Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Bo ją wystraszyłem?
Umysł: -Między innymi.
-Eh…ja to umiem wszystko tylko pogarszać. Rozdeptajcie mnie czy coś, mam tego dosyć. -pufnął się. //ken we go bak before szantaż plux? Chcę to od nowa.
// Nie. // Umysł odkłada Forsteryt na poduszkę na szafce.
//plux// I tam sobie leży.
// Za późno. Musisz mieć gadkę z Niebieską. //
Andrzej_Duda pisze:// Za późno. Musisz mieć gadkę z Niebieską. // //Omówmy deal na PW.
Andrzej_Duda pisze:// Za późno. Musisz mieć gadkę z Niebieską. //
//Omówmy deal na PW.
Klejnot Forsterytu odleciał z poduszki i wylądował na ziemi, po czym się zregenerował. Forsteryt udał się na swój fotel.
// Dobranoc //
//Branoc
Czas stoi za Forsterytem i go przyjemnie muska swoimi włosami.
Forsteryt siedzi na fotelu i płacze. W tonie jego płaczu można usłyszeć czysty smutek wymieszany z nienawiścią.
Czas masuje ramiona Forsterytu. -Wiem, moje siostry to potwory…
-W przyszłości odzyskam swoją Perłę?
Czas: -Fifty fifty.
-Trzymam kciuki za pozytywne 50%…
Czas masuje Forsteryt. W końcu czas leczy rany, nie?
Szty śmieszku, pashol do obozu. Forsteryt siedzi na fotelu, nieco odprężony - już nie płacze, ale nadal ma doła.
Czas: -Wszystko będzie dobrze. Mogę zapewnić, że Potęga zostanie ukarana.
-Niech ona cierpi najokrutniejsze katusze jakie istnieją.