Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Linest

Miasto Linest

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.3k Posty 7 Uczestników 21.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • MaxwellM Niedostępny
    MaxwellM Niedostępny
    Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2292

    Wtenczas poruszał się bokiem, równolegle do śledzonych. Żałował że nie mógł ich usłyszeć, ale wolał nie ryzykować. Kiedy dwaj opuścili obóz, ruszył ostrożnie za nimi, dalej pozostając w ukryciu.

    Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2293

      Abby:
      Tylko jedno, naprzeciwko, jakby pomyślane o ewentualnych klientach, miał on bowiem niezrównaną reputację łowcy nagród i najemnika, który choć wysoko ceni swoje usługi, to jednak zawsze jest skuteczny i nigdy nie zawiódł, nieważne czy mierzył się z watahą wilków, niedźwiedziami, szajką bandytów czy najróżniejszymi potworami jakie nosiło Elarid.
      Widząc, jak do niego podchodzisz, Elf skinął ci krótko głową i spojrzeniem wskazał na krzesło naprzeciwko, domyślając się, że masz do niego jakąś sprawę.
      Wiewiur:
      - No… Taaa. - mruknął krótko, widocznie nieprzekonany i pewnie dalej obstaje za swoim pomysłem, choć nie ma widocznie zamiaru zbytnio cię przekonywać. - To jak się chcemy go pozbyć?
      Max:
      Wbrew pozorom nie wyciągnęli nagle łopat i nie zaczęli kopać w ziemi, aby wyjąć stamtąd skarb, ale rzeczywiście natrafiłeś na kryjówkę ich precjozów, którą była wydrążona przez nich dziura w sporym drzewie, zatykana okrągłym fragmentem drewna z korą. Właściwie z daleka nie poznałbyś w ogóle z czym masz do czynienia. Tamci rozejrzeli się jeszcze podejrzliwie wokół, wyciągnęli ze skrytki niewielką skrzynię i skierowali się w powrotną drogę do obozu.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • AbbeyA Niedostępny
        AbbeyA Niedostępny
        Abbey Black Wonderland
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2294

        Upił jeszcze ociupinkę i usiadł. Odetchnął, po czym postarał się w miarę jasno wyjaśnić elfowi, z czym przysłały go inne elfy.

        Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • WiewiurW Niedostępny
          WiewiurW Niedostępny
          Wiewiur
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2295

          Ferled

          - Póki co nie wiem. Poinformuję Ristela/Zapomniałem przez ile l się to imię pisze :v/ o tym gościu i udamy się do portalu okrężną drogą. I tak miałem zamiar już stąd spadać… Rozglądaj się więc za czymś co zmieszczę do kieszeni i na czym można pisać. I ogólnie za czymś do pisania…

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • MaxwellM Niedostępny
            MaxwellM Niedostępny
            Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2296

            Hmmm… Przemyślane. I nie głupie. Zaczynał wątpić w ich nieuczciwość - są za mądrzy aby wsadzać takie rzeczy do banku. Chyba że chcieliby jakoś wyrobić bankiera… Sam ruszył ponownie, tą samą drogą którą przybył.

            Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2297

              Abby:
              - Nie wiem czy o tym zapomniałeś, czy im umknęło to, że powinni ci to przeszkadzać, ale mam zatargi z moimi krewniakami i na swój sposób mnie wygnano. Dlaczego miałbym im teraz pomóc?
              Wiewiur:
              Pióro, atrament czy węgielki były na pewno gdzieś do kupienia, ale nie zauważyłeś żadnego straganu z takowymi lub odpowiedniego przedmiotu stojącego na widoku, z podobnych względów, przez które nie mogłeś choćby odnaleźć papieru lub innego materiału do pisania.
              Max:
              //Ruszył tą samą drogą, ale gdzie? Do obozu tych typów? Czy do miasta?//

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • MaxwellM Niedostępny
                MaxwellM Niedostępny
                Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2298

                //Do obozu.

                Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • AbbeyA Niedostępny
                  AbbeyA Niedostępny
                  Abbey Black Wonderland
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2299

                  — Nie mam pojęcia. Może mieli wrażenie, że pieniądze wystarczą, by zmienić twoje zdanie.

                  Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2300

                    Max:
                    Tam też dotarłeś bez żadnych problemów, wciąż cię nie widzieli lub lazłeś prosto w pułapkę. Tak czy siak, niewiele możesz się dowiedzieć, bo widzisz jedynie stojącego na warcie Gnolla, reszta wraz z łupem zniknęła w jednym z namiotów.
                    Abby:
                    - To zależy ile ich masz.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • AbbeyA Niedostępny
                      AbbeyA Niedostępny
                      Abbey Black Wonderland
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2301

                      Wymienił sumę, jaką na dogadanie się z Kalandilem przekazały mu elfy.

                      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2302

                        - Jeśli przekażesz mi to teraz, to mogę ci pomóc… Na jakiś czas, bo dwieście złotników to o wiele za mało za takie usługi.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • AbbeyA Niedostępny
                          AbbeyA Niedostępny
                          Abbey Black Wonderland
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2303

                          Przekazał mu pieniądze, w końcu nie miał zbyt wielu alternatyw.

                          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2304

                            - Niech będzie. - odparł, ważąc w dłoniach sakiewkę, którą po chwili przypiął do pasa. - Mogę wyruszyć choćby zaraz. Masz tu coś jeszcze do załatwienia? I jaki mamy właściwie plan?

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • AbbeyA Niedostępny
                              AbbeyA Niedostępny
                              Abbey Black Wonderland
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2305

                              — Na obydwa pytania mogę odrzec “nie mam”. Nie mam zielonego pojęcia co robić, a głupa rżnąć nie będę, bo i tak byś mnie przejrzał.

                              Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2306

                                - Z jednej strony to dobrze, bo możemy wyruszyć od razu. Z drugiej to gorzej, bo to teraz ja muszę zająć się wszystkim… Dobrze. Na czym się właściwie znasz?

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • AbbeyA Niedostępny
                                  AbbeyA Niedostępny
                                  Abbey Black Wonderland
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2307

                                  — Właściwie to na niczym. Trochę walczę mieczem, trochę sobie radzę z magią cienia, ale jestem tylko handlarzem.

                                  Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2308

                                    -To zawsze coś. Łatwo będzie ci działać pod przykrywką, gdzie ja będę udawać twojego ochroniarza. Mam tylko nadzieję, że moja sława mnie aż tak nie wyprzedza i nikt nie zacznie podejrzewać czegoś, że największy łowca potworów w okolicy służy za obstawę pierwszemu z brzegu kupcowi… Bez obrazy.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • AbbeyA Niedostępny
                                      AbbeyA Niedostępny
                                      Abbey Black Wonderland
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2309

                                      — Prawda nie powinna boleć.
                                      Uśmiechnął się słabo, wzruszając ramionami. Przeczesał włosy i odetchnął, próbując wbić sobie głowę, że to będzie przygoda. Fałszywy optymizm nie zaszkodzi.
                                      — To co teraz?

                                      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • WiewiurW Niedostępny
                                        WiewiurW Niedostępny
                                        Wiewiur
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2310

                                        Ferled
                                        W takim razie pozostało mu tylko skierować się w stronę części miasta, gdzie wykształcenie jest czymś o wiele częściej spotykanym. No, chyba że o wiele lepszą opcją wydaje się powrót do portalu drogą okrężną, tak by jakoś zmylić goniącego ich lichwiarza. Albo! Daleko do najbliższej tablicy ogłoszeń? Stamtąd skombinuje sobie kartkę, przyrząd do pisania i atrament będą już łatwiejsze, jakiś kawałeczek drewna czy coś, błoto i może da radę?

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • MaxwellM Niedostępny
                                          MaxwellM Niedostępny
                                          Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2311

                                          Hmmm… Mógł się jakoś podkraść bliżej tego namiotu? Jakieś łatwe ścieżki dla nowicjusza w podkradaniu się? A może jednak lepiej zwyczajnie wyjść i być szczerym? I tak ich broń jest stalowa - starczy krótki i bezpieczny kontakt, a łatwo ją im stępi - a przezorność bankiera wobec dziwnych gości nie musi być nagle czymś nietypowym… Jednak dopóki będzie to możliwe, pozostanie w ukryciu.

                                          Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy