Begin
- 
// Wygram! Jak nie teraz, to zakradnę się w nocy i w czym innym odbiorę zwycięstwo. 
- 
// Czytanie dobranocek się nie liczy. // 
- 
- 
- Straszna z ciebie kobieta. Ale możesz mnie tak wachlować dalej. - Uśmiechnął się zadziornie, oglądając swoje ciało i rany na nim. Były jakies, które wymagały jakichś akcji medyczynych? 
- 
Wiewiur 
 Obejrzała sobie finał pojedynku na kiju, w którym kobieta spuściła swemu towarzyszowi tęgi wpierdol.buba 
 Poza guzem na głowie chyba nie.
 — Ładny z ciebie żołnierz, nie ma co. Słusznie chyba o lekcje prosiłeś.
- 
- Ja głównie strzelam albo podrzynam gardła. Nikt nas nie uczył średniowiecznej szermierki, ani tym bardziej walki na kije, gorylico. - 
- 
— Sam jesteś goryl. I zawsze możesz się na ten czy inny sposób odegrać, słodki chłopczyku. 
- 
- Sugerujesz coś konkretnego czy po prostu mam ci dosypać środka na przeczyszczenie do żarcia? - 
- 
— Jeśli to zrobisz, to będę piękna, z czystymi jelitkami, a ty będziesz calusieńki obsrany. Próbuj dalej. Albo lepiej w ogóle. 
- 
- Nie gustuję w Scat, ale możemy po prostu spędzić razem noc. - 
- 
— A nie będziesz mi jęczał, że cię główka boli? 
- 
To było bardzo… dziwne. Wstała i ruszyła w przeciwnym kierunku, rozglądając się za ludźmi lub budynkami, w których mogłaby ich znaleźć. Zaczęła się interesować tym, do jakiego miejsca trafiła… 
- 
- To raczej domena kobiet. 
- 
Wiewiur 
 Dotarła na plażę. Widok na morze był przepiękny, a z wody wyszedł mały krab.Buba 
 Przetarła dłonią guza na jego głowie i uśmiechnęła się z wyższością.
 — Chcesz wpaść wieczorem, czy ci się spieszy?
- 
- Z Begin odejdę dopiero, kiedy uznam, że będę gotów na podróż. Zawsze wolałem poexpić w pierwszej lokacji. 
- 
— A za mnie też masz ekspa? 
- 
- Pytaj Kizuki, nie ja projektowałem system. - 
- 
— Ale sam go sobie narzucasz. 
- 
- To była metafora, Złotko. Me-ta-fo-ra. 
- 
No proszę, morze, a wcześniej go nie sły… Morze? Takie normalne, prawdziwe? Ale że tu? Dziewczyna szybko spanikowała, w końcu morze w Londynie nie było czymś codziennym, a już zwłaszcza w jego centrum. Obróciła się i wróciła na ulicę, którą tu przyszła i zapukała do najbliższego mieszkania. 
 



