Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Galera "Czarny Jastrząb"

Galera "Czarny Jastrząb"

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
1.5k Posty 5 Uczestników 7.8k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1395

    //I tak nic ciekawego byś nie znalazł. Czekamy na Radio, tak poza tym.//

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
      RadiotelegrafistaR Niedostępny
      Radiotelegrafista Metro 2035
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1396

      Co?! Nie tego się spodziewała! Nie miała zamiaru wpaść w jeszcze gorszy burdel. Prędko rozejrzała się po pokładzie.

      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1397

        Max:
        Już odszedł, więc nie odpowiedział. Musisz pójść za nim, aby uzyskać odpowiedź na to pytanie, lub podjąć decyzję we własnym zakresie.
        Vader, Zohan, Max:
        Trupy, w praktyce nie posiadające nic przydatnego czy cennego, wylądowały za burtą, a rannych zaniesiono pod pokład. Jak okazało się ze słów jednego z marynarzy, który przy okazji zaszedł również do pomieszczenia pełniącego funkcję celi więziennej, pełniący tam wartę strażnicy także byli martwi, a po goblińskiej złodziejce nie było ani śladu. Nikt jednak się tym za bardzo nie przejmował, galera, o wiele szybsza od okrętu piratów, coraz bardziej zmniejszała odległość, aż w końcu wbiła się swoim taranem na dziobie w burtę jednostki. Na pokład posypała się salwa bełtów z kusz, strzał z łuków i oszczepów, a później ruszyli pierwsi marynarze, niekiedy odważnie przeskakując na pokład drugiej jednostki, a kiedy indziej wykorzystując w tym celu liny, haki czy trapy, aby uniknąć przypadkowego wpadnięcia do wody.
        Radio:
        Nie widziałaś nic ciekawego, jedynie pospiesznie przygotowujących się do walki piratów różnych ras. Mroczny Elf nie dał Ci szansy na dalsze obserwowanie załogi okrętu czy bitwy, bo ta na pewno niedługo się odbędzie, kątem oka dostrzegłaś, jak galera, na której byłaś więziona, goni piratów i zbliża się z każdą chwilą, więc dogonienie przez nią tej łajby będzie tylko kwestią czasu, bowiem podniósł Cię i przerzucił sobie przez ramię, a później udał się pod pokład, kierując się do jakiegoś pomieszczenia, czy też komnaty, bowiem uderzył kilka razy pięścią w drzwi.
        - Montalin! - krzyknął, ponownie stukając. - Montalin, otwórz te cholerne drzwi! - dodał, a te może by się nie otworzyły, gdyby nie gwałtowne uderzenie, którego siła prawie powaliła Mrocznego Elfa na kolana. Miałaś przeczucie, że to galera staranowała właśnie okręt piratów, a Drow, kimkolwiek był, kapitanem, pierwszym oficerem czy zwykłym załogantem, najwidoczniej nie widzi sensu w bezpośredniej walce.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • AnthropophagusA Niedostępny
          AnthropophagusA Niedostępny
          Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1398

          Trapy, haki i liny… Lina wydaje się chyba jednak najlepszą rzeczą, aby dostać się na drugi statek. Schował miecz w pochwę, aby mu nie wypadł z rąk do wody, i złapał za linę, a następnie przeskoczył. Szybko wyciągnął swoją broń i przygotował się na walkę z jakimś piratem.

          Breathing slowly, mechanical heartbeat
          Losing contact with the living

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
            RadiotelegrafistaR Niedostępny
            Radiotelegrafista Metro 2035
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1399

            Jeżeli uderzenie tak silnie wstrząsnęło okrętem, to na pewno został uszkodzony na tyle, by pójść na dno. Na pewno! A wizja spędzenia najbliższych kilkunastu godzin w wodzie bądź na pokładzie łajby kapitana-świra, gdzie pewnie mają ją za piratkę, również nie była zachwycająca. Spróbowała, wierzgając i wyginając się, uwolnić swoje nogi z więzów.

            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1400

              //Ekhem.//

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • MaxwellM Niedostępny
                MaxwellM Niedostępny
                Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                napisał ostatnio edytowany przez Maxwell
                #1401

                On natomiast pozostał na okręcie szefa, w możliwie bezpiecznym miejscu na pokładzie. Ilu wrogów było przy burtach?
                //Wiadomo tu coś o syrenach?

                Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1402

                  //Zareaguj odpowiednio do sytuacji, czyli do tego, że galera ich dogoniła, staranowała i zaczął się abordaż, jeśli nie chcesz dostać odpisu, który nic do gry nie wniesie.//

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • MaxwellM Niedostępny
                    MaxwellM Niedostępny
                    Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1403

                    //Ah. Teraz zauważyłem, że to pod odpisem do mojego jest do wszystkich… Za niedługo zmienię.

                    Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1404

                      //KKK.//

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • VaderV Niedostępny
                        VaderV Niedostępny
                        Vader ŻBŻP
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1405

                        Szeth “Kotal” Aogad
                        Kiedy otworzyła się tylko przed nim bezpieczna droga na wrogi pokład, w postaci solidnego trapu, to tam ruszył, by przydać się marynarzom Czarnego Jastrzębia. Wcześniej nie próbował, gdyż wiedział, ile waży w tej zbroi i wolał nie ryzykować wpadnięcia do wody. Jak tylko udało mu się dostać na wrogi okręt, to wykonał szerokie uderzenie młotem, mające na celu nie tylko przestraszenie piratów, ale też podężne uderzenie w głowę jednego z nich.

                        Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                        V.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1406

                          //Jak Max edytuje post lub napisze nowy, to odpisuję.//

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • MaxwellM Niedostępny
                            MaxwellM Niedostępny
                            Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1407

                            Bum.

                            Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1408

                              Zohan:
                              Trafiłeś na pokład wrogiej jednostki jako jeden z pierwszych, więc mogłeś wybierać i przebierać w przeciwnikach. Warto jednak zauważyć, że oni nie dali Ci większego wyboru, bo od razu rzuciło się na Ciebie dwóch ludzi, jeden z jednoręcznym mieczem, a drugi z parą długich sztyletów, atakując wspólnie: Jeden wymierzył zamaszysty cios na wysokości Twojej szyi, który mógłby skrócić Cię o głowę, a drugi wykonał dwa szybkie pchnięcia w brzuch.
                              Vader:
                              Wszyscy zdołali wykonać unik i pierzchli. Najwidoczniej tylko tamten Ork zdawał się widzieć w Tobie godnego przeciwnika, reszta uciekała ile sił w nogach na Twój widok, szukając ratunku w innych częściach okrętu lub zwierając się w walce z pozostałymi marynarzami.
                              Max:
                              Wbrew pozorom niewielu, szala zwycięstwa coraz bardziej przechylała się na Waszą stronę, a marynarze i najemnicy coraz bardziej spychali piratów na środek pokładu.
                              Radio:
                              Nic to nie dało, może poza rozdrażnieniem Mrocznego Elfa, który chwycił linę tak, aby Twoja twarz znalazła się na wysokości jego przerażających, czerwonych oczu.
                              - Jesteś mi potrzebna, więc pozwolę Ci żyć. A jeśli okażesz się użyteczna, może dam Ci nawet szansę nie tylko na przeżycie i powrót do Gilgasz, ale i na zemstę na kapitanie tej galery i wzbogacenie się jego kosztem. Dlatego, dla swojego dobra, współpracuj i nie irytuj mnie, bo łatwo wpadam w szał, a wtedy mogę zrobić, czego będę później żałować. Jasne?
                              Nie musiał dodawać, że miał na myśli zabicie Cię w amoku. Tymczasem drzwi lekko się uchyliły, Drow już miał tam wejść, czekał jedynie na Twoją krótką odpowiedź. Jeśli była to zapowiedź współpracy, to mógł tak od razu, całe to porwanie było w tej sytuacji zbędne, prawda?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                Radiotelegrafista Metro 2035
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1409

                                Zbędne?! Ono było bardziej niż kurwa zbędne! Jedynym plusem tego, że Tissaen była teraz o wiele bardziej przerażona niż wkurwiona, było to, że nawet nie pomyślała o wygarnięciu tego w twarz Drowa.
                                Cała blada jak papier, pokiwała głową.

                                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • AnthropophagusA Niedostępny
                                  AnthropophagusA Niedostępny
                                  Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1410

                                  Szybki odskok w tył, a następnie wykonał cięcie w tego, co ma dwa sztylety. Nierówna walka, więc musi jak najszybciej pozbyć się któregoś z nich.

                                  Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                  Losing contact with the living

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • VaderV Niedostępny
                                    VaderV Niedostępny
                                    Vader ŻBŻP
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1411

                                    Szeth “Kotal” Aogad
                                    Nie pozwalając sobie czekać, ruszył do walki, starając się pomóc sojusznikom, którzy walczyli w nierównej walce. Wiedział, że takie walki tutaj mają miejsce. Piraci ratowali się przed śmiercią, więc będą atakowali pojedynczych marynarzy z przewagą liczebną, by chociaż trochę przedłużyć swoje życie. Lecz tutaj, na tym okręcie, był Kotal. A on nie zamierzał dawać przeciwnikom czasu, dlatego biegiem ruszył w piratów, by uderzyć w nich z rozpędu najpierw barkiem, a następnie młotem bojowym. Niech się boją, niech wiedzą, że przyszła po nich śmierć.

                                    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                    V.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1412

                                      //Max?//

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • MaxwellM Niedostępny
                                        MaxwellM Niedostępny
                                        Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1413

                                        Hmmmm… W takim razie wychodzi na to, że potrzebny nie jest. Rozejrzał się jedynie za jakimś kątem, gdzie go kapitan nie będzie podglądać.

                                        Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1414

                                          Radio:
                                          Nawet gdybyś spróbowała, to knebel najpewniej skutecznie uniemożliwiłby Ci powiedzenie mu jakichkolwiek ciepłych słów na temat jego metod. Niemniej, drzwi, do których się tak usilnie dobijał, w końcu się otworzyły, a Drow od razu wszedł do środka, zamykając je za sobą na cztery spusty. Miał zapewne świadomość, że to nie zatrzyma żądnych krwi marynarzy i najemników, ale chociaż na chwilę go to spowolni. Szybko zauważyłaś, że rzeczony Montalin był Magiem, wskazywała na to nie tylko ciężka szata do ziemi z kapturem, zdecydowanie nieprzydatna w warunkach panujących na okręcie, ale też przymocowane do ścian i podłogi regały, obleczone skórzanymi paskami, które zapobiegały spadaniu zeń książek i woluminów, choćby podczas sztormów. Reszta umeblowania była skromna, nie uświadczyłaś tu jakichś alchemicznych przyrządów i tym podobnych, więc raczej nie tym trudnił się Mag. Miał zsunięty kaptur, więc doskonale widziałaś jego łysą czaszkę, ostre, jakby nieco arystokratyczne, rysy twarzy i przenikliwie oczy tego samego koloru, co szata - błękitne. Widać, że okręt służył mu jedynie za środek transportu lub dopiero zaczynał przygodę z Magią, bo swoje zbiory zdołał zapakować do dwóch płóciennych worków.
                                          - Nie wiem czy chcę wiedzieć. - skomentował krótko, patrząc na Ciebie. - Kolejny świetny plan?
                                          - Nasz kapitan to kretyn, aż za dobrze o tym wiesz. - burknął Drow. - Nawet ja nie dałem rady wykraść klucza, ale na szczęście znalazłem ją. Zakradła się do kajuty tamtego psa już raz, zrobi to kolejny, jeśli się ja odpowiednio zmotywuje.
                                          - Wspaniale, ale czy nie powinieneś być teraz wyżej i wykorzystać swoje niesamowite zdolności, aby odpierać atak?
                                          - Zapytałbym Cię o to samo. I obaj wiemy to samo: Nie obronimy okrętu. Musimy uciekać, niech kapitan i jego ludzie zostaną i zginą, dla nas to żadna strata. Gdy wrócimy na naszej kryjówki, zbierzemy resztę floty i wrócimy po to, co się nam należy.
                                          - A jak planujesz wrócić?
                                          - Myślisz, że przyszedłbym do Ciebie wiedząc, że nie masz planu awaryjnego, stary druhu?
                                          - Ach, teraz to “stary druhu”? Ale tak, masz rację. Zostaw ją gdzieś i pilnuj, żeby nikt mi nie przeszkodził podczas inkantacji.
                                          Mroczny Elf pokiwał głową i bezceremonialnie rzucił Cię na łóżko Maga, gdy ten usiadł na pokładzie ze skrzyżowanymi nogami i złożonymi jak do modlitwy dłońmi, zamykając oczy i mrucząc coś pod nosem.
                                          Zohan:
                                          W ten sposób nie zabiłeś żadnego z nich, ale zmusiłeś do tego, aby nieco zwiększyli dystans, co przemawia na Twoją korzyść. Zawahali się też, dając Ci okazję na zaatakowanie jako pierwszy.
                                          Vader:
                                          W porę wpadłeś na dwóch, nim pozbyli się jednego z marynarzy, dwóch innych zdołałeś ciosem młota nieco pogruchotać, a przede wszystkim posłać za burtę, gdzie ich żywot i błagania o pomoc szybko skończyło kilka celnie wypuszczonych z łuków strzał. Rozglądając się po pokładzie zauważyłeś, że zaczynacie przeważać liczebnie piratów, już tylko kilku marynarzy oraz Twój kolega po fachu walczą z dwoma lub więcej przeciwnikami, w innych wypadkach walczono jeden na jednego lub nawet to teraz marynarze stawali naprzeciw piratom w większych grupkach.
                                          Max:
                                          Był obecnie na rufie, tam gdzie ster, obserwując przebieg starcia, ale ma stąd dobry widok na cały pokład, więc najlepiej będzie zejść niżej.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy