Sprawy Wewnętrzne [Azja+Australia]
-
Temat na Sprawy Wewnętrzne z waszej strony, jak i też możliwość udostępnienia tutaj dla oczu wszystkich swojego władcy.
-
-
Dzień pierwszego Stycznia roku 1972, biuro Komendanta Rządu Polskiego na Wygnaniu na Syberii, potocznie znanego jako Rzeczpospolita Nowej Polski lub też po prostu Nowa Polska.
Był wczesny ranek, słońce dopiero wstawało za horyzontem, odprawiając rok 1971 do przyszłości i przynosząc ze sobą nową teraźniejszość roku 1972. Mimo faktu że pierwsze promienie słońca dopiero przebijały się przez okna niewielkiego biura, już ktoś tam pracował za sporym drewnianym biurkiem. Tym kimś był oczywiście młody dość, bowiem ledwie mającym 31 lat, Komendant Konrad Gustaw który od czasu uzyskania swojej pozycji w ramach wewnętrznego głosowania przez Komitet Wojskowy Rządu Polskiego na Wygnaniu na Syberii, stał się nie tylko twarzą Nowej Polski ale też człowiekiem piastującym najwyższe pozycje Polityczne i Wojskowe, w tym odległym od domu państwie. Co za tym idzie, miał dużo roboty do zrobienia, meldunki do przejrzenia, rozkazy do napisania oraz propozycje do zatwierdzenia. Wziął do ręki kubek z…ciepłym napojem który nazywano się “Kawą” ale pewnie kawą nie było,przez fakt że trochę trudno o takie rzeczy na Syberii, nijak było to ciepłe i trzymało człowieka na nogach. Ewentualnie po paru godzinach pracy Komendant napotkał się na jedną specyficzną teczkę którą dość szybko rozpoznał. Otworzył ją, przeskanował wzrokiem jej wnętrzności…zatrzymał się na chwilę, trawiąc informacje które właśnie przeczytał, spojrzał wtem na mapę która wisiała na przeciwległej ścianie, przestarzała rzecz pamiętająca czasy drugiej wojny światowej, na której odręcznie naniesione były zmiany które nastąpiły po latach zmagań i wojen domowych. Komendant uśmiechnął się lekko po czym westchnął. Wziął długopis do dłoni, podpisał się tam gdzie miał i zwieńczył proceder swoją pieczątką. Następnie zamknął teczkę, wstał z miejsca i zaczął się zbierać. Stojąc teraz ewidentnym był wzrost pana Komendanta, około 179 cm wzrostu bez jego czapki którą szybko założył wraz płaszczem. Następnie wziął swój kubek z “Kawą” i wyszedł z biura na spacer, by się odświeżyć przy pomocy chłodnego syberyjskiego powietrza.
Wygląd Komendanta Gustawa
-
KATUN LIAONING KOUMEI
Wiek:
24 lataHistoria:
Koumei urodziła się w roku 1948 jako jedyne dziecko japońskiej konkubiny cesarza Puyi. Po zakończeniu II wojny światowej matka bohaterki, zmuszona do ucieczki po dewastacji, jaka zapanowała w Japonii, uciekła na kontynent, gdzie w końcu osiadła z córką na terytorium Mandżurii. Młodość Koumei była dosyć chaotyczna i niepewna, w związku z powojenną odbudową, jednakże jeśli wskazać by jakiś pozytyw tej sytuacji, to byłby to fakt, iż matka, która była nauczycielką, zapewniła córce podstawową edukację oraz drogą koneksji, wykształcenie wyższe, nie splugane komunistyczną propagandą. W trakcie rozpadu państwa chińskiego w latach 50’ klika monarchistów, potrzebując monarchy, dotarła do matki Koumei, która wyjawiła prawdę. Pomimo bycia córką z lewego łoża monarchistom nie udało się znaleźć innego kandydata, także wybrano Koumei, która miała porzucić dotychczasowe życie nauczycielki, aby zostać przywódczynią państwa. Podczas ciężkich i nierównych walk z komunistami pod koniec lat 60’ okazało się, iż Koumei posiada pewien dryg przywódczy oraz strategiczny, który zyskał jej przychylność społeczeństwa, pomimo iż wiadome było jej pochodzenie, poprzez plotki, które zostały potwierdzone przez samą monarchinię, ponieważ dlaczego w ogóle miałaby kłamać? Oczywiście spotykało się to z dezaprobatą pewnej części społeczeństwa, jednakże nie przeszkadzało to młodej kobiecie, która wierzyła, iż reputację buduje się poprzez czyny, nie pochodzenie.Tak oto młode, ale doświadczone, jak sama monarchini, państwo wchodzi w rok 1972, z wieloma problemami, które należy rozwiązać, jednak z nadzieją na odbudowę Chin oraz powrót do przedwojennej normalności.
Wygląd:
-
Imię: Farzad Szir-Del
Imię monarsze: Kserkses III
Wiek: 30 lat
Życiorys:
Urodził się 6 września 1941 roku. Wtedy miała miejsce inwazja Imperium Brytyjskiego i Związku Radzieckiego na Iran. Właśnie wtedy, w ogniu bomb i karabinów, urodził się Farzad. Dorastał w średnio zamożnej rodzinie perskich muzułman. Kiedy niepokoje ogarnęły Azję, początkowo unikał walki, lecz kiedy stała się przymusem, nie miał sobie równych. Obdarzony charyzmą, skupił wokół siebie grupę żołnierzy. Mordowali i grabili konkurentów. Do czasu.Farzad miał sen, podczas którego stał w pierścieniu ognia. Nie mógł się wydostać. Usłyszał tylko głos, mówiący by przeszedł przez ogień. Nie zrobił tego. W jakiś czas później, sytuacja się powtórzyła, tym razem na żywo. Zdecydował się przejść. Wyszedł odmieniony. Choć wciąż był doskonałym wojownikiem, zaczął walczyć w celu zlikwidowania nadużyć w byłej Persji. Postanowił ją zjednoczyć, dlatego przyjął imię władcy, który stał u jej szczytu, Kserksesa i tytuł szacha. Już dobre kilka lat stoi na czele państwa, którego naród ma niezachwianą wiarę w Ormuzda i nadzwyczajne zamiłowanie do ognia.
Wygląd:
-
Gubernator Generalny Albrecht Von Totenwald
Świeżo upieczony, trzeci już Gubernator Generalny w historii Generalregierung für die besetzten tibetischen Gebiete, znanego szerzej pod nazwą Tibetischer Okultstaat, to osoba której niewielu spodziewało się na tej pozycji. Nawet sam Albrecht Von Totenwald nie spodziewał się tego, bowiem nigdy nie wiązał swego życia z polityką. Urodził się 38 lat temu, w dniu 7 Maja, na terenie ówczesnej III Rzeszy, jako syn pochodzącego z arystokratycznej rodziny oficera wojskowego Brunona von Totenwalda oraz matki Elizy. Po spędzeniu kilku pierwszych lat dzieciństwa na terenie Niemiec, wraz z matką, starszą oraz młodszą siostrą przeniósł się do Tybetu, by dołączyć do ojca, który wtedy brał udział w nazistowskiej misji pod przywództwem Heinricha Himmlera. Dzięki temu mógł być świadkiem tego, jak rodziło się państwo nad którym ponad dwadzieścia lat później przyszło mu objąć kontrolę. Zza ramion ojca, który w tym czasie wyrastał na prawą rękę Himmlera, obserwował jak naziści słowem, ogniem i ołowiem wycięli swoją drogę do państwowości. Wtedy też po raz pierwszy uświadomił sobie, że… brzydzi go to. Nie sama śmierć. Ona była wszechobecna, zrozumiała - mógł do niej przywyknąć. Tym, co go brzydziło, była śmierć z którą musiał obcować. Smród rozkładających się ciał. Płyny ustrojowe wylewające się z trupów. Szczury żerujące na mięsie martwych. Wszystko to przyprawiało go o odruch wymiotny. Od tego czasu, wbrew oczekiwaniom rodziny, zaczął coraz to bardziej stanowczo odsuwać od siebie wizje związania życia z władzą i polityką. Za to, coraz bardziej lgnął ku czemuś zupełnie innemu - nauce. Po wejściu w dorosłość, Albrecht poświęcił się studiom nad różnymi dziedzinami naukowymi, szczególnie zaś upodobał sobie medycynę. Lubił to życie. Mógł poświęcić się czemuś, co uważał za faktycznie warte poświęcenia się, w przeciwieństwie do pseudo-naukowych bzdur, które często słyszał. W zaciszu laboratorium spełniał swoje ambicje i nie potrzebował niczego innego do szczęścia, a przynajmniej tak sam mówił. Jego rodzina nawet pogodziła się z tym stanem rzeczy, poza ojcem, od 1957 obejmującym funkcję Gubernatora Generalnego, który nie potrafił zaakceptować tego, że przez kawalerstwo jego syna, nazwisko Totenwald zaniknie wraz z Albrechtem.
I kto wie, czy rzeczywiście Albrecht nie spędziłby reszty życia wśród próbówek i fiolek, gdyby nie zima roku 1971 i pogarszający się stan zdrowia Brunona. To stało się pod koniec grudnia - wszyscy von Totenwaldowie zostali zebrani wokół łoża wtedy już umierającego, najstarszego członka rodu. Po przekazaniu słów żonie, córkom i ich wnukom, Brunon nakazał wszystkim, poza Albrechtem, opuścić pomieszczenie. Wtedy też przekazał swojemu synowi, że w swojej ostatniej woli dokonuje tego, czego nikt się nie spodziewał, ale na co, jako Gubernator Generalny, miał pełne zezwolenie - przekazał władzę jedynemu męskiemu potomkowi. Wraz z tym podał Albrechtowi niewielki dokument, który sam nazwał instrukcją, a który w rzeczywistości był tylko spisem niejasno określonych celów i środków, jakimi ma je osiągnąć. Niedługo po tym, stary Gubernator zmarł.Rok 1972 zaskoczył więc Albrechta. Nie z własnej woli, lecz od teraz piastował funkcję Gubernatora Generalnego. Nie każdy był zadowolony z tego obrotu sprawy. Wielu liczyło, że to oni zostaną wybrani. Wielu nie pochwalało tego, że Gubernatorem stał się człowiek, który nigdy nie był na polu walki.
Teraz tylko od Albrechta zależało czy ich gorzkie oczekiwania wypełnią się czy też nie.
-
滿洲皇帝 – 孝敬帝 (Cesarz Mandżurii – Cesarz Xiaojing)
Nazwisko i imię: Aisin-Gioro Pujie.
Data urodzenia: 16 kwietnia 1907.
Era panowania: Xiaojing (synowski i zdecydowany).
Historia: urodził się jako drugi syn Zaifenga, księcia Chun i jego małżonki, Youlan. Jako dziecko został przywieziony do Zakazanego Miasta, gdzie miał pełnić funkcję rówieśnika dla swojego brata, Puyi’ego, Cesarza Xuantong. Bardzo dobrze znana jest historia, w której Puyi oblał swego brata atramentem, po tym jak zauważył, że Pujie nosi szatę z podszewką koloru żółtego, który był zarezerwowany jedynie dla Cesarza Chin.
Długo po upadku dynastii Qing, w 1929 roku, udał się do Japonii, do szkoły Gakushuin, później jednak dostał się na Imperialną Akademię Wojskową, którą ukończył w 1935 roku.
Początkowo był żonaty z mandżurską szlachcianką, Tang Shixia, jednak małżeństwo to nie posiadało dzieci. Później, już w Japonii, po ukończeniu IAW, zgodził się na zaaranżowany mariaż z jedną z japońskich szlachcianek. Wybór padł na Hiro Sagę, która była krewną japońskiej dynastii cesarskiej. W październiku 1937 roku opuściła Japonię i udała się do stolicy Mandżukuo, gdzie rządził już Puyi.
Ponieważ Puyi dziecka nie posiadał, to Pujie siłą rzeczy był następcą tronu cesarskiego Mandżurii. Oprócz tego służył jako honorowy zarządca Mandżurskiej Gwardii Imperialnej.
Po sowieckiej inwazji na Mandżurię, Pujie razem ze swoim bratem podjął się próby ucieczki, jednak bezskutecznej, ponieważ obaj zostali schwytani przez Krasnoarmiejców i byli przetrzymywani w sowieckich obozach aż do 1950 roku.
W 1950 ZSRR przekazał Chińskiej Republice Ludowej więźniów mandżurskich, w tym rodzinę Aisin-Gioro. Pujie oraz Puyi zostali umieszczeni w obozie reedukacji w Fushun. Pujie został zwolniony z więzienia dopiero w 1960 roku.
Kiedy Chińska Republika Ludowa zaczęła chylić się ku upadkowi, Puyi oraz Pujie podjęli decyzję o jak najszybszym opuszczeniu Chin Ludowych i powrocie do rodzinnej Mandżurii. Tam Puyi zdecydował się odrodzić (tym razem niezależne od innych) Cesarstwo Mandżurii. Z racji na fakt, że Puyi nie posiadał potomka (już wtedy coraz głośniej mówiło się o jego impotencji), Pujie ponownie został mianowany na księcia koronnego.
Puyi nie pożył długo jako przywrócony na tron Cesarz Mandżurii, ponieważ zmarł w 1967 roku. Rok później Pujie został oficjalnie intronizowany jako Cesarz Xiaojing.
Od samego początku Xiaojing dał o sobie znać jako władca, który uparcie dąży do postawionych sobie celów. Oprócz tego zasłynął jako Cesarz odpowiedzialny za liberalizację prawa.
Obecnie Pujie rządzi już 5 lat i przystępuje do dalszego rozwoju państwa mandżurskiego.
Rodzina:
-
Żona Hiro Saga (Aishinkakura Hiro) – córka markiza Saneto Sagi, daleka krewna Cesarza Hirohito. Mimo, że jej małżeństwo z Pujie było zaaranżowane, tak koniec końców ich związek jest szczęśliwy.
-
Córka Aisin-Gioro Huisheng – urodzona w 1938 pierwsza córka Pujiego i Hiro. Obecnie czwarta w kolejce do tronu. Miła i spokojna.
- Zięć Biru-Hala Hui – Mandżur pochodzący z klanu Biru-Hala, urodzony w 1937 roku. Nienajgorszy zięć, ale potrafi zdenerwować swoją upartością i niezwykle wysokim mniemaniem o sobie.
- Wnuczka Biru-Hala Jian – urodzona w 1957 roku, oczko w głowie Pujiego, najukochańsza wnuczka. Uczynna i dobrotliwa, jednak pod silnym wpływem ojca, który próbuje ją trochę przymusić do bycia bardziej ambitną.
-
Córka Aisin-Gioro Husheng – urodzona w 1940 roku druga córka Pujiego i Sagi. Strasznie uparta i posiadająca niezwykle wysokie mniemanie o sobie, jeszcze wyższe niż Hui. W relacjach rodzinnych potrafi być jednak opiekuńcza.
- Zięć Borjigin Shi – mongolski książę, potomek Czyngis-chana. Ma już 44 lata, jego małżeństwo z Husheng było specjalnie zaaranżowane z przyczyn politycznych na rozkaz Puyi’ego. Mimo to Husheng i Shi tworzą zgrane małżeństwo z racji bycia podobnymi z charakteru.
- Wnuczka Borjigin Ju – siostra-bliźniaczka Ming, urodzona w 1959 roku. Bardzo wrażliwa i otwarta, jednak zdenerwowana również potrafi się odgryźć.
- Wnuczka Borjigin Ming – siostra-bliźniaczka Ju, urodzona w 1959 roku. Również wrażliwa, ale nie tak bardzo jak Ju. Bardziej zdystansowana do rodziny cesarskiej, woli swobodę działania.
-
Syn Aisin-Gioro Jiahao – brat-bliźniak Husheng, urodzony w 1940 roku. Obecny następca tronu Mandżurii. Zagorzały buddysta, polityk z urodzenia, liberał. Z charakteru otwarty i pragmatyczny.
- Synowa Tatara Shu – pochodząca z mandżurskiego klanu Tatara. Zimna menda, uważa się za przyszłą Cesarzową Cixi.
- Wnuk Aisin-Gioro Hai – drugi w kolejce po tron. Ma 10 lat, tak więc ciężko mówić o jakimś dużym charakterze. Bardzo chętny do zabawy, otwarty na świat i bardzo ciekawski.
- Wnuczka Aisin-Gioro Ai – dziewięciolatka, również bardzo chętna do zabawy i niezwykle ciekawa świata. Mówi, że chce zwiedzić cały świat.
-
-
Z Świętego Powołania Premier Wszecheuroazjatyckiej Krucjaty Lądowej, Lew Gumilow
Rok 71 przybył i minął, a na jego miejsce nad zimną Wołgą pryszedł rok 1972. Podczas gdy obywatele Krucjaty celebrowali nowy rok, Gumilow ze swoimi doradcami mieli ważniejsze sprawy. Depesza przybyła od północnego sąsiada, i wybyła do wschodniego. Drugi koniec Wołgi pozostawał zimny i bezlitosny, a znad rzeki dobywał się chłodny wiatr, przeszywający cały Kazań. Urząd jaki Gumilow objął dwa lata temu, jako następca poprzedniego Premiera Krucjaty był już częścią jego tak bardzo jak ręka, a te dwa lata minęły jakby ręką odjął. 53 urodziny Gumilowa zbliżały się z nieuniknionym tempem, jednak nie miał on już w ogóle powodów do zamartwiania się tym. Zaczesując przerzedzające się włosy, spojrzał z byłego ratusza Kaliningradu, obecnie Pałacu Krucjaty, na drugi brzeg Wołgi. Za tymi zimnymi wodami nic go nie czeka, poza papieżem, któremu nie ma po co pokazywać się na oczy dopóki nie zdobędzie Rosji, tak jak przykazał to papieżowi Patriarcha Sergiusz i jego poprzednik Patriarsze. Następnie obrócił się w dół Wołgi, na południe. Tam leżał pierwszy cel Gumilowa jako przywódcy, Czeczenia. Kaukaz stanowi już granicę o którą nie będzie się obawiał, a Czeczenów trzeba nauczyć czym konkretnie jest Gniew Chrystusa. Następnie, odwrócił się do Wołgi plecami. Tam czeka Gumilowa jego największe wyzwanie. Zdobycie azjatyckiej części Rosji. Po skinięciu na doradców, gdyż chłodny powiew rzecznego powietrza zaczął Gumilowi przeszkadzać, wrócił on z nimi do budynku. W środku czekał na niego pokaźnych rozmiarów krzyż, który to dla Gumilowa znaczył wszystko. To nie jego poprzednikowi, nie Patriarsze Sergiuszowi i nie Papieżowi Gumilow poprzysiągł zdobyć Rosję, a Bogu Ojcu. Po długiej modlitwie, Gumilow wrócił do swojego biura w ratuszu, i zaczął, razem z doradcami, kolejny dzień pracy ku stworzeniu godnej świątyni dla Boga na ziemi.
(Od razu wybaczcie jeżeli są jakieś nieścisłości albo błędy. Jestem trochę zardzewiały jeśli chodzi o RP na poziomie) -
Chen Tian, urodzony w Hong Kongu miał wyjątkową historię; jak każdy kto urodził się w ciekawych czasach. W 1942 po Bitwie o Hong Kong jego chińskiej rodzinie udało się uciec z rąk Japończyków i wyemigrować jako uchodźcy do zachodniej części Australii. Rodzina z przyczyn ekonomicznych pozostała w krainie dalekiej od frontów Eurazji. w 1958 Chen wyjechał do Czechosłowacji, gdzie miał studiować medycynę, marzenie każdego chińskiego rodzica. Niestety, kiedy reżim czechosłowacki popadł w 1961 w bardziej socjalistyczny nastrój nasz doktorek po medycynie Chen nie miał możliwości dalszego studiowania więc zdecydował się podróżować trochę po świecie. przez rok był Policjantem w Malezji kiedy jeszcze Singapur jej nie wchłonął. Dalej ślad o jego poczynaniach jest niepewny. “Podróżował po świecie, zwiedził Nebraskę, odwiedził Salwador i wyruchał sąsiadkę na Wyspach Zielonego Przylądka.” Ta sąsiadka została jego żoną w 1963 roku. Tak czy inaczej wrócił do Westralii w 1965 roku. w 1967 z dużą pożyczką zza granicy rozpoczął własną firmę produkującą broń: Tian Arms. Pożyczka za granicą była najlepszą decyzją jego życia biorąc pod uwagę że już rok później zagranica nie miała jak domagać się spłaty kiedy świat stracił kontakt między różne regiony. To zapewniło stabilny rozwój zbrojeniówki, którą dziś Westralia się szczyci a w której spory udział ma Prezes Tian Arms. Już wkrótce Chen Tian był najbogatszym człowiekiem, dzięki fartowi oraz niespokojnym czasom. w 1971 wygrał wybory ze swoją partią, promując antysocjalistyczną retorykę oraz program zbudowania federalnej Australii jeszcze za jego życia. Czemu jednak Pan Tian został nowym Premierem a raczej Prezesem państwa i korporacji naraz? Motywy? Zwykła rządza władzy? Może sam wierzy w swoje hasła? a może coś tu śmierdzi na kilometr i to o wiele bardziej skomplikowane?Oto zatem czas Prezesa i jego kadencji? Oby ją przetrwał.
-
Prezydent Casir Barika, młody kontrrewolucjonista i twarz nacjonalistyczno-populistycznej partii Qürur və Ümid (Duma i Nadzieja). Jego rodzina była największymi potentatami trasportowymi kolejowymi w całym regionie morza kaspijskiego. Jednak młody Casir nie miał okazji zaznać luksusów w swojej ojczyźnie. Udało mu się uciec kiedy rewolucja komunistyczna przyszła zapukała widłami do jego drzwi, jednak duża część jego krewnych, w tym jego matka, zginęli. Wychowywał się na uchodźstwie. Ojcu udało się uratować dużą część fortuny i dzięki znajomością otworzył kilka lukratywnych biznesów. Jednocześnie poił swojego syna opowieściami o jego ojczyźnie i lał jad nienawiści do komunistów. Zdążył posłać go na najbardziej prestiżowe studia w Rzymie, nim zmarł w tajemniczych okolicznościach. Casir przekonany o winie nowego rządu Azerbejdżanu zaczął knuć plan zemsty. Okazało się że jego ojciec od lat finansował opozycję, jednak młody Barika uznał że potrzebne są bardziej radykalne metody. Wrócił do kraju i szybko założył własną opozycję. Zatrudnił “specjalistów” z całego świata doświadczonych w obalaniu rządów i zaczął się kreować na wyzwoliciela narodu. Po kilku latach walk, spisków, knowań i “wypadków”, jego partia przegoniła i wymordowała wszystkich komunistów z kraju. Jednogłośnie został wybrany na nowego prezydenta, jednak jego ambicje są o wiele większe…
-
Chan Rodion Romanowicz von Ungern-Sternberg
Imię, imię odojcowskie i nazwisko: Rodion Romanowicz von Ungern-Sternberg
Wiek: 46 lat
Data i miejsce narodzin: 9 kwietnia 1925 r, Tomsk
Historia: Syn znanego antykomunistycznego generała i weterana I wojny światowej, Romana von Ungern-Sternberga, zwanego Szalonym Baronem, oraz mongolskiej arystokratki, obecny przywódca Chanatu Ałtajskiego. Urodził się 9 kwietnia 1925 r. w Tomsku, na terenie Związku Radzieckiego, gdzie z powodu działalności ojca musiał żyć pod fałszywą tożsamością. Już od najmłodszych lat miał styczność z ideologiami antykomunistycznymi dzięki swojemu ojcu, który starał się indoktrynować Rodiona, aby ten również poszedł w jego ślady. Wtedy również Rodion uczył się rosyjskiego i mongolskiego, nie tylko dzięki swojej matce, ale także z powodu zainteresowania Mongolią, oczywiście wprowadzonego przez Romana.Gdy nadeszła II wojna światowa, 13-letni Rodion podjął ryzykowny krok, jakim było wstąpienie do bojówki antykomunistycznej na terenie ZSRR. W swojej siedmioletniej karierze partyzanta, Rodion wziął udział w wielu bitwach i potyczkach z Armią Czerwoną, a nawet otrzymał dowodzenie nad pułkiem kawaleryjskim, który zasłynął brawurową szarżą na pozycje artyleryjskie czerwonoarmistów w bitwie pod Kemerowem w dniu 17 maja 1943 r., co pozwoliło partyzantom na odniesienie zwycięstwa. Gdy wojna dobiegała końca, w styczniu 1947 r. część dywizji partyzanckich wycofała się na tereny Mongolii, aby tam uchronić się przed gniewem ZSRR, wiedząc o tym, iż dalsza walka z komunistami nie przyniesie większych rezultatów niż rozbicie mniej poważnych sił wroga lub tymczasowe przejęcie mniej ważnych miast. Do nich dołączył także Rodion wraz ze swoim pułkiem kawaleryjskim. Ostatecznie nie doszło to do skutku, bowiem partyzanci natknęli się na spore siły Armii Czerwonej przy granicy z Chinami. Doszło wtedy do walki, gdzie pomimo determinacji i kilku skutecznych manewrów, partyzanci ostatecznie ponieśli klęskę, a ważniejsi z nich zostali wzięci do niewoli - taki los spotkał także Rodiona von Ungern-Sternberga.
Początkowo miał on zostać skazany na śmierć, lecz w niespodziewanych okolicznościach zdecydowano, że zostanie on wywieziony do więzienia politycznego w regionie Ałtaju, co też nastąpiło w czerwcu 1947 r. W więzieniu Rodion spędził 15 lat, gdzie integrował się z innymi antykomunistycznymi więźniami, szlifował swoje lingwistyczne zdolności z języka mongolskiego, a także co ciekawe nauczył się języka niemieckiego, bowiem jednym z więźniów był weteran z Wehrmachtu. Gdy w 1962 r. Mongołowie wyzwolili więzienie polityczne w Ałtaju, Rodion zaoferował swoje usługi Mongołom jako dowódca wojskowy. Skutecznie dowodził wojskami mongolskimi przeciwko Chińczykom, a kiedy w 1968 r. zmarł poprzedni chan Ałtaju, lud wybrał na jego następcę właśnie von Ungern-Sternberga. W ciągu 4 lat swoich rządów, von Ungern-Sternberg zdobył zaufanie ludu, a także skutecznie zwalczył bojówki komunistyczne na terenie Chanatu. Obecnie Rodion von Ungern-Sternberg stara się utworzyć z Chanatu Ałtajskiego silne państwo, a jego ambicją jest przywrócenie Mongolii i zostanie Wielkim Chanem.
-
-
-
Katun Liaoning Koumei
Dla odmiany Katun w tym tygodniu postanowiła przyjść na obrady pierwsza. Weszła na salę podchodząc powoli do okna, przez które widać było nocne niebo, charakterystyczne dla tej pory oraz miejsca, którego czarny kolor przebijał miejscami padający powoli śnieg. Patrząc tak dłuższy czas uśmiechnęła się pod nosem… Udało jej się osiągnąć pierwsze wielkie zwycięstwo, podbiła inne państwo, ona, osoba, która wcześniej uważana była za pomyłkę, bękarta, niegodną rządzenia państwem ladacznicą. A teraz?
Teraz wszyscy umilkli… Pokiwała zadowolona głową kierując wzrok na ulicę, po której chodziły pojedyncze osoby, a gdzieniegdzie widać było przejeżdżające auto.W końcu jednak zegar zbliżał nieubłaganie wskazówki do godziny rozpoczęcia obrad, także Koumei odwróciła się od okna i podeszła do swojego dedykowanego miejsca przy stole, po czym usiadła na krześle i wyciągnęła swoją starą, zakrwawioną mapę. Wyciągnęła też ołówek i zaczęła kreślić niezbędne zmiany granic, biorąc również pod uwagę informacje o innych konfliktach na kontynencie.
Kreśliła tak w ciszy oczekując na przybycie doradców. -
15.01.1972
Astrachań
Otwarcie odcinka Astrachań-Wołgograd Autostrady S1Gumilov zszedł z podium po otrzymaniu aplauzu od tłumu z Astrachania, zebranego aby świętować pierwsze kroki projektu jaki rząd Gumilova zaprezentował na początek swojej kadencji. Powinno to zrównoważyć opinie mieszkańców Okręgu Nadkaspijskiego wobec zbliżającej się wojny z Czeczenią. Nie oczekiwał on, że Czeczeni zgodzą się na tą notę, ale i tak wysłał ją w nadziei na szybkie zakończenie konfliktu. Szybko wsiadł do swojego auta, importowanego Mercedesa z opancerzonym nadwoziem, i z Astrachania zaczął zmierzać w kierunku Arteziania, miasta na granicy które obecnie stanowiło główną bazę wojskową wobec inwazji na Czeczenię.
15.01.1972
Baza wojskowa nieopodal Arteziania
Zebranie w.s. inwazji na CzeczenięNa miejscu zastał czekających już Generała Zakhara Utkina, dowódcę Armii Kazańskiej i zarazem dowódcę inwazji na Czeczenię, Generała Vladislava Mikhalova, dowódcę sił powietrznych Republiki, oraz Generała Fyodora Aleksandrova, dowódcę Marynarki. Utkin ruszył otworzyć drzwi Gumilovi, po czym zaprowadził go do budynku dowództwa. Nota dotarła do nich równocześnie z Gumilovem, więc machina wojenna już ruszyła. Utkin zachwalał kondycję żołnierzy, w końcu ćwiczyli ten atak, i mimo że dali Czeczenom trochę czasu na przygotowanie zamknięciem granicy, Gumilov zarzekał że musiał dać szansę obywatelom Republiki wrócić do domu, oraz zapobiec akcjom dywersyjnym Czeczenów. Gumilov dotarł na czas żeby zobaczyć jak myśliwce eskortują nowe nabytki Armii i Marynarki na pozycje bojowe, oraz osobiście uczestniczył w błogosławieniu żołnierzy V Plutonu. Kiedy w końcu zakończył obrady z dowództwem, stanął na chwilę, obracając się w kierunku Groznego, podczas gdy za nim, myśliwce Kazania ruszyły na pierwszą misję rozeznawczą tej nowej wojny. Nie spocznie dopóki głowa Owsienki nie trafi w słoiku prosto do Kazania.
-
RP - Katun Liaoning Koumei
Wszyscy Doradcy się zjawili, z czego ostatni, Szpiegmistrz Wei Chuanli, zjawił się dwie minuty przed startem. Generał Feng ZhenKang był wyraźnie dumny ze swoich dokonań przeciwko Wielkiej Tuwie, a Dyplomatka Tang Qigang grzebała w teczce z papierami, widocznie należącymi do Wielkiej Tuwy. Podobnie zresztą Deng Weisheng od handlu i Pan Wen, pani naukowiec. Wszyscy ci mieli jakieś teczki bądź papiery, jakimi się zajmowali jeszcze przed startem narad, a były one związane z informacjami zdobytymi na Wielkiej Tuwie.
Narady jednak czas zacząć./// Ty Crusader potrzebujesz odpisu, a jak, to jakiego? Bo nie wiem, czy to nie jest pojedynczy wpis, czy nowy wątek, tak szczerze. ///
-
@Vader
//Nie, nie potrzebuję, to miał być pojedynczy wpis. -
Katun Liaoning Koumei
Katun widząc wchodzącego przed czasem Szpiegmistrza odłożyła ołówek, po czym wstała witając się z nim. Czekała tak na stojąco do momentu, aż wszyscy doradcy się nie zjawili, co w końcu musiało się wydarzyć, i przywitała się oficjalnie już ze wszystkimi. Po przywitaniu usiadła przypatrując się teczkom oraz ich zawartości, najpierw jednak kierując się ku widocznie zadowolonemu generałowi.
- Witam państwa ponownie na cotygodniowych obradach. Na początku chciałabym pogratulować Generałowi Feng ZhenKangowi oraz całej naszej armii za skuteczny oraz umiejętnie przeprowadzony atak na Tuwę, dzięki pańskim umiejętnościom udało nam się ograniczyć niepotrzebnych strat naszych, jak i tuwińskich, głównie cywili. Oczywiście nie chciałabym przy tym zmniejszyć roli naszych dzielnych żołnierzy, dzięki którym udało nam się wygrać w tym konflikcie.
W końcu Koumei spojrzała ponownie na resztę doradców, którzy przebierali w teczkach i wstała.
- Widzę również, iż posiadają państwo dokumenty, które z racji pojawienia się na naszych obradach muszą być istotne, także co dokładnie jest w nich zawarte? -
海參崴宣言 - 1972 年 1 月 15 日
Kalendarz wskazywał dopiero połowę stycznia, a zatem nie dziwota, że ulice Władywostoku pokrywał biały puch z nieba. Było niezwykle zimno, ale takie to uroki dawnego sowieckiego miasta, swoistego diamentu Dalekiego Wschodu w koronie Związku Radzieckiego. Chociaż nie… Korona to złe określenie wobec czegoś, co całkowicie sprzeciwiało się tradycji monarchii rosyjskiej. Lepszym wyrażeniem będzie raczej Diament w Orderze Bohatera Związku Radzieckiego. Jednak to już stare dzieje. Związku Radzieckiego nie ma, lecz jest Nadmorze. A raczej było.
Miasto po zdobyciu przez siły mandżurskie powoli wracało do życia, jednak nie trzeba nosić okularów aby zobaczyć dziury po pociskach karabinowych, a na ulicach nie brakowało również większych dziur, stworzonych przez pociski większego kalibru.
Aisin-Gioro Pujie, Cesarz Xiaojing, siedział spokojnie obok przygotowanego dla niego podestu, z którego miał przemówić do mieszkańców Władywostoku, a także do wszystkich mieszkańców Cesarstwa Mandżurii, którzy słuchali w tej chwili radia. Ubrany był w bardzo gruby wełniany płaszcz, których chronił go przed wszechobecnym zimnem. Czytał przy okazji pamiętnik swego brata, Aisin-Gioro Puyi’ego, Cesarza Kangde. Szeroko otwierał oczy czytając te zapiski.
Oprócz niego we Władywostoku przebywali również najważniejsze osoby w Mandżurii, czyli członkowie Gùwèn wěiyuánhuì, co przetłumaczone z chińskiego na angielski oznacza Radę Doradczą. Był tam minister spraw zagranicznych, Zi Ling, czyli głos Pujiego na arenie międzynarodowej. Była tam Yehe-Nara Chun, Yuánshuài Mandżurii, czyli jej Marszałek. Obok Chun stali również Shen Wei, zarządca Sił Lotniczych Mandżurii – wyjątkowo bez swojego ukochanego hełmu pilota, co ukazywało jego czarne na noc włosy i brązowe oczy, które zza okularów obserwowały niebo nad Władywostokiem. Oczywiście jednak miał na głowie czapkę Marszałka Sił Lotniczych. Nie zabrakło również Yuan Liuxiana, Wielkiego Admirała Mandżurii, który w najbliższym czasie będzie miał okazję zaprezentować swoje zdolności. Zabrakło jednak Szpiegmistrza Nao Kuna, Ministra Handlu Qiao Chena, zajętego bardziej handlem niż uczestniczeniem w wydarzeniach państwowych – no kupiec z krwi i kości! – oraz Cesarskiego Naukowca Zhuan Shuna, który jako naukowiec bardziej skupia się na państwowych badaniach, niźli na pokazywaniu się na uroczystościach.
Pujie spojrzał na zegarek. Dziesięć minut do przemówienia. Odłożył pamiętnik brata i pozwolił czasowi płynąć. -
Katun Liaoning Koumei
Cóż, komplementy jak komplementy, działały pozytywnie na Generała i jego dumę, chociaż hamował się, by nie być pyszałkowatym. Zwłaszcza, że nigdy taki nie był, przez co też potrafił docenić starania swoich własnych żołnierzy.
– Obawiam się, że nie – stwierdziła Qigang – Te informacje to stare rzeczy, jak kilkuletnie umowy międzynarodowe, dawno nieaktualne, ustawy państwowe, budżety państwa, czy też jakieś pomniejsze projekty. Wielka Tuwa nie zabłysnęła niczym szczególnym, obawiam się, a chociaż spróbujemy znaleźć w tych papierach cokolwiek przydatnego dla nas, to na ten moment wszystko, co przejrzeliśmy może równie dobrze trafić do archiwów i pokryć się kurzem. To śmieci na papierze, nic, wszystko zbędne i nieaktualne.Cesarz Xiaojing
Wszyscy doradcy, oczywiście na czas, zjawili się na narady. Wszyscy, to jednak duże słowo, patrząc na spodziewane braki w postaci Naukowca, Szpiegmistrza i Ministra Handlu. Lecz, kiedy ostatnia postać zasiadła na swoim miejscu, Cesarz uroczyście mógł rozpocząć to spotkanie. -
15 Stycznia 1972, Ochock
Pomimo zwycięstw Nowo Polskiej armii, na froncie, atmosfera jaka panowała w salach tego oto rządu była daleka od radosnej. Po pokrytych śniegiem ulicach Ochocka nie było widać zwycięskiego państwa. Nie było parad ani wiwatów, byli jedynie zwykli ludzie oraz cisza tak charakterystyczna dla Syberyjskiej tundry. Jednak, kiedy ulice niewielkiej miejscowości gdzie mieściła się siedziba rządu Nowej Polski były złudnie spokojnie, tak za zamkniętymi drzwiami rządu było głośno i chaotycznie. Godzina po godzinie przychodziły raporty, noty dyplomatyczne i handlowe. Wiadomości z świata o poczynaniach innych państw i wiele więcej. Cały ten ogrom informacji, w ten czy inny sposób, prędzej czy później, znalazł się w jednym pomieszczeniu. Zadymionym, odciętym od reszty rządowego budynku pomieszczeniu, które było oświetlane przez pojedynczą żarówkę. W tamtym, nader ciemnym pomieszczeniu, wokół jednego stołu zasiadywał Komitet Wojskowy Państwa Polskiego na Wygnaniu na Syberii, osoby które to rządziły Nową Polską i w których rękach znajdowała się przyszłość ich państwa. Przy tym stole także zasiadywał Komendant Gustaw, który to patrzył z pewną konsternacją na znajdującą się przed nim mapą. Nie podobało mu się to że Nadmorskim siłom udało się uciec na tą wyspę. Nie dlatego że była ona nie możliwa do zdobycia, wiedział że z siłami i środkami jakie mają, Nadmorze długo by się nie obroniło…ale mogło by zadać Nowej Polsce poważne straty, czego Komendant wolał uniknąć. Cała nadzieją na szybki koniec tego konfliktu teraz tkwiła w tym jak się potoczą przyszłe Negocjacje. Komendant podniósł wzrok i rozejrzał się po pokoju spoglądając na innych członków komitetu.
- A więc - rozpoczął po wzięciu łyka swojego kawo podobnego napoju - widzę że na froncie sytuacja jest jak najbardziej na naszą korzyść, a Nadmorskie siły zostały zmuszone do ucieczki na wyspę. Są to zarówno dobre jak i zarazem złe wieści albowiem kontrolujemy całość kontynentalnego Nadmorza…ale złe, bo jeżeli źle rozegramy zbliżające się negocjacje, to możemy mieć sytuację jak komuniści z Kuomintangiem i Tajwanem…a nie muszę chyba mówić wam, czemu lepiej byłoby tego uniknąć. Dlatego chciałbym żeby wśród naszych sił, które za pewne ściągniemy z frontu by zapewnić bezpieczeństwo nam oraz naszym gościom w czasie negocjacji, panował jak najwyższy standard dyscypliny. Czy jest to zrozumiałe? Jeżeli tak, to chciałbym przejść do innych spraw mianowicie planów co zrobić z ziemiami które mamy. Ewidentnym jest dla mnie, że na chwilę obecną z taką infrastrukturą jaką mamy, wprowadzenie naszych dalszych planów w życie będzie niezwykle utrudnione lub prawie że nie możliwe. Dlatego też chciałbym zaproponować komitetowi plan rozbudowy dróg w naszym państwie, by usprawnić przepływ towarów i co najważniejsze, naszych wojsk. Proponuję na początek budżet o wysokości 5.000 Złota. Poprosiłbym o za i przeciw, oraz wasze myśli na ten temat. -
Katun Liaoning Koumei
Koumei podrapała się pod brodą słuchając uważnie Dyplomatki, aż ta nie skończyła swojej wypowiedzi. W międzyczasie spojrzała na swoją mapę przypatrując się jej, po czym zauważyła małe niedociągnięcia. Mimo, iż były one lekko irytujące tak była to sprawa, która mogła zaczekać do końca obrad, także Koumei cierpliwie oczekiwała końca wypowiedzi, aż w końcu mogła wstać i sama coś powiedzieć.
- Jeśli faktycznie te papiery nie zawierają żadnych przydatnych informacji, tak nie widzę sensu dalszego gdybania nad nimi. Co do ostatniego tygodnia, czy udało nam się już odnaleźć przychylne komórki kolaborujące? Od razu chciałabym też wiedzieć, czy dotychczasowe działania odbudowy tuwińskich terenów przyniosły jakieś skutki, oraz ile wyniosły by ewentualne kolejne wydatki w tym kierunku.
Koumei jeszcze na chwilę oparła się rękoma o stół i pochyliła nad mapą myśląc, czy czegoś nie pominęła. W końcu jej zaświtało i podniosła wzrok na doradców.
- Pozostaje również kwestia naszych jeńców wojennych… Tak jak co do żołnierzy mam już pewien plan, tak jestem otwarta na propozycje w kwestii przywódczyni Tuwy.
-
Kazań, Ziłtanowski Monaster Zaśnięcia Matki Boskiej
Nagłe zebranie w.s. Wojny z CzeczeniąGumilov nie spędził dużo czasu na południu kraju. Niebezpiecznie jest teraz przebywać w Astrachaniu, w końcu Armia nie jest pewna czy Czeczeni posiadają siły powietrzne którym mogą zagrażać życiu Gumilova. Nie zwlekał jednak ze zwołaniem zebrania polityczno-religijnego w Kazańskim monasterium. O ile generałowie Utkin, Mikhalov i Aleksandrov nie byli zobowiązani się tam stawić, o tyle najważniejsi członkowie rządu Federalnego: Premier Alik Markov, Minister Finansów Vladik Popov, Minister Nauki i Rozwoju Amvrosiy Zyma, Minister Religii i Kultury ks. Kardynał Rudolf Chaykovsky, Minister Spraw Zagranicznych Alexei Ignatiev i Prymas Kazania Onisim Maksimov, oraz Gubernatorzy okręgów Republiki: Mykhail Holub z Baszkortostanu, Ilariy Orlov z Okręgu Wołgogradzkiego, Cyryl Kędzierski z Okręgu Nadkaspijskiego i Semyon Andreev z Okręgu Kazańskiego już mieli obowiązek się zjawić. Po mszy w intencji żołnierzy wysłanych na Czeczenię odprawionej przez Prymasa Maksimova i ks. Kardynała Chaykovskyego, Gumilov wstał, i przeszedł do stołu obradowego na tyłach monasterium, oczekując na swoich ministrów.
-
Cesarz Xiaojing
//gwoli ścisłości, nie przeprowadzam obrad Rady Doradczej, ale robię a’la event ze zmianą nazwy miasta.//
W końcu nadszedł ten czas, zegarek zapikał, oznajmiając nadejście właściwej godziny. Cesarz wstał i powolnym, dostojnym krokiem wszedł na przygotowany dla niego podest. Podszedł do mównicy z mikrofonami i zabrał głos.
– Szanowni państwo! – zaczął. – Bardzo cieszę się, że was tu widzę. Cieszę się, że wreszcie Mandżurowie spotkali się na rodzimej mandżurskiej ziemi, a przywódca zdołał znaleźć się we Władywostoku.
– Historia jest liczona w tysiącach lat. Imperia rodziły się i upadały, tworzyły się rody i wymierały, terytoria były zdobywane i tracone. Przez te tysiące lat umiejętności rejestracji danych wyewoluowały w niespotykany sposób. Kiedyś Sumerowie pisali na glinianych tabliczkach. Chińczycy natomiast, za czasów panowania dynastii Shang, opanowali sztukę tworzenia pisma, tworząc napisy na kościach wróżebnych, tym samym zapoczątkowując trwającą po dziś dzień historię chińskiej cywilizacji. Wraz z upływem lat sposoby utrwalania informacji ewoluowały, aż osiągnęły obecną formę. Dziś spotykamy się tutaj, kiedy mam przy sobie mikrofony, a zapis głosu jest rozsyłany po radiach i telewizorach Mandżurii i Azji.
– Spotykamy się tutaj. Już nie na rosyjskiej ziemi. Przed kilkuset laty te ziemie należały do moich przodków, do Dżurdżenów, z których mój wielki przodek, Nurhaci, zdołał stworzyć naród mandżurski. Dynastia Qing rządziła tymi terenami, jednak błędne decyzje doprowadziły do tego, że tereny te przez traktat w Aigun trafiły w ręce chciwych Moskali. Jednak te czasy już minęły. Od dzisiaj tereny mandżurskie, ponownie są mandżurskie!
– Kiedyś nie było tu miasta, niestety Władywostok został stworzony przez Rosjan. Za to istniały tu niewielkie osady. Za czasów dynastii Yuan, Mongołowie nazywali te tereny Yongmingcheng. Natomiast gdy klan Aisin-Gioro wstąpił na Smoczy Tron, tereny te nosiły nazwę Haishenwai.
– Skoro tereny te finalnie wróciły pod panowanie prawowitych właścicieli, należy też zmienić nazwę miasta! Szanowni państwo, od dzisiaj na mapach nie będzie już Władywostoku! Zamiast tego będzie Haishenwai!Cesarz odszedł od mównicy i podszedł do tyłu podestu, gdzie znajdowała się przysłoniona skała. Cesarz zdjął plandekę. aby ukazać marmur z wyrytym nań napisem 海參崴.
-
Komendant Gustaw
Członkowie komitetu to było obszerne słowo na doradców, z jakimi miał przyjemność Komendant spędzać swój czas. Wymieniając wielkich spośród emigrantów, należało wymienić Generała Zygmunta Berlinga, odpowiadającego obecnie za wojska lądowe i powietrzne, który wykazał się już w walce z Nadmorzem. Admirałem był Włodzimierz Steyer, który najjaśniej prezentował stanowisko prezentujące, że wojsko jest gotowe do desantu na wyspę, ale też nie chciał go wykorzystywać. Ministrem Handlu była Anna Tatarska, córka śp. Romualda Tatarskiego, istotnego działacza Nowej Polski. Dyplomacją zajmował się Dmowski, chociaż Dmowski tylko z nazwiska, ponieważ nie był z nim spokrewniony. Tadeusz Dmowski, Dyplomata, siedział obok naczelnego naukowca Nowej Polski, Włodzimierza Czas, a towarzystwo zwieńcał obecny biskup państwa i jego szpiegmistrz, Stanisław Dziwisz.
– Sądzę, że ta kwota jest odpowiednia – odpowiedziała Tatarska. – Wystarczy, we współpracy z wojskiem, by członkowie Nadmorza byli bezpieczni – przyznała, a z nią zgodził się sam Berling, chociaż Dziwisz wydawał się być innego zdania.
– Są ważniejsze kwestie w tym państwie, niż żeby inwestować w gości z upadającego kraju, Komendancie.Katun Liaoning Koumei
– Nie jesteśmy komunistami – przyznał Generał. – Nie widzę sensu, by się jakoś nad nią znęcać, skoro nie ma ona żadnej wartości na arenie międzynarodowej. Można skazać ją na więzienie, ale czy to też ma sens? Może po prostu ją przymusowo wyrzucić do innego komunistycznego kraju i niech się nią męczą? Tutaj już jej przeciwnicy mają więcej do powiedzenia, niż ona i członkowie jej partii politycznej.Kazań, Ziłtanowski Monaster Zaśnięcia Matki Boskiej
Wszyscy byli obecni, czekając, aż Monaster zacznie naradę.
/// Nie wiem jakie tytuły mają nosić twoi doradcy. Religijne? Zwykłe?Cesarz Xiaojing
— -
Lew Gumilov
Kazań, Ziłtanowski Monaster Zaśnięcia Matki Boskiej
Nagłe zebranie w.s. Wojny z Czeczenią.Widząc wszystkich zebranych i oczekujących aż rozpocznie przemowę, Gumilov powstał ze swojego miejsca.
“Wojna z Czeczenią jest smutnym, ale, nie oszukujmy się, spodziewanym obrotem spraw. Wszyscy wiedzieliśmy, że Czeczeni nie ulegną naszemu ultimatum. Zwołałem Was tutaj nie tylko, aby pomodlić się za sukces naszych żołnierzy na Południu, ale żeby zapewnić im solidne podstawy z powrotem w domu. Musimy obmówić parę spraw, od stanu ekonomii po propagandę wojenną. Zacznijmy więc od najważniejszego, Ministrze Popov, jakie są wasze przewidywania odnośnie trwałości naszej ekonomii w obliczu wojny? Nie chciałbym przerywać projektu autostrady S1, ale jeśli nasza ekonomia nie wytrzyma ciężaru wojny i takiego dużego projektu jednocześnie, będziemy musieli razem z Gubernatorem Orlovem ogłosić opóźnienia mieszkańcom Samary i Wołgogradu.” -
Lew Gumilov
– Uważam, że w tym przypadku decydujący będzie pierwszy tydzień walk – przyznał Minister Popov, stając ze swojego miejsca. – Jeżeli osiągniemy znaczące sukcesy, nasza ekonomia się nie załamie. Jeżeli znaczącą porażkę, będziemy musieli szykować się na cięcia w budżecie, lecz obawiam się, że najtrudniej będzie ocenić to wszystko w neutralnej sytuacji, bo będziemy musieli czekać na raporty dowódców wojskowych, by móc zdecydować, co zrobić w przypadku naszej ekonomii. -
Lew Gumilov
Kazań, Ziłtanowski Monaster Zaśnięcia Matki Boskiej
Nagłe zebranie w.s. Wojny z Czeczenią.Gumilov skinął na Popova żeby ten usiadł, i następnie zwrócił się w stronę Prymasa Maksimova i Kardynała Chaykovskyego -Dziękuję, Ministrze Popov. Chciałbym teraz usłyszeć opinię Gubernatora Kędzierskiego, Kardynała Chaykovskyego i Prymasa Maksimova odnośnie naszych ludzi i duchownych. Chciałbym abyście przybliżyli mi i reszcie tu zebranych sytuację w okręgu Nadkaspijskim, zarówno poparcia wobec wojny, jak i planów odnośnie zwiększania go. Rozumiem, że ludzie z okręgu nie są zadowoleni stanem wojennym, mimo braku surowych restrykcji i minięcia zaledwie paru dni od ustanowienia? Nie planuję utrzymywać stanu wojennego w nieskończoność, i możliwe że zniesiemy go jak tylko generałowie Utkin i Mikhalov złożą raporty na temat sił wroga. Nie będę jednak nic na chwilę obecną obiecywał, gdyż przyznam że nie wiem czy Czeczeni posiadają samoloty, ani jak nasza armia poradzi sobie z wrogami. Chciałbym również aby reszta Gubernatorów przygotowali raporty ze swoich okręgów, jak również Minister Ignatiev odnośnie nastrojów w Kazachstanie, Scytii i Luftprotektoracie.
-
Katun Liaoning Koumei
- Jest to jak najbardziej dobry pomysł, jednak kiedy jeszcze nie opadł bitewny kurz, tak wydaje mi się że uwolnienie przywódczyni może się okazać problematyczne. Personalnie wydaje mi się, że dobrym pomysłem byłby areszt domowy przynajmniej do następnego tygodnia, później zobaczymy jak potoczą się sprawy.
Koumei zwróciła się teraz ku Deng Weishengowi wykonując przed tym kilka obliczeń na palcach.
- Panie Weisheng, czy w tym tygodniu potrzebne są kolejne środki na odbudowę terenów Tuwy? Jest to znaczące, gdyż mimo zajęcia jej terenów dalej musimy operować na dosyć niewielkim budżecie i każde pojawiające się wydatki są istotne.
-
- Oczywiście balu nie zamierzam im wystawiać, ale byłoby to dyplomatycznym Faux Pax gdyby coś dyplomatom się stało w czasie negocjacji. - Odrzekł Komendant - Takie Faux Pax które by zmusiłoby naszą rękę to podjęcia się kosztowniejszych sposobów na zakończenie konfliktu. - Dodał spoglądając na mapę - W każdym razie, jeżeli nikt nie ma nic przeciwko projektowi rozbudowy dróg lub nie ma nic innego do dopowiedzenia w innych kwestiach, to uważam to spotkanie komitetu za zakończone. Ja zamierzam wrócić do mojego biura i przygotować wszystko co trzeba, przy okazji trzeba będzie także przewietrzyć ten pokój.
-
Lew Gumilov
Kardynał Chaykovsky okazał się być tym, który przemówił w imieniu całości. Widocznie sprawę przedyskutowali już wcześniej.
– Obecnie ludność cywilna, chociaż zaniepokojona, nie odczuwa tej sytuacji wystarczająco poważnie, by sprawiała ona jakieś problemy dla funkcjonowania naszego państwa. Również sukcesy na froncie i odsunięcie linii frontu od nas powinno sprawić, że cywile przyjmą to wszystko ze spokojem.
Pozostali Gubernatorzy zapisali w notatkach, że mają to mieć przygotowane, a Minister Ignatiew odchrząknął.
– Nie widzę większego niepokoju ze strony Kazachstanu i Luftprotektoratu, Scytia też wydaje się być na tę chwilę neutralnie nastawiona do tego wszystkiego, chociaż wprowadziła restrykcje dla cywili, by nie paść ofiarą przypadkowych ofiar podczas działań wojennych.Katun Liaoning Koumei
– Obecnie nie ma takiej potrzeby, dajmy Tuwańczykom się przyzwyczaić do nowej sytuacji, jak i też dajmy im czas, by sami siebie ustosunkowali do tego wszystkiego.Komendant Gustaw
/// Koniec. /// -
Katun Liaoning Koumei
Koumei zadowolona odetchnęła z ulgą słysząc słowa doradcy bawiąc się przy okazji kosmykiem włosów. Myśląc chwilę nad możliwościami wydania funduszy aż w końcu zwróciła się ku wszsytkim obecnym na sali.
- W obecnym tygodniu działo się niewiele i więcej wydarzyć się może w następnym, także jeśli na ten moment nikt z państwa nie ma nic do dodania, tak uważam dzisiejsze spotkanie za zakończone.
-
/// Czyli ten wątek ukończony. ///
-
Lew Gumilov
Kazań, Ziłtanowski Monaster Zaśnięcia Matki Boskiej
Nagłe zebranie w.s. Wojny z Czeczenią.-Spodziewałem się restrykcji ze strony Scytii, i reszty państw nadkaspijskich, w końcu wysłaliśmy im notę na temat wojny. Możemy zacząć z resztą okręgów, zaczynając od Kazania i Wołgogradu. Po nich chciałbym żeby jeszcze Minister Zyma określił ile jeszcze uważa że z wyznaczonym już funduszem zajmą badania nowego wyposażenia Armii, i przejdziemy do podsumowania naszych działań. Prawdopodobnym jest, że w wypadku obiecujących pierwszych tygodni walk, nie zwołamy drugiego zebrania, jedynie będę potrzebował porozmawiać z paroma ministrami na osobności. Powracając do tematu, niech teraz głos zabierze Gubernator Andreev.
-
Lew Gumilov
/// W jakim celu? -
@Vader
//Chciałem żeby reszta gubernatorów określiła nastroje w swoich okręgach, ale w sumie jak opinie są takie same jak w Nadkaspiu to od razu napisz raport od Zymy odnośnie badań i można kończyć wątek. -
/// Żadnych zmian, zwłaszcza, że znajdują się dalej od tego wszystkiego.
Lew Gumilov
Po upewnieniu się, że inne okręgi działały sprawnie, wstał Minister Zyma.
– Nasze badania mają się dobrze, przy utrzymaniu stałych środków, takich jak ostatnio, powinniśmy sobie w pełni poradzić, by te projekty zakończyć sukcesem. -
Lew Gumilov
Kazań, Ziłtanowski Monaster Zaśnięcia Matki Boskiej
Nagłe zebranie w.s. Wojny z Czeczenią.-Budżet będzie cieńszy. Część funduszy została przekształcona w fundusze wojenne. Departament Nauki i Rozwoju oczywiście nadal otrzyma fundusze na kontynuację badań, ale będą zdecydowanie mniejsze. Dziękuję.
Gumilov spojrzał na ministrów kiedy Zyma usiadł, aby po chwili wznowić
-Jeżeli ktoś jeszcze chce podjąć jakąś kwestię, niech powstanie i mówi. Jeśli to wszystko, uznaję spotkanie za zakończenie.
Po tym, usiadł na swoje miejsce, oczekując na pozostałych ministrów. Jeżeli nikt nie zaczął mówić, poczekał aż wszyscy opuszczą pomieszczenie zanim sam wstał i wyszedł. -
/// Koniec. ///
-
-
遼滿洲會議
Pałac Cesarski w Changchun został specjalnie przystrojony na przybycie Katun Liaoning Koumei, które zaraz miało się odbyć. O dwóch pozostałych gościach nie wspominając…
Cesarz Xiaojing stał w tradycyjnym mandżurskim stroju przed wejściem do pałacu. Towarzyszyła mu jego żona, Cesarzowa Aishinkakura Hiro, która ubrana była w tradycyjny strój japoński. Zarówno Pujie, jak i Hiro oczekiwali przybycia Katun. Obok nich, na schodach, stała Mandżurska Gwardia Imperialna, ubrana w odświętne mundury, trzymając w słych dłoniach tradycyjne karabiny, pochodzące z Japonii Type 99.
Limuzyna, która pojechała na Międzynarodowe Lotnisko w Changchun, w końcu przekroczyła bramę pałacu cesarskiego i zajechała pod główny budynek. Jeden z gwardzistów otworzył drzwi samochodu, aby Katun mogła wyjść. -
遼滿洲會議
Koumei podziękowawszy gwardziście wyszła powoli z limuzyny i przypatrywała się pałacowi w oczekiwaniu na dwóch strażników, którzy z nią przyjechali. Droga, którą przebyła była naprawdę komfortowa jak na syberyjskie warunki, także nie było na co narzekać. Tymczasem sam pałac wywarł wielkie wrażenie na młodej Katun, która szybko dostrzegła przepaść między jej krajem, a Mandżurią.
Odziana w galowy mundur ściągnęła na chwilę okulary aby się nie zaparowały, po czym podeszła powolnym krokiem do czekającego Cesarza z małżonką i ukłoniła się nisko obydwojgu w wyrazach szacunku. Mimo, iż sama pochodziła z cesarskiego rodu, tak obecnie większy autorytet posiadał Pujie, także nie było mowy o okazywaniu wyższości, jednym z powodów mogła być również obecność znacznej ilości gwardzistów, kto wie.
-
22 Stycznia 1972
Komendant stał, w małym pomieszczeniu nad niedużym stole przy którym stały cztery krzesła. Miał ręce na plecami i z niewielkim niepokojem spoglądał się w drzwi. Spojrzał niecierpliwie na zegar wiszący na ścienia obok niego. W pomieszczeniu też był Tadeusz Dmowski, jego naczelny Dyplomata z tym że ten już siedział przy stole. Oboje czekali na przybycie delegacji Nadmorza, żeby móc w końcu na poważnie rozpocząć negocjacje między ich państwami w sprawie zakończenia wojny. Negocjacje które Komendant chciał zakończyć szybko, bowiem czas go naglił…do innych przedsięwzięć od których zależeć będzie lost Nowej Polski.
-
-
遼滿洲會議
- Przyjemność po mojej stronie, Wasza wysokość.
Uścisnęła serdecznie rękę obracając po tym głowę w kierunku dziennikarzy, którzy zaczęli robić zdjęcia. W końcu po zakończeniu sesji zdjęciowej puściła rękę i przywitała się jeszcze szybko z żoną Pujiego, póki była jeszcze okazja.
Pomimo panującego ostrego zimna Koumei była w stanie wytrzymać na tyle długo, żeby tego widocznie nie okazywać, jednak powoli czuła jak chłód przebija jej dosyć lekkie ubranie. -
遼滿洲會議
– Zapraszam do środka – wskazał drzwi prowadzące do wnętrza Pałacu Cesarskiego. Pujie wziął swą małżonkę pod rękę i wspólnie weszli. Gdy razem z gościem opuścili wścibskie oczy dziennikarzy, Pujie wskazał drzwi prowadzące do jednego z pomieszczeń.
Wewnątrz było bardzo jasno, co były efektem, że sala ta znajdowała się w idealnym miejscu, jeśli chodzi o możliwość wykorzystania promieni słonecznych. Oprócz tego ze zwisających z sufitu żyrandoli również sączyło się delikatne, żółte i ciepłe światło, które dodatkowo wypełniało salę poczuciem komfortu i bezpieczeństwa.
Przy krześle, na którym widniało godło Mandżurii, siedzieli pozostali członkowie mandżurskiej rodziny imperialnej - książę koronny Jiahao oraz księżniczki Huisheng i Husheng, wszyscy ubrani w tradycyjne stroje mandżurskie.
Cesarz Xiaojing zasiadł na owym krześle i wskazał Katun wolne krzesło naprzeciw niego. W międzyczasie Hiro zajęła krzesło obok swojego męża. -
遼滿洲會議
Koumei poleciła swoim strażnikom pozostanie na zewnątrz (oczywiście byli oni przyowdziani w ciepłe, grube płaszcze ażeby nie zamarzli) i weszła za wskazaniem Cesarza do pomieszczenia w pałacu rozglądając się po nim. Szatynka rozwarła szeroko oczy widząc tak przepchane luksusem miejsce, jako iż w dotychczasowym życiu nie miała za bardzo możliwości doznać elitarnego stylu życia. W końcu uspokoiwszy się podeszła do wskazanego krzesła kłaniając się jeszcze obecnym członkom rodziny królewskiej i usiadła. Koumei założyła w końcu okulary oraz poprawiła jeszcze mundur siedząc spokojnie i oczekując w gotowości na Cesarza.
-
遼滿洲會議
– Jak mniemam, droga Katun, zapewne bardzo interesuje Cię to, po co chciałem się z Tobą spotkać w cztery oczy, zamiast prowadzić dialog przy użyciu naszych ministerstw spraw zagranicznych. Bardziej pewnie ciekawi Cię to, dlaczego na spotkanie z Twoją osobą wezwałem również moją rodzinę – uśmiechnął się lekko, wyciągając spod mandżurskiego płaszcza małą w formacie, ale dość grubą książeczkę oprawioną w czarną skórę i z lekko żółtymi stronicami. Wyglądała ona jednak inaczej niż książki kultury Zachodu, co świadczy o tym, że pisana była tradycyjnym chińskim - z góry do dołu, od prawej do lewej. Na okładce widniało godło Mandżurii.
-
遼滿洲會議
Koumei spojrzała na Puijiego, w zasadzie wyprzedził ją odpowiadając na każde możliwe zadane pytanie, także na razie siedziała w ciszy. Spojrzała też na książkę, jednak nie była w stanie wymyślić żadnego logicznego dla siebie wytłumaczenia tej sytuacji. W końcu jednak poprawiła okulary i spojrzała znowu na Cesarza.
- Co jest w tej książce? - spytała niewinnym i ciekawskim, wręcz dziecinnym głosem patrząc teraz na przywódcę Mandżurii swoimi brązowymi ślepiami, które emanowały ciekawością. -
遼滿洲會議
Cesarz ostrożnie otworzył książeczkę i pokazał Katun napisane tłustym drukiem cztery chińskie znaki: 溥儀回憶. Pod spodem ponownie znajdowało się godło Mandżurii, a wszystkiego dopełnił podpis autora tej książki, a właściwie pamiętnika, wykonany już przy użyciu alfabetu łacińskiego - Aisin-Gioro Puyi.
Pujie ponownie spojrzał na stronice pamiętnika swego brata i powoli zaczął je przekładać, wypełniając sale delikatnym szelestem starych kartek. W końcu zatrzymał się na rozdziale pamiętnika, który został nazwany Od niewoli po nowe Cesarstwo.
– To jest pamiętnik mojego brata. Sięga do czasów, kiedy Puyi zaczął rządzić Mandżukuo, a kończy się na tydzień przed jego śmiercią w 1967. To trochę zabawne, ale nigdy nie powiedział mi, że podjął się pisania swoich wspomnień. Zabawniejsze jest jeszcze to, że nie przekazał mi tej wiedzy w swoim testamencie. Tę książeczkę znalazłem dopiero dwa miesiące temu, kiedy osoby odpowiedzialne za utrzymywanie porządku w pałacu sprzątały moją sypialnię. Okazało się, że Puyi bardzo sprytnie ukrył swoje wspomnienia. Jednak nie to jest ważne. Ważne jest to, co jest napisane w tym rozdziale… – ponownie zaczął kartkować. W końcu zatrzymał się na kartce z chińskimi cyframi 1 9 4 8. – Puyi bardzo dokładnie opisywał wszystko to, co wydarzyło się w tym roku. Jednak nie wierzyłem oczom, kiedy przeczytałem, że Puyi… Jakby to powiedzieć…? Postanowił rzucić wyzwanie swojej niepłodności? Bo musisz wiedzieć, droga Katun, że przez całe życie myślałem, że mój brat był impotentem. Jak się okazało, myliłem się ja i mylili się lekarze. Puyi zdołał, przed swoim uwięzieniem przez Sowietów, spłodzić potomka. A właściwie - potomkinię… Kiedy pierwszy raz to przeczytałem, myślałem, że ta książeczka to kłamstwo. Ale znów nie miałem racji. Postanowiłem zacząć szukać, szperać, wąchać… I po blisko dwóch miesiącach udało mi się dotrzeć do informacji, że kobieta Puyi’ego była Japonką. Udało się znaleźć jej rodzinę. Potem poszło już z górki… – zakaszlał. – No i dotarłem do mojej bratanicy. Dzieci… Oto wasza kuzynka – powiedział do swoich dzieci.