Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Nowe Gilgasz

Nowe Gilgasz

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.2k Posty 5 Uczestników 21.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2101

    Piłat:
    Uśmiechnął się pod nosem, z lekkim pobłażaniem, raczej nie złośliwie.
    - Warto byłoby przedstawić swoje umiejętności i zalety. Może też wady. Widzisz, otrzymałem propozycję wypełnienia bardzo intratnego kontraktu, ale brakuje mi ludzi, którzy nadawaliby się akurat do tego typu zadania. Dlatego poleciłem moim porucznikom szukać w mieście każdego, kto chociaż sprawia wrażenie, że mógłby nam pomóc, i przyprowadzić ich tu. Jesteś pierwsza, więc masz spore szanse, że to na ciebie padnie mój wybór. A co do złota to nie musisz się nim przejmować. Nawet jeśli pomożesz nam wykonać tylko to jedno zadanie, to nagroda będzie spora, a gdybyś chciała przyłączyć się do nas na stałe, to tym bardziej zarobisz.
    Stopa:
    Edo cię nie okłamał, obóz był dokładnie tam, gdzie powiedział, wyglądał dokładnie tak, jak powiedział, doliczyłeś się też prawie tylu ludzi, o których ci powiedział, ale skoro obozowali w pobliżu jaskini, to bardzo prawdopodobne, że część z nich się tam ukrywała. Informatora Czarnego Słońca znalazłeś po drodze, z naręczem sześciu dwuręcznych kusz, które niósł po trzy w jednej dłoni, do tego długi nóż i toporek, które miał przy sobie wcześniej.
    - Rozłożę kusze wokół obozu, ukryj się gdzieś w pobliżu i czekaj na pierwszy strzał. Nie wiem, czy uda mi się wystrzelić ze wszystkich, ale zakładam, że zabiję minimum czterech wrogów, nim pozostali rzucą się w pościg. Nie wiem też ilu odciągnę, ale każdy wojownik mniej to łatwiejsze zadanie dla ciebie.
    Po tych słowach odszedł i zaczął rozkładać kusze wokół obozu, w na tyle niewielkiej odległości, aby mógł w krótkim czasie przebiec od jednej do drugiej i wystrzelić. Zrozumiałeś też, czemu postawił na taki manewr, zamiast mieć wszystkie kusze w jednym miejscu: może dzięki temu zmylić wroga co do liczebności atakujących, a im więcej według nich będzie atakować obóz, tym więcej ruszy w kierunku lasu, w pościg za Edo, a więc tym mniej zostanie do walki z tobą.
    Vader:
    Wciąż klęcząc, skłonili ci się. Później wstali, uderzając pięściami w pierś. Po tym, w nienagannym szyku, doskonale zsynchronizowani, opuścili pomieszczenie, a na jakiś czas w komnacie panowała upiorna cisza. Dopiero po kilku chwilach pozostali wrócili do swoich spraw, choć ten pokaz lojalności najbardziej elitarnych wojowników Słońca na pewno sprawił, że zyskałeś w ich oczach. A kilku wybiło to pewnie z głowy myślenie o kolejnym, jeszcze szybszym zamachu. Po Gwardii pojawili się kolejni pragnący audiencji. Pierwszym był Hobbit, co cię nieco zdziwiło, Niziołki nigdy nie kojarzyły ci się z taką organizacją jak ta. Ale nie dostrzegłeś na jego ciele charakterystycznych tatuaży, więc prędko domyśliłeś się, że nie należy do Czarnego Słońca. Hobbit ukłonił ci się nisko i zaczął:
    - Wielki Vigo, zwę się Drogo. Przybywam tu w imieniu mojego pana, Hodgara Oluscusa. Jest on Magiem i członkiem Czarnego Słońca. Przed przystąpieniem do organizacji, był wędrowcem i najemnikiem, znalazł zatrudnienie na dworze pewnego szlachcica w Verden. Zwał się on Bridir Garkeg. Mój pan miał nauczać jego córkę Magii, ale szybko ją uwiódł, a wraz z nią zapragnął też ziemi swojego pracodawcy. Gdy okolicę nawiedziła szajka bandytów, Garkeg wysłał przeciwko nim Hodgara i swoich wojowników. Nie wiedział, że wcześniej Hodgar dogadał się z przywódcą bandytów. Wciągnął wojsk szlachcica w zasadzkę rzezimieszków, rozbił, a ocalałym zaproponował, aby się do niego przyłączyli. Większość się zgodziła, a tych, którzy nie mieli takiego zamiaru, polecił zgładzić. Wyruszając do walki przeciwko bandytom, miał przy sobie też większość złota ze skarbca szlachcica. Posłał kilku zaufanych ludzi, w tym mnie, do Nowego Gilgasz, aby wynająć za nie najemników. Gdy wróciliśmy, zebrał swoją małą armię i zdobył siedzibę Bridira. Niestety, ten umknął. Sąsiedni szlachcic, wierny człowiek Cesarstwa, dał mu schronienie i żołnierzy, wsparcia udzielił również cesarski garnizon. Po pół roku walk, mego pana przegnano. Jego kochankę uwięziono, a większość wojowników zabito lub powieszono, gdy się poddali. Jeśli ktoś przysiągł mu wierność, był surowo karany. Ale mój pan zbiegł tu z garstką wiernych sług. Przysiągł wierność Czarnemu Słońcu, powrócił do włości Garkega z kontyngentem żołnierzy Słońca. Niestety, pozostali szlachcice wsparli Bridira, podobnie jak cesarscy żołnierze. Został on wyparty z kluczowych pozycji w domenie Gerkega, ale wciąż walczy. Przybyłem tu, aby w jego imieniu prosić cię panie o pomoc, tak jak prosiłem poprzedniego Vigo. Zgodnie z obietnicami mojego pana, będziesz mieć udział w łupach po zwycięstwie, a Czarne Słońce zyska dogodną bazę do prowadzenia rozmaitych operacji w tej części Cesarstwa, w której nie ma od dekad silnego przyczółku. Aby cię przekonać, pragnę dodać, że sytuacja zmieniła się na korzyść mojego pana: jeden ze wspierających Bridira szlachciców stracił syna w najeździe Orków. Drugi zginął po nim, zabity przez jego ludzi, a tego pierwszego szlachcica zgładził ktoś kompletnie inny, niejaki Gideon, który przejął włości ich obu, tak dzięki podbojowi, jak i małżeństwie z córką jednego z nich. Z tego co wiemy, jest on nam przychylny. Ma silne oddziały złożone z najemników i Orków, z którymi przybył aż z Ghadugh. Nie udzielił nam oficjalnego wsparcia, ale na pewno to zrobi, gdy pokażemy, że możemy wygrać. Ponadto cesarscy żołnierze wycofali się, garnizon opustoszał. Ruszyli na jeden z wielu frontów, na których walczy obecnie Cesarstwo. Dzięki temu, przy twoim wsparciu, siły będą wyrównane, a później bez wątpienia zdobędziemy przewagę. A co do potencjalnych konsekwencji wynikających ze zbrojnego przejęcia władzy na tych ziemiach. Wielki Vigo, jaki wykształcony w cesarskim prawie, zapewniam, że zdołamy przedstawić sprawę tak, aby udało nam się zatrzymać ziemie i przywileje, a walki i inne zbrodnie zostaną nam puszczone płazem. Dlatego ponownie proszę cię, wielki Vigo, o wsparcie sprawy mojego pana. Tak przez użyczenie żołnierzy Czarnego Słońca, jak i złoto, które w przyszłości zwrócimy z nawiązką, aby móc zwerbować w mieście najemników.

    VaderV PiłatP 2 odpowiedzi Ostatnia odpowiedź
    • theslowestfootintheeastT Online
      theslowestfootintheeastT Online
      theslowestfootintheeast Aftermath 2035
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2102

      Zdecydował skryć się w pobliskich krzakach, jeśli takowe były, choć wyciągnął swój miecz w razie gdyby żołnierze synów barona wykryli go i ruszyli na niego zamiast na Eda. Dodatkowo, rozproszył muchy tak, aby nie znajdowały się przy nim, ale też aby nie zawadzały Edowi w ostrzale z kusz.

      My rule is never to show any mercy to women.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2103

        //Jego imię akurat się nie odmienia, tak na przyszłość.//
        Rozsądnie dobierając pierwszy cel, Edo trafił w środek piersi elfickiego najemnika, który padł martwy zaraz obok swojego kompana. Wiedząc, że drugiego nie zdejmie już tak łatwo, kolejny bełt posłał w tłum żołnierzy, trafiając jedno w czaszkę, a bełt przeszedł przez nią na wylot. Zdołał wystrzelić jeszcze dwa razy, za każdym razem zabijając któregoś ze zwykłych żołnierzy. Przerwał, gdy drugi Elf zaczął do niego strzelać z łuku, a pięciu żołnierzy rzuciło się w pościg. Dzięki akcji informatora, z czternastu żołnierzy przy życiu zostało jedenastu, z czego ty musisz martwić się pięcioma. Do tego czterej pachołkowie, którzy raczej nie będą wyzwaniem oraz elficki najemnik, ten już bez dwóch zdań będzie wymagać od ciebie sporo zaangażowania i umiejętności, aby go pokonać. Po upewnieniu się, że postrzeleni nie żyją, pachołkowie udali się do jaskini. Elf zaś zorganizował obronę, ustawiając pozostałych przy życiu żołnierzy w mur tarcz przed wejściem do jaskini, za którym sam się skrył, co blokowało ci dostęp do niej i do młodych arystokratów, których głowy miałeś dostarczyć Czarnemu Słońcu.
        //Co do przeciwników:
        Elf ma na sobie lekką, skórzaną zbroję, dwa miecze jednoręczne, sztylet, łuk i kołczan ze strzałami.
        Pachołkowie nie mają na sobie żadnej zbroi ani żadnej broni, ale mogą się w coś dozbroić, gdy już zaatakujesz.
        Żołnierze mają na sobie hełmy, kolczugi i przeszywanice, każdy ma dużą tarczę, sztylet oraz broń do walki w zwarciu: miecz, włócznię, topór czy maczugę.//

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • theslowestfootintheeastT Online
          theslowestfootintheeastT Online
          theslowestfootintheeast Aftermath 2035
          napisał ostatnio edytowany przez theslowestfootintheeast
          #2104

          Widząc to, że żołnierze ustawili się w murze tarcz, prawdopodobnie chroniącym ich tylko od przodu, Morkar zdecydował się zbombardować wrogów przy pomocy dziesięciu lodowych sopli w kształcie oszczepu, aby zabić broniących wejścia do jaskini lub przynajmniej poważnie ich zranić. Sople wystrzelił zza krzaków, w których się chował, a gdy tylko zakończył bombardowanie, wysłał muchy na żołnierzy przy wyjściu do jaskini; on sam powoli wyszedł z krzaków z uniesioną tarczą, aby przygotować się do ochrony przed ostrzałem.
          // Jeśli moje zdolności magiczne nie pozwalają na bombardowanie soplami, zedytuję post, bo nie jestem pewien, czy przy zaawansowanym poziomie Magii Lodu można przeprowadzać takie manewry, a w opisie owej magii tego nie widziałem. 🤔 //

          My rule is never to show any mercy to women.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2105

            //Najpierw to opisz mi dokładniej ile było tych sopli, jakiej wielkości i z jakiego kierunku poleciały, bo to, co chcesz zrobić, teoretycznie jest jak najbardziej możliwe.//

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • theslowestfootintheeastT Online
              theslowestfootintheeastT Online
              theslowestfootintheeast Aftermath 2035
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2106

              // Zrobione. //

              My rule is never to show any mercy to women.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2107

                Sople rozbiły się albo o sklepienie jaskini, albo o tarcze stojących w zwartym szyku żołnierzy. Dopiero ostatni sopel dosięgnął pozbawionego tarczy przeciwnika, zabijając go na miejscu. Pozostali dobyli sztyletów w miejsce tarcz lub chwycili swoją główną broń oburącz, gotując się do starcia. Zostało ich pięciu plus Elf, który od razu po zakończeniu ostrzału posłał w twoim kierunku strzałę, ale dzięki muchom spudłował, podobnie jak przy drugiej próbie. Gdy rój owadów stał się coraz większy, wszyscy twoi przeciwnicy wycofali się głębiej do jaskini.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • theslowestfootintheeastT Online
                  theslowestfootintheeastT Online
                  theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                  napisał ostatnio edytowany przez theslowestfootintheeast
                  #2108

                  Ruszył w pościg za przeciwnikami, wysyłając na nich również muchy, jeśli był w stanie ich zobaczyć. Mógłby co prawda spróbować zebrać jeszcze więcej much do pomocy, ale każda przeznaczona do tego sekunda oznaczałaby jedynie więcej czasu dla żołnierzy i najemników, żeby ci przygotowali obronę, a szlachetkom dałoby to więcej czasu na ucieczkę. Swą lodową tarczę wciąż miał w gotowości na wypadek, gdyby żołnierze mieli go ostrzelać, a płaszcz zrzucił z siebie, aby w razie zbyt dużej przewagi ze strony przeciwników jego ruchy nie były krępowane.

                  My rule is never to show any mercy to women.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2109

                    Gdy tylko wbiegli do jaskini, zniknęli ci kompletnie z pola widzenia. Muchy wciąż tam były i pewnie robiły swoje, a co do jaskini, to była dość spora, ale nie odkryłeś w niej żadnych wrogów. Dopiero po chwili zauważyłeś, że na lewo jest odnoga, schodząca w dół.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • theslowestfootintheeastT Online
                      theslowestfootintheeastT Online
                      theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                      napisał ostatnio edytowany przez theslowestfootintheeast
                      #2110

                      Nie pozostało mu nic innego, jak przejść przez odnogę. Prawdopodobnie to właśnie tędy uciekli Elf, żołnierze i pachołkowie. I prawdopodobnie idąc tą drogą odnajdzie obóz synów barona. Przed wyruszeniem w drogę przez odnogę, zdjął swoją maskę, by przy następnym starciu zdemoralizować swoich wrogów.

                      My rule is never to show any mercy to women.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • VaderV Niedostępny
                        VaderV Niedostępny
                        Vader ŻBŻP
                        odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
                        #2111


                        kubeł1001 napisał w Nowe Gilgasz:

                        Vader:
                        Wciąż klęcząc, skłonili ci się. Później wstali, uderzając pięściami w pierś. Po tym, w nienagannym szyku, doskonale zsynchronizowani, opuścili pomieszczenie, a na jakiś czas w komnacie panowała upiorna cisza. Dopiero po kilku chwilach pozostali wrócili do swoich spraw, choć ten pokaz lojalności najbardziej elitarnych wojowników Słońca na pewno sprawił, że zyskałeś w ich oczach. A kilku wybiło to pewnie z głowy myślenie o kolejnym, jeszcze szybszym zamachu. Po Gwardii pojawili się kolejni pragnący audiencji. Pierwszym był Hobbit, co cię nieco zdziwiło, Niziołki nigdy nie kojarzyły ci się z taką organizacją jak ta. Ale nie dostrzegłeś na jego ciele charakterystycznych tatuaży, więc prędko domyśliłeś się, że nie należy do Czarnego Słońca. Hobbit ukłonił ci się nisko i zaczął:

                        • Wielki Vigo, zwę się Drogo. Przybywam tu w imieniu mojego pana, Hodgara Oluscusa. Jest on Magiem i członkiem Czarnego Słońca. Przed przystąpieniem do organizacji, był wędrowcem i najemnikiem, znalazł zatrudnienie na dworze pewnego szlachcica w Verden. Zwał się on Bridir Garkeg. Mój pan miał nauczać jego córkę Magii, ale szybko ją uwiódł, a wraz z nią zapragnął też ziemi swojego pracodawcy. Gdy okolicę nawiedziła szajka bandytów, Garkeg wysłał przeciwko nim Hodgara i swoich wojowników. Nie wiedział, że wcześniej Hodgar dogadał się z przywódcą bandytów. Wciągnął wojsk szlachcica w zasadzkę rzezimieszków, rozbił, a ocalałym zaproponował, aby się do niego przyłączyli. Większość się zgodziła, a tych, którzy nie mieli takiego zamiaru, polecił zgładzić. Wyruszając do walki przeciwko bandytom, miał przy sobie też większość złota ze skarbca szlachcica. Posłał kilku zaufanych ludzi, w tym mnie, do Nowego Gilgasz, aby wynająć za nie najemników. Gdy wróciliśmy, zebrał swoją małą armię i zdobył siedzibę Bridira. Niestety, ten umknął. Sąsiedni szlachcic, wierny człowiek Cesarstwa, dał mu schronienie i żołnierzy, wsparcia udzielił również cesarski garnizon. Po pół roku walk, mego pana przegnano. Jego kochankę uwięziono, a większość wojowników zabito lub powieszono, gdy się poddali. Jeśli ktoś przysiągł mu wierność, był surowo karany. Ale mój pan zbiegł tu z garstką wiernych sług. Przysiągł wierność Czarnemu Słońcu, powrócił do włości Garkega z kontyngentem żołnierzy Słońca. Niestety, pozostali szlachcice wsparli Bridira, podobnie jak cesarscy żołnierze. Został on wyparty z kluczowych pozycji w domenie Gerkega, ale wciąż walczy. Przybyłem tu, aby w jego imieniu prosić cię panie o pomoc, tak jak prosiłem poprzedniego Vigo. Zgodnie z obietnicami mojego pana, będziesz mieć udział w łupach po zwycięstwie, a Czarne Słońce zyska dogodną bazę do prowadzenia rozmaitych operacji w tej części Cesarstwa, w której nie ma od dekad silnego przyczółku. Aby cię przekonać, pragnę dodać, że sytuacja zmieniła się na korzyść mojego pana: jeden ze wspierających Bridira szlachciców stracił syna w najeździe Orków. Drugi zginął po nim, zabity przez jego ludzi, a tego pierwszego szlachcica zgładził ktoś kompletnie inny, niejaki Gideon, który przejął włości ich obu, tak dzięki podbojowi, jak i małżeństwie z córką jednego z nich. Z tego co wiemy, jest on nam przychylny. Ma silne oddziały złożone z najemników i Orków, z którymi przybył aż z Ghadugh. Nie udzielił nam oficjalnego wsparcia, ale na pewno to zrobi, gdy pokażemy, że możemy wygrać. Ponadto cesarscy żołnierze wycofali się, garnizon opustoszał. Ruszyli na jeden z wielu frontów, na których walczy obecnie Cesarstwo. Dzięki temu, przy twoim wsparciu, siły będą wyrównane, a później bez wątpienia zdobędziemy przewagę. A co do potencjalnych konsekwencji wynikających ze zbrojnego przejęcia władzy na tych ziemiach. Wielki Vigo, jaki wykształcony w cesarskim prawie, zapewniam, że zdołamy przedstawić sprawę tak, aby udało nam się zatrzymać ziemie i przywileje, a walki i inne zbrodnie zostaną nam puszczone płazem. Dlatego ponownie proszę cię, wielki Vigo, o wsparcie sprawy mojego pana. Tak przez użyczenie żołnierzy Czarnego Słońca, jak i złoto, które w przyszłości zwrócimy z nawiązką, aby móc zwerbować w mieście najemników.

                        Xavier Waasi
                        -- Dziękuję, że mnie informujesz, Drogo – odpowiedział Hobbitowi ze skinieniem głowy. Zostań w Nowym Gilgasz, najlepiej tutaj i oczekuj mnie osobiście. Lojalność Oluscusa będzie doceniona, a ja sam zastanowię się, czy nie pomoc mu osobiście. Obecnie odpocznij, zasłużyłeś, bo i też pomogłeś swojemu panu. Prośba zostanie wysłuchana, lecz co do szczegółów, to te ustalimy przed wysłaniem cię w drogę powrotną – dokończył.

                        Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                        V.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2112

                          Stopa:
                          Gdy tylko wychyliłeś się zza rogu, poleciała ku tobie strzała, której grot musnął cię w policzek. Elf, po oddaniu strzału, zaklął cicho i od razu uciekł, więc widziałeś tylko jak znika za kolejnym zakrętem.
                          Vader:
                          - Jestem do twojej dyspozycji, Vigo. - powiedział i ukłonił się nisko, odchodząc.
                          //No to ode mnie na razie tyle, teraz pora na postać Taczki.//

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • theslowestfootintheeastT Online
                            theslowestfootintheeastT Online
                            theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2113

                            Ruszył w stronę zakrętu, przez który uciekł Elf. Przygotował swoją tarczę na wypadek, gdyby Elf ponowił ostrzał, szczególnie patrząc na to, że choć grot strzały musnął Morkara tylko w policzek, tak celniejszy strzał w głowę mógłby natychmiastowo go zabić. Nie planował też zabijać Elfa, a bynajmniej nie teraz, kiedy Nord nie wiedział, gdzie konkretnie znajduje się obóz synów barona.

                            My rule is never to show any mercy to women.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • TaczkajestcoolT Niedostępny
                              TaczkajestcoolT Niedostępny
                              Taczkajestcool Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2114

                              Przyglądając się ludziom, którzy byli na audiencji u nowego Vigo, straciła pewność siebie. Nie była zbyt dobrym mówcą, a co dopiero kiedy musiałaby rozmawiać z kimś tak ważnym. Zwróciła się więc o pomoc do znajomego, którego poznała wcześniej.
                              -Nie jestem pewna, co powinnam mu powiedzieć… - Spojrzała na Vorkora. - Od czego powinnam zacząć?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2115

                                Stopa:
                                //No właśnie wiedział, gdzie, bo w nim jest. Obóz był na zewnątrz jaskini, tam rozstawili namioty żołnierze i służba, a synowie barona i część ich świty mieli spędzić noc w jaskini, bo wygodniej i bezpieczniej.//
                                Dalej trafiłeś na kolejny korytarz, dłuższy od poprzedniego, oświetlony pochodniami. Skręcał on ponownie w lewo, ale żeby pokonać zakręt musisz przebić się przez trzech żołnierzy szlachciców, gotowych do walki. Kolejni musieli kryć się gdzieś dalej, wystawienie do walki z tobą w tym korytarzu większych sił byłoby bez sensu, bo nie mieliby nawet miejsca do manewru. Tak czy siak, dwóch od razu zaatakowało, jeden z uniesionym mieczem, a drugi z włócznią na wysokości twojego brzucha. Trzeci, również uzbrojony w długi miecz, czekał z tyłu.
                                Taczka:
                                Wzruszył ramionami.
                                - Poprzedni Vigo wysłuchałby każdej kobiety, o ile byłaby dla niego dość ładna. Nie wiem jak jest z tym, wydaje się zgrywać takiego, który interesuje się problemami wszystkich, żeby sobie trochę zyskać po przejęciu władzy. Więc po prostu idź tam, ukłoń się, przedstaw i opowiedz mu wszystko. Przecież nie będzie kazał cię zabić czy coś. A przynajmniej nie dopóki nie będzie na tyle silny, że inni nie zwrócą na to uwagi.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • theslowestfootintheeastT Online
                                  theslowestfootintheeastT Online
                                  theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                                  napisał ostatnio edytowany przez theslowestfootintheeast
                                  #2116

                                  // W tym przypadku akurat chodziło mi o część wewnątrz jaskini, aniżeli lokalizację obozu, o której się dowiedziałem od Edo. //
                                  Ruszył na pierwszego z przeciwników, wykonując dwa poziome cięcia w kierunku kolejno brzucha i klatki piersiowej przeciwnika, a także spróbował zablokować nadchodzący atak włócznika przy pomocy swojej lodowej tarczy.

                                  My rule is never to show any mercy to women.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                    TaczkajestcoolT Niedostępny
                                    Taczkajestcool Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez Taczkajestcool
                                    #2117

                                    Posłuchała się rady swojego kompana i podeszła, choć wciąż niepewnie, przed tron Vigo, po czym uklęknęła.
                                    -Wielki Vigo, nazywam się Ilyana Stormbreaker, przybyłam tutaj, żeby dołączyć do Czarnego Słońca oraz choć to samolubne z mojej strony pragnę, abyś mnie wysłuchał. - Przerwała na chwilę, żeby się zastanowić od czego zacząć. - Miałam nieszczęście trafić na obłąkanego mutagenistę, który niedawno zerwał kontrakt z Czarnym Słońcem bez wiedzy, domyślam się, że poprzedniego Vigo. Widziałam te jego dziwadła na własne oczy, a on pragnie zrobić z nich armię i wyprowadzić z podziemia, w którym mieszka. Z czasem na pewno jego spokojna egzystencja stanie się zagrożeniem dla Czarnego Słońca, dlatego proponuję pozbyć się go jak najprędzej. Szczególnie, że ciągle powtarzał o tym swoim pragnieniu władzy i zemsty.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • VaderV Niedostępny
                                      VaderV Niedostępny
                                      Vader ŻBŻP
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2118

                                      Xavier Waasi
                                      Wsłuchał się w słowa Stormbreaker. Czarne Słońce pilnie potrzebowało nowych członków, żeby naprawić straty wywołane walką z jego poprzednikiem, toteż zadawalało go to, że tacy szybko się zjawili, a Stormbreaker mogła być pierwszą, która jest w organizacji i nie ślubowała wierności poprzednikom. Można było wybudować zaufanie i zabezpieczyć swoją pozycję. Jednakże, myśląc, wysłuchał z uwagą jej słów. Mutagenista. Dodatkowo potencjalnie pierwsze poważniejsze zagrożenie dla czarnego Słońca i Nowego Gilgasz za jego kadencji.
                                      -- Czy możesz przekazać mi więcej informacji na temat tego Mutagenisty, pani Stormbreaker? – zapytał się jej wprost. – Wiedzy, która pomogłaby w rozwiązaniu problemy z tą osobą?

                                      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                      V.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        Taczkajestcool Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2119

                                        -Nie dowiedziałam się o nim za wiele, oprócz tego, że jest kompletnym świrem z niewielką armią zmutowanych Murlokow. - Zamyśliła się na chwilę. - Ale wiem, gdzie przesiaduje, jeśli byłby na tyle głupi, żeby tam zostać. Półtora kilometra stąd, w jaskiniach nieopodal opuszczonej wsi.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • VaderV Niedostępny
                                          VaderV Niedostępny
                                          Vader ŻBŻP
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2120

                                          Xavier Waasi
                                          -- Rozumiem… – odparł. – Jak i też dziękuję, że mnie o tym informujesz. Jak myślisz, jakich środków potrzebujesz, by móc rozwiązać ten problem dla Czarnego Słońca?

                                          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                          V.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy