Czat
- 
- 
Będę mógł zrobić hipisa? 
- 
No, jasne. Zastanawiam się jeszcze czy nie dać roku 63. 
- 
Jednak 1968 
- 
Tak. 
- 
A no i tylko chcę was poinformować, nie czekajcie na tego pbfa bo nie wiem kiedy i czy w ogóle powstanie. 
- 
Ja już na dwa PBFy bez daty czekam, więc trzeci dojdzie do kompanii. 
- 
- 
Łeeeee, w czasach prohibicji to ja bym chętnie pograł… 
- 
Myślałem o tym, ale średnio mi to pasuje. No, chyba że pomyślę jeszcze dłużej. 
- 
Pssssyt! To jest ten moment, w którym musisz przekupić szefa. 
- 
Nie mam co dać. 
- 
I dlatego nie będzie tak jak chcesz. Zawsze trzeba mieć jakiś alkohol, kompromitujące zdjęcia czy coś w tym guście. 
- 
Zrobiłbym wszystko za możliwość pogrania w Serrivę Bilolusa… 
- 
Każdy ma PBFa, do którego zawsze będzie tęsknił. 
- 
Last Day FD_goda ehh… 
- 
Czy to był ten pbf post-apo z zombie? 
- 
Ehe. Niby było kilkanaście odpisów, ale jednak zajebiście się rozkręcało. 
- 
Serriva Bilolusa była moim ulubionym pbfem fantasy, szkoda tylko że wtedy w ogóle się nie znałem na graniu w pbfy i odpisywałem najczęściej jednym zdaniem. A on mimo to dał mi dobrą fabułę… 
- 
FD zawsze jest robił zajebiste PBFy, po czym porzucał je po kilku dniach. 
 







