zęby w uśmiechu. - Naprawdę byłoby nas stać na najemników? -
// Nie wierzę. Czy mnie oczy zwodzą? //
-
Ten post został usunięty!
-
Ten post został usunięty!
-
// Tak. //
-
//Co do pytania to tak, nie widzę problemów. Ale wolisz kontynuować od miejsca, w którym skończyliśmy, czy mam przewinąć trochę akcję?//
-
// obie opcje są dobre, wybór zostawiam tobie //
-
Uśmiechnęła się pod nosem.
- Można i tak. Co do finansów to nie wiem, nie myślałam nigdy o zatrudnieniu najemników. Ich cena pewnie zależy od tego, jak dobrzy są. A do Mrocznego Królestwa przybywają na kontrakty albo najlepsi, albo najbardziej zdesperowani. -
- AAAA!!! czuję jak mózg mi się starzeje! Musimy się stąd wydostać. Wybadasz czy Aymon i jego dwa elfy staną po naszej stronie? Nie chcę tego robić wbrew niemu. - Dłuższe spojrzenie w oczy. - A ja może pójdę sprawdzić ile są warci Ci najemnicy? - Zaczęła zbierać się z łóżka.
@kubeł1001 napisał w Mniejsza Bastylia Rosenblood:
Odnalazłaś ją tam, gdzie zwykle, czyli w swojej komnacie, skromnie umeblowanej
//Wait… jesteśmy w moim pokoju?! omg ale ja nie ogarniam //
-
//Nie, nie. Źle napisałem, miałem na myśli, że jesteście w jej komnacie, nie twojej.//
- Jasne, mogę spróbować. Ale co jeśli uznają, że nie opłaca im się nas wesprzeć? -
- Jeśli Aymon nie chce ich martwych, to znaczy że chce ich jeszcze do czegoś wykorzystać. Może kolejna inwazja? Nie głupie nawet. Selekcja naturalna zdziesiątkuje te podrzędne stworzenia, a końcowo zostanie nam dwa razy tyle do podziału. Co myślisz?
-
- Myślę, że takich myśli nie powinno się wypowiadać na głos, jeśli mieszka się pod jednym dachem z tyloma Mrocznymi Elfami.
-
- Upsi! - powiedziała zasłaniając teatralnie usta i machając jej na pożegnanie (wiggly wave - finger wiggle wave, w sensie taka fala samymi palcami, a nie machanie całym ramieniem) wyszła szukać Verkaliona
-
Rozmowa z Emily nie zajęła ci wiele czasu, więc znalazłaś go na dziedzińcu, wraz z całą kompanią. Rozmawiał akurat z dwójką ludzi, ale gdy cię zauważył, uciął dyskusję i odesłał ich do reszty, odwracając się w twoim kierunku i czekając, aż podejdziesz bliżej.