Federacja Starej Huty
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Rzuciła krytycznym okiem na zapasy, jednak skinęła głową.
- W porządku, zajmę się tym.
Przełożyła to z miejsca na miejsce, wciąż grzebiąc po szafkach. Poszła też w dalszą część małej izby, coś z tamtąd przynosząc. Jak zauważyłeś, stało tam łóżko i małe biurko. Ewidentnie musiała tu pomieszkiwać, szczególnie teraz, gdy miała mnóstwo pacjentów. -
— Masz teraz pełną głowę obowiązków, co? — Marley zagadał, widząc jej krzątaninę.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Jak to podczas kolejnych wart, politycy żrą się bez przerwy, a żołnierze umierają. Teraz trzeba ich wszystkich poskładać do kupy. Mam nadzieję, że poślą po jakichś lekarzy, chociaż ostatnimi czasy szpital też zęby ostrzy.
Pokręciła głową. Najwyraźniej miała najprostsze szkolenie pielęgniarki, możliwe że nawet nie to przedwojenne, wciąż wyglądała dość młodo. -
— Może mógłbym się tutaj na coś przydać? — Zapytał, patrząc na ogrom pracy jaki pielęgniarka miała przed sobą. — Lekarze z certyfikatem NFZu ze mnie żaden, ale coś przynieść, podać, przytrzymać, dźwignąć, pomóc zawsze mogę.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- A szyć rany i zakładać opatrunki umiesz? - Zerknęła na ciebie oceniająco, widząc typowe stalkerskie wyposażenie
-
— Nie będę owijał w bawełnę, szyłem tylko siebie samego i to kiepsko. Niezgrabne paluchy. — Odpowiedział szczerze, bo choć nie wykluczał nauczenia się tego, tak na moment obecny próby zakładania szwów przez Marleya skończyłyby się co najwyżej utknięciem igły głęboko w ciele pacjenta. — Ale z opatrunkami nie powinienem mieć problemów. Trochę doświadczenia z nimi mam, łatało się to innych, to siebie. A zawsze czegoś nowego mogę się nauczyć, jak będzie trzeba.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Dobra, to na razie pozmieniaj opatrunki. Przemyj rany, jeśli trzeba. Tylko tam nie szalej, mamy ograniczone środki - Skinęła na szafkę w rogu - Potem zobaczymy, co dalej.
-
— Ta jest. Nie będzie problemem jeżeli zrzucę moje rzeczy tam w kącie?
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Jasne, możesz zostawić. Ale noclegu ci nie zapewnię, co najwyżej oprzesz się o ścianę na krześle.
-
— Ej, to więcej niż miałem przez kilka ostatnich lat! — Rzucił żartem, odkładając plecak w kąt pokoju.
Poszedł umyć ręce, jeżeli w ,szpitalu’’ nie było ku temu warunków, to umył je z użyciem własnych zapasów wody. Doświadczenia i nauka w szkole, jaką dzisiaj mało kto pamiętał, zaszyły głęboko w jego głowie to, że zakażenie to najgorsze co może przytrafić się rannemu. Poza kulą w tył głowy.
Potem zakasał rękawy i odszukał w szafce wcześniej wspomniane opatrunki.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Było tam wszystko, co wymagało podstawowej opieki. Bandaże, opatrunki, igły i nici. Większość z tego już produkcji powojennej, chociaż kilka sztuk wciąż leżało w dwudziestoletnich opakowaniach. Nawet stała tam butelka siwuchy, zapewne do odkażania.
-
Chodź kusiło go, nie sięgnął po przedwojenne zapasy. Jeżeli już ktoś miał ich użyć, to wolał zostawić decyzję o tym profesjonalistce, pielęgniarce. Wyciągnął trochę bandaży i opatrunki, a także butelkę, od razu wykorzystując ją do tego by delikatnie skropić swoje ręce i odkazić je w ten sposób. Spodziewał się, że zapiecze, gdy alkohol dostanie się do każdej małej ranki i zadrapania.
Gdy już ból w jego dłoniach minął, podszedł do najbliższego pacjenta i zabrał się za zmianę opatrunków i oczyszczenie ran, zgodnie z poleceniem.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Większość rannych była nieprzytomna, to i praca była łatwa. Pozostali gorączkowali i na zmianę odzyskiwali oraz tracili przytomność. Widać było, że same rany zostały dobrze zabezpieczone, niewiele miałeś z tym pracy. Na koniec została ci już tylko Owca, wciąż majacząca w gorączce.
-
Podszedł do niej i zatrzymał się na chwilę. Czuł, że to przez niego to wszystko ją spotkało. Nie mógł zatrzymać wojny, ale mógł zatrzymać jedną dziewczynę od babrania się w niej.
Dodatkowo przemył swoje dłonie samogonem i zaczął powoli, delikatniej i ostrożniej niż u pozostałych zmieniać opatrunki Owcy.
— Wybacz, że Cię w to wciągnąłem… — Wymamrotał, przemywając jej rany.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Miała ranę pod lewą piersią, od cięcia. Ostrze musiało wejść dość płasko, bo chociaż ślad był spory, to niezbyt głęboki. Broń zapewne pamiętała lepsze czasu, bo widać było infekcję. Sama dziewczyna też była rozpalona od gorączki.
Gdy już z nią skończyłeś nastał wieczór. -
Miał nadzieję, że przetrzyma to. Była silną dziewczyną, przetrzymała dużo… Oby teraz też dała radę.
Dopiero, gdy skończył zakładać opatrunki, poczuł jak bardzo jest zmęczony. W końcu… Chyba nie zmrużył oka odkąd przybył do Federacji? Od czasu wyruszenia z Galerii? Już nie miał piętnastu lat, by umieć wystać tak długo…
Odłożył niewykorzystane przybory medyczne na swoje miejsce i usiadł, opierając się o ścianę w miejscu obok tego, gdzie położył plecak. Zamknął oczy i spróbował zasnąć.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Usnąłeś niemal natychmiast, nawet nie usłyszałeś, czy pielęgniarka położyła się w łóżku, czy może jednak wróciła do domu. Jak się obudziłeś, to także jej nie widziałeś, jednak drzwi otwarte na oścież wskazywały, że wyszła na salę. Nie mogłeś jej dostrzec ze swojej pozycji, bo obudziłeś się tak połamany, jakbyś ostatnie kilka lat pracował w kopalni.
-
Lata na karku dawały o sobie znać… Szczególnie ostatnie dwadzieścia, choć te z czasów zanim świat szlag jasny trafił też nie były łatwe. Marley powoli wstał i rozprostował się, rozciągając mięśnie.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
W bólach doprowadziłeś się do porządku i stanąłeś pośrodku małej dyżurki. Wciąż była w nieładzie, ewidentnie pielęgniarka cały czas poświęcała pacjentom, i nie miała kiedy doprowadzić wszystkiego do ładu.
-
W takim razie postanowił ją wyręczyć. Choć jego żołądek domagał się jedzenia, to wolał najpierw uporządkować otoczenie. Pamiętał jednego z swych nauczycieli, zawsze powtarzających by najpierw zabierać się za obowiązki, dopiero później za przyjemności… Ciekawe czy przeżył? I ciekawe też, jak śniadanie z codzienności stało się przyjemnością…
Zastanawiając się nad tym, zaczął odkładać rzeczy na swoje miejsca.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Jako że pomieszczenie było wszystkim po trochu, to i porządki nie szły najlepiej. Ostatecznie spędziłeś tutaj mnóstwo czasu, a bałagan wydawał się w ogóle nie zmniejszyć.
-
Marley starł rękawem kurz z twarzy, choć pewnie nie dało to wiele. Poddał się w walce z nieładem i zamiast tego postanowił sprawdzić po kolei stan pacjentów. Gdy to zrobi, uda się do piwnicy, licząc na jakąś żywność i wieści z wojny.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Gdy tylko wyszedłeś na salę, wręcz uderzył cię widok, którego byś się w życiu nie spodziewał. Owca podniosła się na łóżku do pozycji siedzącej.
Chociaż siedziała z rękami skrzyżowanymi na piersi i dość naburmuszoną miną. Obok jej łóżka stała pielęgniarka z jakimiś kartkami w ręce i wyjątkowo ciężką miną. Pewnie starała się wypełnić kartę pacjenta, a Owca jej w tym w ogóle nie pomagała. -
— Owca! — Marley zawołał raźnie, podchodzą do niej i lekarki. — Widzę, że już lepiej z tobą!
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Tsa, o wiele. Kiedy w końcu mogę sobie iść?
- Już mówiłam, że musisz zostać jeszcze jeden dzień na obserwacji. Rana jest niegroźna ale w tych warunkach trzeba uważać.
- Niegroźna! Prawie mi tam cycka odcięli! Już i tak są małe, a ja jeszcze mogłam jednego stracić! - Wybuchła dziewczyna, nieco nazbyt płaczliwie. Pielęgniarka tylko przewróciła oczami, dopisała coś do notatek i odeszła do innego pacjenta, ewidentnie już zmęczona Owcą. -
— Owca, Owca, spokojnie… — Marley spróbował ją uspokoić, podchodząc nieco bliżej. — Ważne, że żyjesz, nie? Odsiedzisz tutaj swoje, tylko jeden dzień i tyle, po wszystkim.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Super, ja tu siedzę, a tam mi nagroda ucieka… - Burknęła, jeszcze mocniej krzyżując ramiona i patrząc w bok. Pewnie źle się z tym czuła, że musi tu leżeć, gdzie jest jedyną przytomną na wieloosobowej sali, z o wiele bardziej poważnymi ranami.
-
— Zabrałem trochę fantów z puli nagród dla Ciebie, jakby co. Poleżysz tu trochę i wrócisz no, do tej swojej… — Odpowiedział Marley, opierając się luźno o ścianę z skrzyżowanymi ramionami. — Z dobrych wiadomości, dresiarze dostali w czapę i raczej nie prędko ruszą na podbój reszty Woli, o ile jeszcze kiedykolwiek.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- A w dupie ich mam, jak dla mnie mogą zająć nawet i Dół - Wydęła wargi - I o jakiej znowu “mojej” ty mówisz? Zgarniam chabar i idę kilka dni odpocząć. Jak się uda, to może nawet odpoczywanie zacznę od Kupców. Drogo mają, cholery, ale za te cycki to może mi nagrodę podniosą i będzie mnie stać.
-
— Brzmi jak plan. — Kiwnął głową. — Urlop, z resztą, zasłużony.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- No ja myślę! - Uderzyła pięścią o swoją wyciągniętą dłoń - W ogóle, to gdzie byłeś? Szukałam cię przed tym pokurwionym szturmem, i znaleźć nie mogłam.
-
Słysząc to pytanie, Marley zwiesił na moment głowę, uciekając wzrokiem na podłogę. Nie było to coś czym chciał się chwalić. Dresiarze byli jacy byli i dokonali strasznych rzeczy… Ale nie był dumny z tego, że złamał swą własną zasadę - po pierwsze nie zabijaj.
— Długo by opowiadać, a niekoniecznie jest o czym. — Machnął ręką z rezygnacją. — Zgłosiłem się na ochotnika do wyciągnięcia jednej z wojskowych Federacji z dupiastej sytuacji. Stamtąd ona poprowadziła nas do ataku na stadion. — Odpowiedział, przypominając sobie widok płonącego budynku. — …Tyle, nie ma co dużo mówić.
Przypomniał sobie widok Messiego, z otworem po kuli ziejącym z jego ciała. Dobrze wiedział, kto wtedy wystrzelił. Nie mógł jednak przestać myśleć o tym, że znów zniżył się do poziomu podczłowieka, śmiecia jakim był przed laty. I zrobił to w tym samym miejscu. Obiecał… Obiecał sobie być lepszym, dla Elizy. Widział ją, wtedy w podziemiach Stalówki, gdy nacisnął spust. Trafił w Messiego, ale nigdy nie strzelił w jego kierunku. Znów, znów to zrobił… }
Opierając się o ścianę, mimowolnie jego oczy nabiegły łzami.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- No, no… Czyli jednak Federacja zna się na rzeczy i jednocześnie poszła z dwóch stron. Szkoda tylko, że to ja byłam przynętą, a ty sobie spokojnie poszedłeś od dupy strony - Skrzywiła się, w ogóle nie zauważając twojej reakcji. Chyba była trochę rozżalona tym, że dała się zaskoczyć jak początkujący stalker, chociaż doświadczenia miała więcej, niż nie jedna osoba z Galery.
- Ech, no nic… Trzeba będzie teraz tu siedzieć i się nudzić. Nawet flaszki nie ma do towarzystwa. -
— Jeden dzień Cię nie zbawi. — Odpowiedział, ocierając ukradkiem oczy. — A zrobi Ci dobrze. Potraktuj to jak L4, wstęp do urlopu.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Jak “el-co”? - Popatrzyła na ciebie zdziwiona - Ty to się dobrze czujesz? Może jednak to ty powinieneś się tu położyć, a ja już wyjść.
-
W odpowiedzi zaśmiał się pod nosem, po czym machnął ręką.
— Pal to licho, po prostu jestem stary, Owca. — Odpowiedział spokojnie, śmiejąc się. — Zapominam o tym, że to powoli już nie jest mój świat.I nie mówił o tym tylko dlatego, że najemniczka nie zrozumiała prostego, w jego mniemaniu, żartu. To co dzisiaj widział w piwnicach… Tamten świat był jaki był. Mar wcale nie był lepszy. Jednak wtedy piwnice bloków Stalowej Woli były miejscem na rowery, nie na zbiorowe groby.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Niech Ci będzie, dziadzia… - Przewróciła oczami - Gdzie śpisz? Jakaś miejscowa lala dała ci wyro i nie tylko?
Zaśmiała się pod nosem, chociaż oboje wiedzieliście, że nie sypiasz z losowymi kobietami i po prostu Owca próbowała się z tobą drażnić.
- A jak nie, to chociaż puknij tą pigułę, bo chyba zaraz zwariuję od leżenia tutaj. -
— Łeh, żeby nie skłamać, to ostatniej nocy byłem tak padnięty, że leżąc pod ścianą czułem się jak w królewskim łożu. — Odparł, wskazując ręką na podłogę. — A ,piguła", która poskładała Cię do kupy, ma już wystarczająco zmartwień na głowie. Poza tym, nie moja liga. Z tak nieogoloną mordą to równie dobrze mogę zarywać do mutanta i to średnia ładnego, ha!
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Owca wysoko podniosła brwi, że mało nie zniknęły pod jej włosami. W końcu je opuściła i sama przesunęła się na najdalszy skraj łóżka od ciebie. Przy tym także odsłoniła połę kołdry.
- No? Co się gapisz jak mutas w gówno? Ładuj się do wyra. -
Mar zmarszczył brwi, jednocześnie blednąc trochę. Nie był pewien, co dziewczyna chciała tym osiągnąć, ale jeżeli chodziło o to o co myślał, że chodziło to…
— Owca, o co Ci biega? — Zapytał, bez wcześniejszego rubasznego tonu. — Ty chyba jeszcze majaczysz, dziewczyno. -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- O rany, wy staruchy, to tylko o jednym… - Przewróciła oczami - Przecież możemy spać razem i jednocześnie się nie pukać. Co, w wojsku nigdy nie byłeś, w piętnaście osób na jednym łóżku nie spałeś?
Pokręciła głową z dezaprobatą.
- Już naprawdę nie mam co robić, tylko ci dupy dawać, jak mnie cycki bolą… -
Przynajmniej nie chodziło jej o to, o czym najpierw pomyślał… Z resztą, skąd on miał wiedzieć, jak ona sama najpierw bredziła o pukaniu piguły?!
— Jak myślisz że im zapaskudzę kołdrę swoją osobą, to majaczysz, dziewczyno. — Odparł, próbując wybrnąć z sytuacji. — Ja jestem umorusany jak Święta Ziemia, dyżurna by mi odcięła łeb przy karku skalpelem, gdyby zobaczyła mnie i mój brudny zad pod pierzyną. Poza tym, Federacja dalej szuka rąk do pracy, bardziej przydam im się z cegłami w rękach niż chrapiąc. -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Jak tam sobie chcesz - Wzruszyła ramionami - Ale jak mi z tego krzesła spadniesz i se łeb rozbijesz, to przysięgam, że idę na Galerę bez ciebie!
Tymczasem pielęgniarka wyszła na salę, robiąc dzisiejszy obchód. -
— A idź! — Machnął ręką, chwytając plecak i zarzucając go na siebie. — Byleby nie szybciej, niż pani doktor Ci powie! Wysuszę Ci później głowę, jak się dowiem, że próbowałaś się wyrwać przed czasem!
Pożegnał ją i lekarkę machnięciem ręki i ruszył do wyjścia z leczniczy.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Stając już za wyjściem kolejnego pomieszczenia długich korytarzy Federacji, stanąłeś jedynie przed kolejnym korytarzem ciągnącym się w nieskończoność do mroku podziemi.
-
Ruszył nim w przód. Każdy korytarz dokądś prowadzi.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Nie musiałeś długo szukać, skąpe podziemia Federacji wymagały maksymalnego zagospodarowania przestrzeni. Szybko stanąłeś przed drzwiami jakiegoś magazynu, a sądząc po ilości żołnierzy i ciężaru skrzyń, było to jakieś wyposażenie bojowe.
-
Tutaj przynajmniej mógł zasięgnąć języka o tym, gdzie można wrzucić coś na ząb, bo czuł się jakby jego żołądek był coraz to bardziej gotowy do rozpoczęcia konsumpcji samego siebie. Podszedł do jakiegoś żołnierza, który wydawał się być mniej zajęty by dopytać o jakąś stołówkę.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Wskazał ci o przybliżoną drogę, by jakoś odnaleźć się w tym labiryncie sztolni i trafić do kantyny dla żołnierzy. Na miejscu były raptem dwie osoby przy posiłku i kucharz za ladą.