Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Galera "Czarny Jastrząb"

Galera "Czarny Jastrząb"

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
1.5k Posty 5 Uczestników 7.8k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1199

    avatar FD_God FD_God

    No to czym prędzej podszedł więc do kapitania i zaczął mówić.
    ‐Kapitanie, dosyć dziwne wieści mamy. Straciliśmy jedną osobę, sporo wioseł oraz najważniejsze nie zastaliśmy tam, ani jednego żywego pirata. Załatwiły ich jakieś dziwne morskie potwory, których też spróbowaliśmy się pozbyć.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1200

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      ‐ A jaki efekt Waszych starań? Oczyściliście ich bazę?

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1201

        avatar FD_God FD_God

        ‐Że niby z tych potworów? Jednego załatwiliśmy, drugi zdołał gdzieś zniknąć nim w ogóle go zdołaliśmy zauważyć. Jeżeli chodzi o to co tam mieli to głównie jakieś żarło, tylko chłopaki im jeszcze opędzlowali piwniczkę z alkoholami.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1202

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          ‐ Szkoda, moglibyśmy mieć tu dobrą bazę wypadową, a po jej zaopatrzeniu nie musielibyśmy tak często zawijać do portów, co mi byłoby na rękę.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1203

            avatar FD_God FD_God

            ‐Nie szkodzi jakoś je stamtąd wyplenić i rzeczywiście mieć tam bazę. Jednak raczej nie znajdziemy ochotników do nurkowania w tych wodach.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1204

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              ‐ I to jest właśnie problem. Chyba jednak musimy dalej ruszyć w drogę.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1205

                avatar FD_God FD_God

                ‐Może będzie inne miejsce, gdzie zostanie się na dłużej, a nie będzie trzeba tam przeprowadzać dezynfekcji jakich monstrów.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1206

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Skinął nieznacznie głową i dumał chwilę, ale później rozkazał podnieść kotwicę i ruszyliście znów w kierunku Archipelagu.
                  //Ja już nic szczególnego nie planuję, co najmniej jakieś polowanie sobie urządzicie lub coś, więc jeśli też nie masz pomysłu i/lub chęci na pisanie to mogę zacząć Ci dopiero po trafieniu na miejsce.//

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1207

                    avatar FD_God FD_God

                    //Jasne, nie ma sprawy :v//

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1208

                      Vader, Max, Zohan (Hades teoretycznie też, ale uprzedzał mnie, że jego aktywność będzie niska, więc pewnie będzie Wam tylko coś brzdąkać w tle):
                      Po jakimś czasie wszyscy trafiliście do stołówkę, czy raczej do kambuza, okazałego pomieszczenia zastawionego dwoma stołami. Przy jednym, dużo większym, zasiadali niemalże wszyscy marynarze, nie licząc kilku tych, którzy musieli pełnić wartę na pokładzie czy bocianim gnieździe. Drugi stół przeznaczony był dla najemników, z tego powodu był mniejszy, bo i Was było mniej, niż stałych załogantów “Jastrzębia”. Oba stoły zastawiono tymi samymi potrawami, Wam z oczywistych przyczyn przypadło mniej, ale pewnie nikt nie zabroni Wam kolejnej porcji. Mieliście do swojej dyspozycji dzbany pełne wody, soków, miodu i wina, a także różnorakie potrawy, jak gulasz, smażone mięso, dziwne owoce morza, jak kraby czy homary, rozmaite warzywa i owoce, chleb, sery i wiele, wiele innych. Trochę boli, że po tej uczucie resztę podróży spędzicie o wodzie, sucharach i suszonym mięsie, chyba że trafi się okazja do złowienia świeżych ryb, ewentualnie dostaniecie też rum i nieco owoców, żeby nie zachorować na szkorbut. Kapitan również się pojawił, zasiadał u szczytu stołu marynarzy, wyraźnie czekając, aż wszyscy zajmą miejsca, bo miał coś chyba do powiedzenia.
                      Radio:
                      Pod pokładem było ciemno i wilgotno, ale przy tym również cicho i spokojnie. Nie widziałaś ani jednego marynarza czy najemnika, a więc droga wolna.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • VaderV Niedostępny
                        VaderV Niedostępny
                        Vader ŻBŻP
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1209

                        Szeth “Kotal” Aogad
                        Zajął swoje miejsce wśród najemników. Jeżeli będzie zajmował trochę więcej miejsca, co będzie wynikało przez jego rozmiary, to mówi się trudno, nie skurczy się nagle do wielkości Hobbita. Poczekał jednak z jedzeniem na Kapitana, skoro ten ciągle czekał.

                        Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                        V.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • MaxwellM Niedostępny
                          MaxwellM Niedostępny
                          Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                          napisał ostatnio edytowany przez Maxwell
                          #1210

                          //Te, własnie. Jak ten mój ma jeść? Przecież cały czas nosi i będzie nosić tę maskę… Chyba, że mam poszukać karty, a potem w niej.//
                          Ooo, szykuje się iście królewska uczta! Szukał wśród najemników takich największych twardzieli, istne góry mięcha, co go sprzątną jednym ciosem, albo wyglądają na mocno agresywnych. Siedzieć wśród takich będzie śmiesznie! Oczywiście dalej trzymał iluzję.

                          Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • AnthropophagusA Niedostępny
                            AnthropophagusA Niedostępny
                            Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1211

                            Usiadł gdzieś na końcu stołu, aby nie rzucać się w oczy i przy okazji nie być gdzieś w centrum uwagi. Nim zaczął jeść, poczekał aż kapitan coś tam powie.

                            Breathing slowly, mechanical heartbeat
                            Losing contact with the living

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              Radiotelegrafista Metro 2035
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1212

                              Powoli zaczęła przekradać się na dalsze części okrętu w poszukiwaniu monet, niekoniecznie swoich - wystarczy jej zebranie równowartości tego, co miała wygrać, no może plus z małą nadwyżką za trud i ryzyko włożone w odzyskanie ich. Poruszała się tak cicho jak mogła, pozostając czujną i nasłuchując wszędzie marynarzy.

                              "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                              Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1213

                                Vader:
                                Było Was łącznie czterech, z czego poznany przez Ciebie bard zajmował osobne miejsce ze swoim instrumentem, w rogu pomieszczenia, zapewne po to, aby umilać Wam posiłek muzyką. Dlatego ze zmieszczeniem się przy stole nie będziesz mieć problemu.
                                Max:
                                Znalazłeś takiego bez trudu, wyróżniał się swoją posturą spośród wszystkich obecnych w kambuzie, tak marynarzy, jak i najemników, których swoją drogą nie było tu wielu.
                                Zohan:
                                Było Was trzech, czterech, jeśli liczyć barda siedzącego osobno, więc ze znalezieniem miejsca na uboczu nie było problemu.
                                Wszyscy powyżsi:
                                //Tak, nie ma żadnych najemników-NPC na pokładzie, jesteście tylko Wy. Inni się pojawią, ale po czasie. To po to, że jak już musicie komuś skakać do gardła albo zadzierzgnąć przyjaźń, to ze sobą nawzajem, a nie wymyślonymi przeze mnie postaciami.//
                                - Moje przemowy są codziennością, przed każdym rejsie w kierunku Archipelagu Sztormów i uczcie taka jak ta, dla podbudowania morale. A że prawie zawsze wyglądają tak samo, to dzisiaj będę się streszczać: Wielu z Was pływa ze mną od lat, niektórzy nawet od początków mojej żeglarskiej kariery. I jestem Wam za to wdzięczny, tak jak i wszystkim nowym marynarzom za to, że dołączyli, a także najemnikom, jak zwykle nielicznym, ale i tak wiążę z nimi ogromne nadzieje. Osiągnęliśmy wiele w ostatnim rejsie, tym razem sięgniemy po jeszcze więcej! A teraz możecie jeść, pić i odpoczywać, to pierwsza i ostatnia taka okazja, dopóki nie dobijemy do naszej wyspy.
                                Po jego słowach, w których uwagę przykuć mogło zwłaszcza “nasza wyspa” bard zaczął grać, wino polało się strumieniami, a uczta oficjalnie rozpoczęła.
                                Radio:
                                Kajuty marynarzy i najemników stały otworem. Po obrobieniu kilkunastu zrozumiałaś, czemu płyną w kolejny rejs: Nie mieli już złota. W tych wszystkich pomieszczeniach znalazłaś raptem osiem sztuk złota, tyle co nic. Pozostaje dalsze szukanie resztek i drobniaków, a później ukrycie się, bo okręt odbił na tyle daleko od portu, że powrót wpław będzie dla Ciebie niemożliwy. Taaak, mogłaś to lepiej przemyśleć. A jeśli już o myśleniu mowa, to wpadłaś na pomysł, że w sumie przeszukanie kajuty kapitana nie będzie takim złym pomysłem, on musiał mieć złoto, a do tego w przyzwoitej ilości.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  Radiotelegrafista Metro 2035
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1214

                                  Ale… Oni tak szybko odpłynęli?! Miała nadzieję, że chwilę im to zajmie! Chyba, że mają tu szalupy… Nie, najpierw pieniądze. Kajuta kapitana do dobry pomysł. Odszukała jej, dalej kryjąc się przed marynarzami. Po tym upewniła się, czy nikogo wewnątrz nie ma i ostrożnie uchyliła drzwi.

                                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • VaderV Niedostępny
                                    VaderV Niedostępny
                                    Vader ŻBŻP
                                    napisał ostatnio edytowany przez Vader
                                    #1215

                                    Szeth “Kotal” Aogad
                                    Pokiwał głową w zamyśleniu podczas słuchania przemówienia Kapitana, po czym po rozpoczęciu uczty zdjął z głowy hełm, odkrywając swoją gładko ogoloną głowę. To mogło niektórych zaskoczyć, bo jednak głowę miał w całości ludzką, nie orczą, czy jakąkolwiek inną. Bo tym był. Pomimo wysokiego wzrostu i sylwetki wyćwiczonego orka był nadal człowiekiem. Go to jednak nie obchodziło i wybrał duży kawałek mięsa, wgryzając się w niego.

                                    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                    V.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • AnthropophagusA Niedostępny
                                      AnthropophagusA Niedostępny
                                      Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1216

                                      Wziął sobie michę, na którą nałożył owoców, warzyw i jeden kawałek mięsa. Rybę sobie odpuści, bo jeszcze się zrzyga, a tego na pewno nie chce. Oczywiście wina też sobie nalał, ale rzyganie po nim już mu nie przeszkadza.

                                      Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                      Losing contact with the living

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • MaxwellM Niedostępny
                                        MaxwellM Niedostępny
                                        Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1217

                                        Dosiadł się do niego. Nie słuchał kapitana, bo i tak go to nie interesowało. Bardziej skupił się na braniu jak największej ilości jedzenia z okolic giganta. Rzecz jasna dalej trzymał iluzję.

                                        Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1218

                                          Radio:
                                          Szalupy były, widziałaś je, idąc do kajuty kapitańskiej, która była na pokładzie, a nie pod nim. Pełniło tam też wachtę kilku marynarzy, ale ominęłaś ich bez trudu. Schody zaczęły się dopiero przy samej kajucie, zamkniętej na cztery spusty.
                                          Max, Vader, Zohan:
                                          Jedzenie było dobre, bardzo dobre, o wiele lepsze od tego, które zwykle przyszło Wam jeść w różnych karczmach, zajazdach czy innych miejscach. Jedyne, czego można żałować, to to, że niezbyt szybko znów się tak najecie.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy