Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Złota Dolina
  3. Karczma Złotojad

Karczma Złotojad

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Złota Dolina
103 Posty 7 Uczestników 1.9k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • ? Niedostępny
    ? Niedostępny
    Dawny użytkownik
    napisał ostatnio edytowany przez
    #21

    Darra
    Minotaur i Satyry zapraszają do stołu? A to ciekawe. Podeszła do nich, chociaż niezbyt pewnym krokiem.
    -- Witajcie… – zaczęła.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
      RadiotelegrafistaR Niedostępny
      Radiotelegrafista Metro 2035
      napisał ostatnio edytowany przez
      #22

      Klaus Il Spazzio

      Przelotnie spojrzałem na centaurzycę, gdy mijałem ją w drzwiach, ale poszedłem dalej.

      Tablica ogłoszeń zaskoczyła mnie dosyć. Myślałem, że tutejszy władca, którym jak się okazuje był tylko Komendant Lorys Smokobój, szukał chętnych do służby, nie do zleceń. Cóż… Gdzie nie ma dzika, tam dobry i zając, jak to mówił mój ojciec. Wybór także nie był zbyt trudny, patrząc na to, jaką stawkę oferowano za zabicie trolla. 700 złotników, podczas gdy w mojej sakiewce brzęczało tylko 100.

      ,A więc troll." Stwierdziłem w myślach, uznając że Jurko zgodzi się z moim wyborem.

      Jedyne czego jeszcze chciałem dowiedzieć się z tablicy ogłoszeń to lokalizacji koszar gwardii miejskiej.

      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • theslowestfootintheeastT Online
        theslowestfootintheeastT Online
        theslowestfootintheeast Aftermath 2035
        napisał ostatnio edytowany przez
        #23

        Jurko Sawicz

        Obecność rycerza przy oberży zrobiła na Jurko jakieś wrażenie, na pewno nie negatywne, ale nie wszedł jeszcze w jakąkolwiek interakcję, skupiając się raczej na wyborze piwa dla swojego towarzysza. Tylko jakie piwo piją szlachcice?

        Tę jakże trudną kwestię natury filozoficznej odstawił na później, w końcu decydując się na to, co zamówić swojemu kompanowi. Zwrócił się więc do karczmarki, a uśmiech go nadal nie opuszczał.

        -- Prosiłbym Jasne Kovirańskie, piękna. - odpowiedział, a następnie nieco się schylił, by obecni w karczmie czerwononosy hulacy nie usłyszeli pytania młodzieńca, bo pewnie by go za to zabili. - A można tutaj zakupić jakiś napój bezalkoholowy? Sok? Coś w tym rodzaju?

        My rule is never to show any mercy to women.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Degant321D Niedostępny
          Degant321D Niedostępny
          Degant321
          napisał ostatnio edytowany przez Degant321
          #24

          Hans Grish

          Hans nie zwracał uwagi na strażników, ot zwyczajne zapijaczone gderanie które się znajdzie w każdej tawernie czy też karczmie. Rycerz cierpliwie odsłuchał karczmarki po czym sięgnął do swojej sakiewki którą nosił przy pasie i wyją z niej 4 złotniki. Następnie delikatnie położył je na ladzie przed karczmarką. Po wykonaniu tej czynności ponownie się zwrócił do pani stojącej za oberżą.
          - Proszę oto pani zapłata za nocleg i skromną strawę. - rzekł spokojnym tonem głosu, po czym dodał - Jeżeli mógłbym to poprosiłbym o podanie strawy na jakieś jednej tacy, bym mógł zanieść ją do pokoju i spożyć ją w prywatnych warunkach…a co do kwestii nadpłaty, proszę się tym nie kłopotać i nie wydawać reszty.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • PiechuurP Niedostępny
            PiechuurP Niedostępny
            Piechuur Złota Dolina
            napisał ostatnio edytowany przez Piechuur
            #25

            Darra
            Minotaury uśmiechnął się krzywo, kiedy centaurzyca przysiadła się do stołu. Natomiast twarze satyrów: kobiety i mężczyzny pozostawały bezmienne, gdyż zajadali się obecnie skrzydełkami kurczaka prosto z ogniska. Byczy woj, gdyż do pasów przymocowane miał dwa topory jednoręczne, odpowiedział.
            - Witaj. Dawno nie widziałem centaura w Złotobrzegu, a co dopiero w Złotej Dolinie. Co Cię tu sprowadza? - odrzekł, a następnie wtrącił po chwili. - Jestem Asghrak, a to są Lilit i Ulrak. - przedstawił się i swoich towarzyszy.

            Jurko Sawicz
            Na szczęście pijane gamonie z gwardii miejskiej nie usłyszały twojego tekstu, gdyż w dotarciu jego dźwięku do ich uszu przeszkodził karczmenny gwar. Karczmarka nalała kufel Jasnego Kovirańskiego i postawiła go przed Tobą, po czym bez zdzwinia odpowiedziała na twoje pytanie. Najwidoczniej miała podzielność uwagi i potrafiła obsługiwać obu klientów jednocześnie, gdyż oprócz rozmowy z Tobą prowadziła dialog z mrocznym rycerzem.
            - Sok jabłkowy, sok z limonki, woda… - odpowiedziała zamyślając. - Klienci sobie chwalą sok z mandragory i liści heufiu albo ognistą herbatę Chi-Che sprowadzaną z dalekiego wschodu… - powiedziała i przeszła wzrokiem na mrocznego rycerza.

            Hans
            - Nie ma problemu. - odrzekła rzeczowo karczmarka, kiedy tylko skończyła udzielać odpowiedzi młodemu mężczyźnie, uczyniwszy to wzięła pieniądze za nocleg oraz skromny posiłek. Mając zapłate wyciągnęła z jednej,
            z szuflad metalowy kluczyk, na którym wygrawerowany był numer pokoju jedenasty i wręczyła go Hansowi.
            - Schodami na górę i do końca korytarza, a potem w lewo. Za chwilę przyśle kogoś ze strawą. - oznajmiła z uśmiechem.

            Klaus
            Znalazłeś drugie ogłoszenie, a raczej plakat propagandowy zachecający do wstąpienia w szeregi gwardii miejskiej. Przedstawiał mężczyznę, starszego pana, pokazującego palcem na czytającego plakat, zaś tekst glosił nastepująco

            Potrzebuję Cię, synu, w nierównej walce ze zbójami. Zgłoś się już dziś do werbownika w koszarach na wschód od portu i dołącz do szeregów elitarnej gwardii miejskiej.

            Plakat wyglądał na wydrukowany. Słyszałeś co nieco o tym wynalazku, ponoć druk wywodził się z dalekiego Midgardu, gdzie też został wynaleziony przez Cerro, a sprowadzono go do Złotej Doliny kilka lat temu.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • RadiotelegrafistaR Niedostępny
              RadiotelegrafistaR Niedostępny
              Radiotelegrafista Metro 2035
              napisał ostatnio edytowany przez
              #26

              Klaus

              Pokiwałem głową w zamyśleniu, z uznaniem dla obecności postępu technologicznego w Złotej Dolinie. Nawet w Spazzettcie druk był bardziej ciekawostką, a tutaj już stosowano go w praktyce… Choć odkąd opuściłem rodzinne strony, wiele mogło się zmienić. Kto wie czy tam już też nie działa drukarnia… Ale chyba nie chciałem sobie zaprzątać tym teraz głowy.

              Wróciłem z powrotem do karczmy, by powiadomić mojego towarzysza o tym, co nas czeka.

              "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

              Samantha "The Cat" (Infinity Train)

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • theslowestfootintheeastT Online
                theslowestfootintheeastT Online
                theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                napisał ostatnio edytowany przez
                #27

                Jurko Sawicz

                -- Wezmę więc sok z mandragory i liści heufiu. - odpowiedział, spoglądając przez chwilę do sakiewki. - Ile miałbym panience zapłacić za te wszystkie trunki?

                My rule is never to show any mercy to women.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • ? Niedostępny
                  ? Niedostępny
                  Dawny użytkownik
                  napisał ostatnio edytowany przez Dawny użytkownik
                  #28

                  Darra
                  -- Miło poznać, ja jestem Darra – powiedziała szczerze. Przycupnęła koło stołu swoich nowych rozmówców, po czym spojrzała na Minotaura. – Wiesz… Moja rasa już po prostu tak ma. Czymże byłby Centaur, gdyby nie podróżował po świecie? A co sprowadza tu waszą trójkę?

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Degant321D Niedostępny
                    Degant321D Niedostępny
                    Degant321
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #29

                    Hans Grish
                    Hans wziął poddany mu klucz i skinął głową do Karczmarki - Bardzo dziękuję droga pani. Niechaj Morran panią i pani rodzinę chroni.
                    Tak oto odpowiedziawszy karczmarce, Rycerz ruszył w stronę schodów na górne piętro. Następnie podążył za kierunkami poddanymi mu przez panią która stała za oberżą.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • PiechuurP Niedostępny
                      PiechuurP Niedostępny
                      Piechuur Złota Dolina
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #30

                      Klaus
                      Klaus wrócił do karczmy, gdzie też jego uwagę zwróciła postać mrocznego rycerza odzianego w niecodzienną zbroję, stał obok Jurko Sawicza i rozmawiał z karczmarką. Chwilę potem ruszył w kierunku schodów, które prowadziły na górę. No właśnie, Jurko, młody mężczyzna dalej stał i prowadził dialog z karczmarką.

                      Jurko Sawicz
                      - Za to wszystko będzie dwadzieścia srebrników. - oznajmiła karczmarka. Wzięła kubek i otworzyła butelkę, z której nalała soku prosto w naczynie. Pachniał całkiem ładnie, bowiem jego woń dotarła do nosa Jurko zanim jeszcze zdążył położyć dłoń na kubku. Ciekawe jaki smak, no cóż, wystarczy spróbować. Kobieta nalała kubka do pełna i położyła przed tobą.
                      - Jeden sok z mandragory i liści heufiu dla przystojnego kawalera. - rzekła, puszczając oczko.

                      Darra
                      Minotaur zamyślił się przez chwilę, a wtedy wtrąciła się Lilit, satyrka o niezwykle czarnych włosach i pachnąca różami.
                      - Uciekamy od pogromu w Miderbergu. Wybuchła tam zaraza, a banda chłopów zaraz oskarżyła o wszystko nieludzi. - mówiła z widocznym gniewem, którym emanowała ściskając mocno obgryzione skrzydełko z kurczaka.
                      - Skurwysyny… Było nas siedmiu, a teraz ledwie trzech. - powiedział Asghrak i uderzył pięścią w stół, że aż coś skrzypnęło w podłodze.

                      Hans Grish
                      Podróż przebiegła bez najmniejszych problemów i po przekręceniu klucza mroczny rycerz zastał skromny pokój z oknem rysującym widok na port. Na lewo stało łóżku, pod oknem stolik z dwoma krzesłami, a na prawo od łóżka kufer na rzeczy. Nic szczególnego.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • ? Niedostępny
                        ? Niedostępny
                        Dawny użytkownik
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #31

                        Darra
                        Zaniemówiła. Wiedziała, że nie wszyscy lubią rasy nieludzkie, jednak żeby w wyniku zarazy posunąć się do mordowania nieludzi? Już lepiej przecież oskarżyć o to czarownice! Przecież proste chłopy zawsze mają jakieś problemy do każdego, kto potrafi czynić czary.
                        -- Przykro mi… Naprawdę mi przykro… Nie wiem, co mam powiedzieć… – rzekła z wyraźnym smutkiem w głosie. Przecież ona też była przedstawicielką nieludzi. Czy ją też ma kiedyś spotkać taki los za błahy powód? Czy to ma ją spotkać ze względu na nienawiść prostego umysłu do wszystkiego, co jest inne? – Gdzie mieszkacie teraz? Tutaj?

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Degant321D Niedostępny
                          Degant321D Niedostępny
                          Degant321
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #32

                          Hans Grish
                          Hans człowiekiem wybrednym nie był, potrzebował jedynie chwili odpoczynku zanim zajdzie zajrzeć do lokalnej świątyni Morrana tak jak kazali mu przełożeni z zakonu. Jednak podróż jego była długa i męcząca, nie tylko dla niego ale także dla Schwarz. Jednak nim nadejdzie czas na odpoczynek, trzeba będzie się pomodlić. Zatem rycerz w ciemnej zbroi zaczął od odpięcia miecza od pasa i oparcie go o łóżko. Następnie ściągnął rękawice i hełm, kładąc je na stoliku. Ostatnimi elementami przygotowań było ponownie założenia kaptura, który musiał ściągnąć przed hełmem, oraz wyciągnięcie swojego talizmanu. W końcu ukląkł przed oknem i zaczął się modlić do Morrana, Pana Zmarłych.
                          - O Morranie, Panie Zmarłych, Strażniku Dusz, Obrońco Snów i Pochówku. Cześć niech będzie ci oddana, tak na ziemi jak i w zaświatach. Ode złego nas ustrzeż i duszom zmarłych bądź przewodnikiem, tak by przez mrok i mgłę, mógłbyś doprowadzić je do twej krainy Cienia i Światła, gdzie wieczny spokój na nie czeka. Tak niech i twoi służący na ziemi, za twoim przykładem podążają i zmarłych przed profanacją chronią. Memento Mori.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • theslowestfootintheeastT Online
                            theslowestfootintheeastT Online
                            theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #33

                            Jurko

                            Na komentarz karczmarki Jurko zareagował lekkim śmiechem oraz machnięciem ręki. Może miał trochę młodzieńczej urody, ale na pewno nie tyle, by się określić jako przystojny. Kiedy karczmarka podała cenę, jaką trzeba było zapłacić za trunki, Jurko wyciągnął z sakiewki dwa złotniki i postawił je na blacie.

                            -- Proszę, to za napoje, o które poprosiłem. Reszta jest mi niepotrzebna. - odrzekł, szukając wzrokiem swojego kompana.

                            My rule is never to show any mercy to women.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • PiechuurP Niedostępny
                              PiechuurP Niedostępny
                              Piechuur Złota Dolina
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #34

                              Jurko Sawicz
                              Karczmarka wzięła ustaloną kwotę, co się zaś tyczy twojego zamówienie miałeś już piwo i sok. Co z Klausem? Dostrzegłeś, że dopiero co ponownie wszedł do karczmy.

                              Darra
                              Nieznane są ścieżki losu nie wiadomo jaki los spotka centaurzyce. W Złotej Dolinie sytuacja ostatnimi czasy jest napięta z powodu nowego komendanta, który nie ukrywa swojej niechęci do nieludzi, jednak wciąż do pogromu daleko. Minotaur ponownie zabrał głos kiwając tylko niechętnie głową.
                              - Mamy taką klitkę w porcie. Tam… Nie jest zbyt przyjemnie, ale mamy pracę. Dorabiamy jako poławiacze Pożeraczy Rzecznych. Dobra fucha tylko niebezpieczna za to dobrze płatna i biorą każdego nie patrząc na rasę. - oznajmił optymistycznie, choć satyry nie wyglądali jakby mieli się z tym zgodzić, aczkolwiek zamilkli w tej sytuacji racząc się żywnością karczmy.

                              HANS
                              Modlitwa dawała ci ukojenie, a kiedy wypowiadałeś kolejne słowa czułeś się znacząco lepiej. Niestety w połowie modlitwy zaczęło się dziać coś podejrzanego, zanim się obejrzałeś stojący obok Hansa kufer dostał oczu, paszczyz a także został owinięty łańcuchami, zaś na jego tyłach znalazł się cep doczepiony łańcuchem. Cholera, kiedy to wszystko się stało. Wygląda na to, że rycerz ma do czynienia z uśpionym mrocznym mimikiem, który właśnie w tej chwili zrobił zamach cepem prosto na głowę Ojca Grisha.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Degant321D Niedostępny
                                Degant321D Niedostępny
                                Degant321
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #35

                                Hans Grish
                                Hans szybko rzucił się na łóżko by spróbować uniknąć ciosu bestii. Przy okazji spróbował także sięgnąć po miecz który oparł na łóżku, próbując szybko go wyciągnąć z pochwy. Mimik? Tutaj w karczmie? Co się dzieję w tym mieście że takie bestie się gnieżdżą w tak publicznych miejscach…tak czy siak jeżeli unik się udał to Hans wtem by rzucił się z swym ostrzem na potwora, próbując bestię przebić na wylot.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  Radiotelegrafista Metro 2035
                                  napisał ostatnio edytowany przez Radiotelegrafista
                                  #36

                                  Klaus Il Spazzio

                                  Machnąłem towarzyszowi, widząc że już stoi z zamówionymi trunkami i podszedłem do niego.

                                  — Znalazłem to, po co to tutaj przyszliśmy. — Oznajmiłem Jurko, rozglądając się po karczmie za wolnymi stolikami. — Chcesz usiąść?

                                  //Piechur, nie masz nic przeciwko temu, bym jednak przerzucił się z narracji pierwszoosobowej na trzecioosobową?//

                                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • theslowestfootintheeastT Online
                                    theslowestfootintheeastT Online
                                    theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #37

                                    Jurko Sawicz

                                    -- Wybacz, chętnie bym został jeszcze przez chwilę i pogadał, ale robota mnie wzywa. - oznajmił karczmarce, podchodząc do swojego kompana. Kiedy był już koło niego, Jurko wręczył mu kufel z piwem, kiwając głową w odpowiedzi na pytanie Klausa. Tak jak poprzednio, Jurkowi towarzyszył lekki uśmiech na jego twarzy.

                                    -- Jasne. Co tam znalazłeś? - zapytał, będąc zaciekawionym wynikiem poszukiwań swojego towarzysza.

                                    My rule is never to show any mercy to women.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                      RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                      Radiotelegrafista Metro 2035
                                      napisał ostatnio edytowany przez Radiotelegrafista
                                      #38

                                      Klaus Il Spazzio

                                      —Jest zlecenie na 700 złotników. — Odparł, kiwnięciem głowy dziękując Jurko za trunek i siadając przy najbliższym wolnym stole, jednocześnie gestem ręki zapraszając towarzysza do tego samego. — Tutejszy komendant chce pozbyć się trolla jaskiniowego i my mamy go w tym wyręczyć. Możemy się do tego nająć w koszarach, które powinny być w pobliżu. — Wyjaśnił i upił ostrożny łyk piwa, chcąc przekonać się co do jego smaku.

                                      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • theslowestfootintheeastT Online
                                        theslowestfootintheeastT Online
                                        theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #39

                                        Jurko Sawicz

                                        Jurko również miał spróbować sok, który zakupił przy oberży, lecz gdy Klaus wspomniał o zleceniu na trolla, młodzieniec zaniechał tego, a dotychczasowy uśmiech na jego twarzy został zastąpiony uniesionymi brwiami i szeroko otwartymi oczyma, sygnalizując w pewnym sensie niepokój.

                                        -- Troll? Jesteś pewien? - zaczął, biorąc łyk soku z mandragory i liści heufiu. - Klaus, może tacy ludzie jak Ty zapewniliby ciężką walkę trollowi, ale ja? On by mnie rozgromił bez problemu!

                                        Z jednej strony, Jurko nie chciał iść walczyć z trollem. Był młodzieńcem, który może i miał kilka lat doświadczenia w walce, ale nie uważał siebie za aż tak przygotowanego do walki z trollem, gdzie służba w straży miejskiej mogłaby mu zapewnić łatwiejszych przeciwników. Z drugiej jednak strony, 350 złotników na głowę było dobrą zapłatą za zabicie takiej bestii, a pozbycie się problemu dodatkowo zapewni im wdzięczność miejscowych. Mało tego, zdobyta w walce chwała przysłużyłaby reputacji obydwu najemników, tworząc ich legendę w okolicy. No i może to zaimponuje tej karczmarce, z którą Jurko rozmawiał przed chwilą…

                                        Młodzik przez chwilę spojrzał na swoją dłoń, którą następnie zacisnął w pięść. Był już zdecydowany co do tego, żeby zapolować na trolla. Jak ma zginąć, to w słusznej sprawie, walcząc u boku swojego towarzysza.

                                        -- Może i nie jestem talk dobrym wojownikiem, jak Ty, ale jestem gotów podjąć się tego ryzyka. Za tyle złotników moglibyśmy pożyć nieco lepiej przez kilka dni, a tak przecież chcą żyć szlachcice, nie? Załatwmy tego trolla, Klaus, nawet jeśli miałbym zginąć lub nigdy więcej nie móc podjąć się fachu wojownika.

                                        My rule is never to show any mercy to women.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • ? Niedostępny
                                          ? Niedostępny
                                          Dawny użytkownik
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #40

                                          Darra
                                          -- Mogę wam jakoś pomóc? – zapytała.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy