Przejdź do treści

Pandemia

Rok 2017. Naukowcy podczas rutynowych badań odkryli nieznany wcześniej typ wirusa, który istniał w przyrodzie od setek, a może i tysięcy, lat. Pobrano jego próbki i rozwieziono po laboratoriach na całym świecie. Odkryto, że wirus ma niezwykłe zdolności regeneracyjne, co postanowiono wykorzystać w medycynie. Odtwarzanie utraconych kończyn oraz tworzenie sztucznych organów - ludzkość była o krok od tego wszystkiego. Ale coś poszło nie tak… Wirus nazwany ZX-521 wydostał się w jakiś sposób na wolność. Zaczął zarażać zdrowych do tej pory ludzi. Najpierw było ich kilku, później kilkunastu. Z czasem populacja zarażonych sięgała kilkudziesięciu, kilkuset, a na koniec kilku tysięcy. Rok 2018. Wirus zaraził już kilkadziesiąt milionów osób i zaczął gwałtownie mutować, zabijając dziesiątki tysięcy zarażonych. Z czasem naukowcy odkryli jego przerażające zdolności regeneracyjne, gdy zaczął on reanimować zwłoki martwych zarażonych. Pragnęli oni ludzkiego mięsa, które było w stanie spowolnić tempo ich rozkładu. Zaczęli polować na zdrowych, populacja żywych trupów poczęła gwałtownie rosnąć. Rok 2019. Poza zmarłymi zarażonymi Zombie stają się też zmarli wcześniej ludzie. Ludzkość stoi na krawędzi zagłady, wielu umiera od nadal obecnego ZX-521, a pozostali giną z rąk Zombie lub dołączają do nich jako żywe trupy. Wydaje się, że to już koniec. Rok 2020. Powstaje międzynarodowa organizacja nazwana Z-Com. Rozpoczyna ona eliminację zarażonych, tworzy mniejsze i większe bazy w częściowo zarażonych krajach, bombarduje te całkowicie zarażone, a z zupełnie zdrowych tworzy państwa-fortece. Tymczasem naukowcy opracowali lek na ZX-521, dzięki niemu ludzie nie giną już tak szybko i nie zasilają armii umarłych. Jednak to nie koniec…

43 Tematy 12.0k Posty
  • Najważniejsze informacje

    Przypięty Zablokowany
    1
    1 Posty
    210 Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    Jak bardzo macie przesrane, czyli jak wyglądają obecne realia

    Jak łatwo domyślić się z opisu mamy rok 2020. Ziemia jest zniszczona, wiele państw już nie istnieje, a ich tereny zasiedlają żywe trupy. Jednak ludzie nadal walczą? Gdzie, kto i z kim?

    Zagrożenia

    W tych czasach na ocalałych czeka wiele zagrożeń. Oto te największe:
    ‐ Pogoda.
    ‐ Ciągle aktywny i nadal zabójczy Wirus ZX‐521.
    ‐ Zombie.
    ‐ Mutanty powstałe na skutek mutowania genów Zombie, Wirusa lub napromieniowania.
    ‐ Wrogo nastawieni ocaleli, nierzadko tworzący spore gangi.
    ‐ Nieudane eksperymenty rządowe, które postanowiły wyjść na wolność i przy okazji zabawić się kosztem ludzkości.

    Teraz coś niecoś o wyżej wymienionych, by nakreślić Wam o co dokładnie chodzi:
    ‐ Pogoda to nie przelewki ‐ mroźne zimy, upalne lata, wszelkiej maści opady pojawiające się znienacka.
    ‐ Ludzkość zdołała opracować lek na Wirusa ZX‐521. Z‐Com i rządy istniejących jeszcze państw rozprowadzają go i produkują, a zaszczepienie się jest obowiązkowe, gdyż Wirus może zabić w ciągu nawet trzech dni od zakażenia, a nie będzie to śmierć ani szybka, ani bezbolesna.
    ‐ Zombie… Tu niewiele trzeba tłumaczyć, powstali z martwych, by żywić się ludzkim mięsem. Jest im ono potrzebne do regeneracji i spowolnienia procesu gnicia, gdyż Zombie pada sam z siebie po kilku miesiącach, jeśli nie spożył przez ten czas ludziny.
    ‐ Mutanty, czyli zmutowane Zombie, rośliny, ludzie i zwierzęta. Niekiedy są to niewinne zmiany, kiedy indziej ‐ potwory z najstraszliwszych koszmarów.
    ‐ Wrogo nastawieni ocaleli, a więc gangi, złodzieje, gw**ciciele, szabrownicy, kanibale i wielu,wielu innych, którzy tylko czekają by dorwać w swe łapska jakichś innych ludzi.
    ‐ Nieudane eksperymenty to po prostu próby na ludziach, roślinach i zwierzętach z użyciem Wirusa, podejmowane przed i w czasie apokalipsy. Czasem to tylko małe szczurki z dwiema głowami czy trzema ogonami, ale znacznie częściej to potwory na widok, których w popłochu ucieka nawet wojsko.

    Państwa

    Świat nie załamał się całkowicie, na szczęście. Do niektórych państw Zombie nie dotarły, więc ludziom żyje się nawet dobrze. Inne są przez nich częściowo opanowane i każdy dzień to walka o przetrwanie. Wiele zostało przez nich po prostu zniszczone, tam nie ma już nic poza śmiercią i trupami, często tymi żywymi.

    Państwa‐fortece (czyli te, gdzie działa wojsko, Z‐Com lub coś w tym guście, a Zombie i Mutanty jeszcze nie dotarły):
    ‐ Grenlandia.
    ‐ Madagaskar.
    ‐ Izrael.

    Państwa częściowo zniszczone przez Zombie i im podobne:
    ‐ USA.
    ‐ Kanada.
    ‐ Meksyk.
    ‐ Rosja.
    ‐ Japonia.
    ‐ Polska.
    ‐ Hiszpania.
    ‐ Francja.
    ‐ Norwegia.
    ‐ Niemcy.
    ‐ Wielka Brytania.
    ‐ Grecja.

    Wszystkie pozostałe państwa to państwa zniszczone przez Zombie, czyli takie, w których nie ma już ani jednego człowieka lub takie, w których żyje ich garstka i ich los jest przesądzony.

    Organizacje

    Aby przetrwać, ludzie zaczęli zbierać się w różne grupy, które z czasem rosły w siłę. Część zniknęła, a część przemieniła się w organizacje o znaczeniu światowym. Oto najważniejsze z nich:

    Z‐Com ‐ Powstała w roku 2020 organizacja trudniąca się zwalczaniem Zombie. To oni dostają najwięcej żywności, wody, broni i amunicji, a także pojazdy latające, pływające i lądowe. Ich główną misją jest chronienie państw‐fortec, utrzymanie jak najdłużej lub wyzwolenie państw, które jeszcze walczą z Zombie oraz ewakuacja ludności z miejsc, dla których nie ma już nadziei. Swoją główną siedzibę mają na Grenlandii. Do Z‐Com może zapisać się właściwie każdy, ponieważ mają tam ciągły nabór. Oczywiście, najbardziej potrzeba żołnierzy, pancerniaków, marynarzy, pilotów i tym podobnych, ale miejsce znajdzie się też dla robotników, techników, mechaników, naukowców i wielu innych. Obecną głową organizacji jest Alexander Travis, były żołnierz armii USA, weteran i niepoprawny hazardzista.

    Naukowcy ‐ Frakcja skupiająca najtęższe umysły z całego świata. Siedzą oni bezpiecznie na Grenlandii i to tam produkują i ulepszają lek na Wirusa ZX‐521, a także starają się opracować jakąś szczepionkę przeciw Zombie. Jak widać, nieskutecznie, choć nie zrażają się niepowodzeniami. Posiadają swój Wydział Mobilny, czyli naukowców i techników do pracy w terenie, którzy latają pod eskortą wojska lub Z‐Com do różnych miejsca świata, pobierają próbki i robią wszystko co w ich mocy, by apokalipsę powstrzymać. Każdy człowiek z wykształceniem wyższym i adekwatnym do tego, czym się teraz zajmują, jest u nich mile widziany. Frakcji przewodzi doktor Isaac Falcone, Brytyjczyk.

    Kompania Duchów ‐ O tej frakcji w sumie nic nie wiadomo. Nie wiadomo kiedy powstała, gdzie ma siedzibę, kto jest jej obecnym przywódcą, ilu liczy sobie członków, z kim walczą, a z kim współpracują. Jedno jest pewne: Nienawidzą Zombie, Legionu, Mafii i Szarańczy. Właściwie to jeśli ktoś chce tam dołączyć, to musi jakoś szczególnie się wykazać. A jeśli już mu się to uda, to prędzej Duchy znajdą jego, niż on ich.

    Legion ‐ To paramilitarna organizacja z siedzibą w Waszyngtonie. Legioniści to byli żołnierze różnych państw, choć przeważają tam Amerykanie, którzy odmówili opuszczenia swych rodzimych terenów i ciągle walczą w ich obronie. Legion jest drugą, zaraz po Z‐Com, tak dobrze wyposażoną frakcją: Mają pod dostatkiem leków (w tym tego na Wirusa), żywności, wody, broni i amunicji. Nie brak im też paliwa i amunicji do czołgów, pojazdów opancerzonych, myśliwców, bombowców i okrętów. Na czele Legionu stoi niejaki Generał, choć nikt z poza organizacji nie wie jak on wygląda i kim właściwie jest. Wszyscy żołnierze i byli żołnierze są u nich mile widziani.

    Szarańcza ‐ Nazwa wzięła się od ich sposobu działania: Szarańcza przybywa na miejsce, rabuje co się da i jedzie dalej. Grupa powstała w wyniku fuzji kilkunastu dużych gangów, a obecnie działają na każdym kontynencie. Nieznany jest przywódca tej frakcji, jednak wiadomo sporo o jego podwładnych, którzy zarządzają poszczególnymi kontynentami i krajami, a właściwie tym, co z nich zostało. W Szarańczy można wyróżnić dwa typy członków: Żołnierzy i Robotników. Ci pierwsi to uzbrojeni w zdobyczną broń palną wojownicy broniący Robotników przy pracy, walczący z innymi ocalałymi, Zombie i Mutantami oraz broniący kwater i posterunków Szarańczy. Jeśli jakiś Żołnierz miał pecha i nie znalazł żadnej broni, to nie ma czym się martwić, gdyż organizacja posiada własne fabryki i zakłady zbrojeniowe, które dostarczają ich wojskom podstawowego uzbrojenia: Pistoletów Glock‐17 i Glock‐18, rewolwerów Magnum 44, karabinów AK‐47 i granatników RPG‐7. Prostota tych wszystkich konstrukcji oraz łatwość obsługi sprawia, że trening ich wojska jest szybki i skuteczny. Inna bajka to Robotnicy. Mają oni coś, czego nie mają Żołnierze, czyli jednakowe uniformy w postaci workowatych spodni i koszul, wszystko w szarym kolorze. Jak wskazuje nazwa, oni pracują: Uprawiają pola, budują, rozbierają na części domy i pojazdy, ścinają drzewa, zabierają wszystko, co ma jakąkolwiek wartość lub jest w jakiś sposób przydatne. Na ich wyposażenie nie składa się broń, ale narzędzia w rodzaju łomów, młotów, siekier, wideł, grabi, szpadli, łopat i tym podobnych. W związku z tym Szarańcza często używa tych licznych Robotników jako mięsa armatniego do walki z Zombie lub Mutantami, czasem też z innymi ocalałymi. Żołnierze wolą stać z tyłu, patrzeć i strzelać do wszystkich, co się zawahają lub spróbują uciec. Broń i wyposażenie zostało omówione, a jeśli chodzi o pojazdy to latające i wodne ograniczają się do prywatnych jachtów, łodzi, samolotów, helikopterów i odrzutowców tych co ważniejszych w organizacji, a lądowe to z rzadko zdobyczne pojazdy pancerne i kilka czołgów. Częściej korzystają z obitych blachą i prowizorycznie dozbrojonych samochodów i traktorów.

    Syndykat ‐ Kolejna tajemnicza organizacja. Również nie wiadomo nic o ich przywódcy, miejscu pobytu, układach z innymi frakcjami, a nawet o sposobie działania. Nic! Jedno, wielkie nic. Z czasem na świat wypłynęły pewne fakty, które mówią o tym, że Syndykat ma swoją flotę oraz wynajmuje Mafię, Bandytów i Piratów, posiada prywatną armię i własnych naukowców i to z ich laboratoriów uciekło najwięcej potworów.

    Piraci ‐ Kiedyś piractwo kwitło tylko u wybrzeży Afryki i Chin. Teraz kwitnie wszędzie. Na morzach i oceanach namnożyło się większych i mniejszych okrętów pirackich, których załogi zajmują się walką z innymi piratami, morskimi potworami oraz łupieniem nadmorskich miast i przepływających statków. Bowiem w ostatnich latach najlepszą drogą zaopatrzeniową oraz drogą ucieczki stały się właśnie morza i oceany. Wiele załóg pirackich działa na własną rękę, ale większość służy pod hersztem frakcji, zwącym się Jack Kordelas.

    Bandyci ‐ Jest to połączenie setek gangów, które zdołały zorganizować się w jedną organizację, gdyż uznali, że tak łatwiej będzie im przeżyć, nakopać konkurencji i innym frakcjom. Obecnie Bandyci działają wszędzie i zawsze, a jedynym co różni ich od zwykłych gangów są naszywki umieszczane na czapach i ubraniach, a przedstawiają one czerwoną czaszkę z skrzyżowanymi piszczelami.

    Mafia ‐ Mafia od wielu, wielu lat władała przestępczym światem. A gdy uwaga władz skupiła się na Zombie i im podobnym, mafiozi uznali to za dobry moment, by położyć łapę na swoim kawałku świata. I tak właśnie uczynili, łącząc w jedno włoskie, nowojorskie, sycylijskie i inne rodziny mafijne. Swoją stałą siedzibę mają w Rzymie,gdyż inne włoskie miasta zostały prawie zupełnie zniszczone. Mniejsze placówki mają w takich miastach jak Nowy Jork. Rządzi nimi Wielki Don, nie wiadomo jak się nazywa, jedynym pewniakiem o nim jest to, że pochodzi z Włoch.

    Kartel ‐ Meksyk oraz niektóre państwa Ameryki Południowej i Środkowej od lat słynęły jako siedlisko handlarzy i producentów narkotyków. Nie zmieniło się to nawet podczas apokalipsy, bowiem większe i mniejsze gangi. Mafia, Szarańcza, Bandyci i im podobni zakupują ciągle wszelkiej maści narkotyki. A kto spełnia ich zapotrzebowania? Otóż właśnie Kartel. Powstał on w wyniku fuzji największych karteli narkotykowych z wyżej wymienionych państw, a następnie poszerzył się o kilka mniejszych, które wchłonął obietnicami lub groźbami. Oczywiście istnieje kilka niezależnych od nich karteli narkotykowych, ale niedługą zostaną one również wchłonięte lub zmiażdżone przez Kartel. Ich siłą są ich żołnierze, zwani Egzekutorami. Żyją oni adrenaliną, którą wstrzykują sobie przed każdą walką, a więc są podczas niej w pełnej gotowości. Ich ulubioną bronią są noszone przy paskach rewolwery oraz wszelkiej maści strzelby i obrzyny. To weterani walk na broń białą i pięści, a więc niestraszne im pojedynki z zamachowcami uzbrojonymi właśnie tak. Sami noszą kilka noży do rzucania i jeden większy, do walki w zwarciu. Flota Kartelu za to praktycznie nie istnieje, a przynajmniej nie imponuje, gdyż składa się z frachtowców do przewozu narkotyków i kilku innych jednostek towarowych, uzbrojonych, choć miernie i nie mogą oni się równać z Piratami. A czemu akurat z Piratami? Bowiem to oni, a zwłaszcza podwładni Jacka Kordelasa, z wielką zaciekłością polują na ich konwoje, gdyż sam kapitan nienawidzi wszelkich narkotyków, wielu jego podwładnych również. Dlatego też klienci Kartelu stają się temperować okręty Piratów lub sami wysyłają eskortę. Mimo wszystko nie zawsze to działa, więc handel przynosi największe zyski na obu kontynentach amerykańskich.

    Dzicz ‐ Można powiedzieć, że to ludzie, ich pęd ku postępowi, doprowadził do tej katastrofy. Z pewnego punktu widzenia to rzeczywiście prawda. Oczywiście, nie wszyscy wyznają takie zasady, lecz są tacy. Większość z nich zgrupowała się w organizację zwącą się Dzicz. Jej członkowie całkowicie odcięli się od technologii i zjednoczyli się z naturą. Oznacza to, że broń palną zastępuje w ich społeczności łuk, bloki i domy z betonu oraz im podobnych surowców, grody i chaty z drewna i kamienia, a leki ‐ ziołowe medykamenty. Jak się okazało, szczególnie te ostatnie są bardzo skuteczne. Na dodatek Dzicy słyną z wyrobu tak zwanych sterydów berserkerskich, czyli czegoś na kształt narkotyków, których zażywania sprawia, że wojownicy stają się silniejsi, szybsi oraz słabiej odczuwają ból. Poza tym Dzicz walczy z Zombie, niektórymi organizacjami w rodzaju Bandytów i Szarańczy oraz stara się przetrwać. Co ciekawe, to chyba jedyna frakcja, która bezinteresownie oferuje pomoc innym.

    Fanatycy ‐ “W piekle zabrakło miejsca dla grzesznych. I dlatego powstali z grobów, by gnębić ludzi za życia.”
    Taki właśnie cytat prześwietla Fanatykom, czyli czemuś na kształt zakonu lub bractwa religijnego. Jednak od zwykłych zakonników różni ich niemalże wszystko. Dążą oni do Oczyszczenia, a więc pozbycia się wszystkich niewiernych. A niewiernym jest każdy, kto nie jest Fanatykiem. Fanatycy mają solidne zaplecze materiałowe oraz małą armię, której główną zaletą jest fakt, że są oni fanatycznie wierni swym przełożonym. W imię Boga gotowi są zabijać i właściwie robią to często, gdyż uznają to za najlepszy sposób Oczyszczenia. Równie często porywają ludzi i torturują ich. Najpopularniejszą formą tortur jest przewiezienie jeńców do jednej z ich kwater lub do kwatery głównej w Watykanie. Wtedy zaczyna się “zabawa.” Więźniowie wystawiani są do czegoś na kształt walk gladiatorów, choć są one o wiele bardziej brutalne. Z reguły jeńcy dostają kij lub nóż, czasem w ogóle nie mają broni. Bywało nie raz, że przywiązywano ich do słupów. W walce przeciw nim wystawia się różne rodzaje schwytanych Zombie, własnych gladiatorów Fanatyków (oni oczywiście dysponują bronią i pancerzem) lub dzikie zwierzęta. Popularnymi metodami odbierania wrogom życia jest także wypuszczenie na arenę dwudziestu jeńców oraz wystawienie gdzieś wysoko snajpera z karabinem i zapasem tuzina pocisków. Strzela on tak długo, aż nie skończy mu się amunicja. Tym, którzy nie zginęli od strzałów, zajmują się wyżej wspomniany gladiatorzy, zwierzęta lub Zombie. Innym sposobem jest tak zwana metoda “na kładkę,” a polega na tym, że pojedynczego jeńca wypycha się po kładce. Pod nią, na ogół kilkanaście metrów niżej, znajduje się coś na kształt małej areny z żelaznym, otwieranym dachem. Łatwo wyobrazić sobie przerażenie nieszczęśnika, gdy dach się otwiera, a pod nim ukazują się dziesiątki wygłodniałych Zombie, domagających się posiłku. Taki więzień ma trzy wyjścia: Zginąć rozszarpanym i pożartym przez Zombie, zabitym przez strażnika lub ogłuszonym przez niego i wtedy rzuconym na pożarcie. W związku z tym wszystkim Fanatycy znienawidzeni się bardziej niż Bandyci i im podobni, a nawet sami Bandyci ich nienawidzą!

    Czerwoni ‐ Frakcja powstała wiele lat temu jako nielegalne komunistyczne ugrupowanie działające w Rosji, chcące przywrócić stare, “dobre” czasy Związku Radzieckiego. Przez wiele lat byli właściwie nikim, czasem tylko protestowali, manifestowali lub knuli w cieniu. Okazję do rozwinięcia skrzydeł otrzymali dopiero podczas kryzysu związanego z plagą Wirusa ZX‐521, a później z Zombie. Ostatecznie poszło im całkiem nieźle, zagarnęli dla siebie spore połacie Federacji Rosyjskiej i zaczęli wprowadzać tam komunizm. Mieli nawet w planach jego eksport na resztę Rosji, a później świata, ale te jakże ambitne plany przerwał im spór o władzę, a później wojna domowa na ich terenach. Powstrzymał je dopiero obecny przywódca frakcji, znany obecnie jedynie jako Ivan, który ponownie zjednoczył wszystkich Czerwonych. Zmienił także nieco formę rządów, nadal jest to system komunistyczny, ale nie tak radykalny jak wcześniej. Jak na razie dalsze plany Ivana nie są nikomu znane.
    Po czym rozpoznać Czerwonych? Przede wszystkim po czerwonych gwiazdkach na czapkach, ubraniach i broni. Ale też po ich armii, która mogłaby zawstydzić niejedno mniejsze państwo z jakiegokolwiek kontynentu. A poza tym Czerwoni zawsze trzymają się razem. Zawsze. Oznacza to, że jeśli zadrzesz z jednym, to zadrzesz ten ze sporą gromadką jego kumpli.

    Armia Światowa ‐ Z‐Com to profesjonalni łowcy Zombie, a w ich szeregach około połowę stanowią byli żołnierze. Ale co z resztą? Otóż armie poszczególnych państw, które upadły, ale ich żołnierze uniknęli zagłady, wycofały się na Grenlandię. Tam zaczęto tworzyć tak zwaną Armię Światową, czyli zjednoczone wojska wszelkich państw, których już nie ma. Z czasem Armię tę zasiliły oddziały z państw częściowo zniszczonych lub nadal tych tak zwanych państw‐fortec. Obecnie to na brakach Armii Światowej spoczywa walka z wieloma zagrożeniami i wspieranie innych frakcji, takich jak właśnie Z‐Com.
    Frakcja ta oczywiście jest od nich lepiej wyposażona, a cała Armia dzieli się na tak zwane Brygady, każda Brygada złożona jest wyłącznie z żołnierzy jakiegoś państwa, na przykład Brygada Francuska, Brygada Niemiecka i tym podobne.

    Milicja ‐ Przeszkoleni w zakresie walki wręcz oraz strzelania z broni palnej ludzi często są na wagę złota. Oczywiście, w cenie są przede wszystkim żołnierze, ale też ewentualni najemnicy. A co z dawnymi stróżami prawa? Tych nigdy nie wciela się do Armii Światowej, a nieliczni trafiają do Z‐Com. I właśnie dla nich powstała Milicja. Jej członkowie to przede wszystkim policjanci, szeryfowie, członkowie różnych oddziałów specjalnych oraz szkoleni przez wszystkich wcześniej wymienionych ocalali. Milicja nie ma jednakowego umundurowania, zamiast tego używają znaczków i plakietek noszonych na ubraniach, byli policjanci czy im podobni z reguły dalej działają w swoich mundurach. Ich środki są dość skromne, bowiem lwia część broni palnej to służbowe pistolety czy rewolwery. Mają też nieco karabinów i strzelb, a materiały wybuchowe opiewają na nieliczne granaty i dynamit. Cięższego sprzętu im brak, najcięższym uzbrojeniem są bowiem karabiny maszynowe. Pojazdy także nie onieśmielają, to głównie stare radiowozy i tym podobne, mają też na stanie nieco zwykłych, cywilnych pojazdów, rzecz jasna wzmocnionych lub przerobionych tak, aby nadawały się do użytku w obecnych realiach. Milicjanci bardzo często muszą radzić sobie sami, choć otrzymują nieliczne wsparcie w postaci broni, amunicji, pojazdów i materiałów wybuchowych od Armii Światowej i Z‐Com. Zapewne gdyby nie oni, bronią etatową byłyby łuki i kusze, a choć brzmi to śmiesznie to nie raz jest to podstawowa broń wielu cywilnych rekrutów. Milicjanci pomagają Z‐Com i Armii na opanowanych przez nich terenach, pełnią funkcje porządkowe w państwach‐fortecach, a w państwach częściowo zniszczonych przez Zombie starają się utrzymać porządek i zapewnić schronienie ocalałym oraz walczą z Zombie, Mutantami, Bandytami i im podobnymi.

    tadeusz999 pisze:Święty Dom Chrystusa na Ziemi, w skrócie Zakon Chrystusowy ‐ Fanatyczna organizacja chrześcijańska, która bezinteresownie pomaga wszystkim ocalałym, nawet niektórym Bandytom którzy składają broń, nawet Fanatykom. Jednak podczas starć z uzbrojonymi Fanatykami są nieocenieni. Apokalipsę uważają oni za karę od “Boga” i możliwość wykazania się i popełnienia dobrych uczynków. Dzielą się na wojowników, kapłanów, robotników oraz kobiety i dzieci. Ich wojownicy są podobno jeszcze bardziej fanatyczni niż Fanatycy. Niektóre ich dywizje, zwani Ostatnimi Legionami Chrystusa zajmują się napadami na Fanatyków, Bandytów, Piratów, Szarańcze i tym podobne ze słowami “Deus Vult!” na ustach, znajdują się wtedy jakby w Szale Berserkera, bitewnym amoku, każdy z nich jest wtedy małą armią. Potrafią walczyć wszystkim co wpadnie im w ręce. Kapłani organizują darmowe nauczanie Pisma Świętego dla wszystkich Świętych, najwierniejsi z nich podobno modlą się kilkanaście godzin dziennie. Przyjmują uchodźców i zdobywają jedzenie, budują drewniane Kościoły. W obronie kobiet i dzieci walczą do końca. Ich wojownicy potrafią przeczesywać takie tereny, gdzie nie ma już nadziei na większą liczbę ocalałych żeby znaleźć “Tę jedną owcę, która się zagubiła a teraz szuka domu Pana”. Ich zwiadowcy poruszają się konno, a praktycznie nie znają zmęczenia i potrafią w ciągu dnia i nocy przebyć zawrotne odległości. Ich słabym punktem jest nadmierne zaufanie, którym darzą każdego spotkanego, co może ich kiedyś zgubić.

    Zohan666 pisze:Ku Klux Klan ‐ Jedna z bardziej znanych organizacji rasistowskich zrzeszająca neonazistów, neofaszystów i wszelakie ugrupowania rasistowskie stojące po stronie białoskórych. Zarazę i koniec świata zniosła całkiem dobrze. Nadał kultywowała swoje “tradycje”. Z tą różnicą, że mało kto uchodził z życiem po spotkaniu z nimi. Oczywiście nie licząc ludzi o białym kolorze skóry. Tych za to puszczała wolno jeżeli byli neutralni wobec nich. Rozprzestrzenili się głównie na południu Stanów Zjednoczonych. Nie wiadomo kim jest ich przywódca i gdzie mają swoją siedzibę. Wiadomo jedynie, że są całkiem uzbrojeni i mają na pieńku z prawie każdymi organizacjami. Tylko z Bandytami utrzymują w miarę pokojowe stosunki.
    Charakteryzują ich głównie białe ubrania z białym kapturem w kształcie ostrosłupa.

    maxmaxi123 pisze:Wspólnota Rycerska
    Zaraz po apokalipsie, znaleźli się tacy, co to postanowili cofnąć do czasów średniowiecza, zakładając rycerskie zbroje. Okazały się one dobrą ochroną przeciw Zombie. Każdy, kto widział ich w akcji, postanowił okradać muzea z owych pancerzy. Ówcześni rycerze W Niemczech orientowali się, że przypadkowy plebs podkradł ich taktykę. Postanowili się więc zjednoczyć, tworząc Wspólnotę Rycerską. Przejęli oni kontrolę nad muzeami, jak i też zakładami rzemieślniczymi. Wspólnota ta, zrzesza obecnie rycerzy z całego świata, chociaż kiedyś byłyby to tylko tereny Niemiec. Co ciekawe, mimo silnego nawrotu do średniowiecza, używają oni nowoczesnego sprzętu który przetrwał. Są oddani nieco zmodyfikowanemu etosowi rycerskiemu. Co ciekawe, nie są oni jakoś wielce znani, a to z racji że wyrzekli się oni broni palnej, więc wolą nie wchodzić w drogę innym nacjom. Mimo tego, że w nazwie znajduje się słowo “wspólnota”, to jednak nie są oni jednolitą masą. Do samej wspólnoty, należy także parę zakonów.

    Jezuici
    Utworzył ich niejaki Abdul Akar, który przeszedł z islamu na chrześcijanizm. Jest zaślepiony wiarą i za najważniejsze uznał, odbicie Ziemii Świętej z rąk nieumarłych. Dlatego też, zgłosił chęć współpracy ze Wspólnotą. Wysłali mu oni paru rycerzy, z którymi razem stworzył zakon. Obecnie, zakon ten liczy 50 osób i walczą w Jerozolimie, nawracając każdego na swej drodze, a jak odmówi, biorą ich jako wabiki na Zombie

    Odrodzony Zakon Templariuszy
    Zakon ten założył ktoś, kto okrzyknął się przodkiem ostatnie mistrza zakonu, Jakuba de Molaya. Przybrał właśnie jego imię. Również jest zaślepiony wiarą i chce przejąć całe tereny współczesnej Francji. Wspólnota, sama z siebie podesłała mu swoich ludzi, razem z którymi nawraca resztę. Co ciekawe, okrzyknął siebie Posłańcem Bożym, przez co ma nie mały autorytet. Jest też niezwykle charyzmatyczny, przez co potrafi przekabacić na swoją stronę masy innych ludzi, którzy gotowi są oddać za niego życie. Przez to też, jest jednym z najliczniejszych zakonów.

    Odrodzony Zakon Najświętszej Maryi Panny domu Niemieckiego
    Zakon ten ma swoje tereny nad Bałtykiem, jak i też w części Niemiec. Założycielem jest wysoko postawiony człowiek wspólnoty‐ Hans Berbeig, który przybrał imię największego mistrza zakonu, Hermana von Salzy. Są oni nieliczni, ale posiadają najlepszy sprzęt i wyszkolenie. Przez swoją mała populację, w niektórych rejonach Niemiec, są pomiatani przez chociażby bandytów.

    Reichtangle pisze:Propozycja frakcji
    Neonazistowskie bojówki
    Przed apokalipsą w wielu miejscach pełno było neonazistów, mniej lub bardziej radykalnych. Rozsypka świata i postępujące bezprawie pozwoliły im działa bezkarnie. Połączyli się w pomniejsze bandy, jako najwyższą wartość uznając siłę. Aby dołączyć do ich szeregów musisz spełniać dwa wymagania ‐ musisz być biały oraz heteroseksualny. Osoby innych ras, w najlepszych wypadku są okradane ze wszystkiego, choć i tak najczęściej kończy się to również linczem. Ich znakiem rozpoznawczym są noszone swastyki, symbole zaciśniętej pięści i gładko ogolone głowy. Działają głównie w miastach Europy.

  • Vademecum ocalałego, czyli podstawowe zasady

    Przypięty Zablokowany
    1
    1 Posty
    157 Wyświetlenia
    Kubeł1001K
    Noc to Twój wróg. Po zapadnięciu zmroku Zombie i inne potwory są bardziej aktywne, łatwo też o nieszczęśliwy wypadek podczas podróży. Nie podróżuj wtedy, jeśli naprawdę nie masz wyjścia, tylko znajdź sobie bezpieczne schronienie. Otoczenie przez żywe trupy to prawie zawsze pewna śmieć. Zaufanie to towar deficytowy. Obdarzaj nim członków rodziny i najbliższych przyjaciół, a do nowo poznanych ocalonych miej zawsze dystans. Jeśli będziesz mieć możliwość dołączenia do jakiejś grupy czy organizacji ‐ nie wahaj się i zrób to. Twoje szanse automatycznie rosną. W grupie łatwiej przeciwstawić się Zombie, Mutantom i innym ocalałym. Pogoda to Twój kolejny wróg. Często zaskakuje, a Ty musisz być zawsze gotów. Żadnego udawania bohatera. Mimo wszystko ciągle jesteś zwykłym człowiekiem. Jeśli ugryzie Cię Zombie to najlepiej strzelić sobie od razu w łeb lub w inny sposób odebrać sobie życie. Jeśli jesteś zarażony Wirusem ZX‐521 i nie przyjąłeś jeszcze leku ‐ zrób to jak najszybciej. Jeśli coś, czego akurat bardzo potrzebujesz, jest na wyciągnięcie dłoni ‐ to prawie na pewno pułapka. Pieniądze w wielu miejscach świata nie mają znaczenia. Jeśli chcesz handlować, musisz mieć narzędzia, broń, wodę, amunicję, jedzenie i tym podobne. Brakuje Ci broni lub narzędzi? Rozejrzyj się! Kreatywność to klucz do sukcesu. Najpierw zadbaj o siebie, później o resztę. Jeśli nie masz szans na wygraną ‐ uciekaj. Amunicji tu jak lodu na pustyni ‐ mając pełny magazynek jesteś królem ulicy. Rozdzielenie się to jednak słaby pomysł. Jeśli usłyszysz jakiś dziwny dźwięk lub zobaczysz coś kątem oka ‐ nie ryzykuj, odpuść sobie. Walcz o swoje życie do końca, nie daj się zabić. A jeśli już to chociaż sprzedaj skórę drogo. Bycie w ciągłym ruchu to dobry sposób na przeżycie, ale warto wyznaczyć sobie jakiś cel, do którego się dąży. Najpierw myśl, potem działaj. Nigdy odwrotnie.
  • Regulamin

    Przypięty Zablokowany
    1
    1 Posty
    118 Wyświetlenia
    Kubeł1001K
    Nie ma tu limitu postaci, lecz proszę nie tworzyć astronomicznej liczby Kart, którymi i tak nie zagracie. Na drodze Waszych postaci staną wszelkiej maści Zombie, Mutanty, wrogo nastawieni ocaleni i wiele więcej, więc śmierć postaci będzie tu czymś naturalnym. Wasze szanse może zwiększyć przemyślenie swoich decyzji. Można obrażać postać użytkownika, ale nie jego samego. Oznacza to, że nie łamiemy tu zasady czterech ścian. Przeczytanie Regulaminu jest obowiązkowe. Nieprzeczytanie go nie zwalnia z przestrzegania. Zabrania się jakiejkolwiek formy Spamu i/lub Trollingu. Właściciel ma głos decydujący w wielu sprawach i to z jego opinią należy liczyć się najbardziej. Nawiązań do książek, filmów, komiksów i gier o podobnych realiach będzie multum, więc się nie zdziwcie. Nie można GM’ować samego siebie. Robi to tylko i wyłącznie Właściciel. Za każdy wybryk gracza mogę dać ostrzeżenie. Trzy ostrzeżenia skutkują banem. Ban może być dla przestrogi, na kilka dni, ale może też być permanentny, a zbanowany delikwent nie będzie mieć prawa powrotu do grupy. Właściciel może usuwać tematy i posty graczy bez podania konkretnej przyczyny. Przekleństwa nie są zabronione, ale nie mogą być stosowane zbyt często. Proszę przynajmniej o minimum kultury. Jeśli gracz chce zacząć grę swoją postacią w nowym temacie powinien przeczytać cały temat (jeśli ma 5 stron lub mniej) albo 5 ostatnich stron (jeśli temat ma powyżej 5 stron). Chcę w ten sposób uniknąć błędów i głupich sytuacji. Wszystkie podpięte tematu (wyłączając Czat) to lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce zagrać w tym PBF’ie.
  • Cmentarzysko

    Przypięty
    2
    2 Posty
    177 Wyświetlenia
    Kubeł1001K
    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Daichi Takafum ‐ Reichtangle.
    Fanatyk pełną gębą, co udowodnił w sposobie swojej śmierci: Rozrywając się granatem, byleby zabrać ze sobą swego wroga, które nie mógł inaczej pokonać.

  • Galeria Postaci

    Przypięty
    2
    2 Posty
    179 Wyświetlenia
    Kubeł1001K
    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Imię: Alexander.
    Nazwisko: Travis.
    Narodowość: Amerykanin.
    Wiek: Czterdzieści lat.
    Aktualne miejsce pobytu: Grenlandia.
    Organizacja: Z‐Com.
    Funkcja: Przywódca.
    Wygląd: Wysoki mężczyzna o piwnych oczach i ściętych na krótko czarnych włosach. Przez jego prawy policzek i czoło przechodzą dwie spore blizny. Posiada także krótką, elegancką kozią bródkę w czarnym kolorze. Z reguły ubiera swój mundur, beret lub hełm oraz uzbrojenie w postaci pistoletów lub rewolwerów, noży i karabinu. Według żołnierskich opowieści w saszetce na piersi posiada talię kart, aby zawsze móc umilić sobie czas partyjką.

  • Bestiariusz

    Przypięty
    40
    40 Posty
    1k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    Nazwa: Wielka Ćma.
    Typ: Mutant.
    Opis: W przeciwieństwie do innych zmutowanych owadów, co do tego nie ma pewności, czy rzeczywiście jest ćmą sprzed apokalipsy, bo jego wygląd na to nie wskazuje. Nazwano ją tak ze względu na instynktowne kierowanie się do ognia czy światła, jednak z nieco innych powodów: te dość inteligentne drapieżniki lecą tam, bo wiedzą, że gdzie jest ogień lub światło, są też ludzie. A gdzie są ludzie, tam jest posiłek. Wielkie Ćmy to nie powiększona wersja zwykłego stworzenia, ale przerażająca bestia o aparycji typowo z horroru. Dzięki trzem parom skrzydeł poruszają się po niebie szybko i zwinnie, z pewną gracją, ale co najważniejsze niemalże bezszelestnie, przez co ofiara dowiaduje się z reguły o ataku dopiero gdy będzie za późno. Każde skrzydło zakończone jest pazurem do chwytania i dzielenia ofiary na sztuki, ale o wiele groźniejsze są te w pobliżu jamy gębowej, ponieważ nie tylko mają o wiele większy nacisk, ale też z ich pomocą Ćma może tak wstrzykiwać bezpośrednio, jak i niemalże opluwać przeciwników trucizną. Uzupełnia to mała, choć pełna ostrych zębów, szczęka, która również bywa zabójcza, bo choć nie wygląda groźnie, to jednak jest siedliskiem tak wielu bakterii i zarazków, że sprawia się równie dobrze, jak ugryzienie Zombie, może bez efektu ubocznego w postaci przemiany. Wielkie Ćmy wzbudzają olbrzymi strach wśród ludzi i zwierząt, ponieważ ich trucizna, jeśli będzie odpowiednio dawkowana, może jedynie uśpić ofiarę i wpędzić ją w lekką chorobę, z której bez trudu się wyliże. Nie brzmi źle, prawda? Może i nie, ktoś tak potraktowany pewnie się nawet cieszy, że skończył akurat tak, ale mina rzednie mu po kilku tygodniach, gdy jego brzuch pęka, a poprzez ranę i często wszelkie inne otwory w ciele wypełzają i wylatują larwy Wielkiej Ćmy, do tej pory żyjące w jego wnętrzu, powoli pożerające go od środka, które zostały tam złożone, gdy pechowiec spał. Z tego powodu nie brak zleceń na prewencyjny odstrzał tych bestii, do którego wynajmuje się wielu najemników, a do postawienia całej osady w stan gotowości wystarczy tylko plotka o pojawieniu się jednej lub kilku Wielkich Ciem w okolicy.
    Agresja: 9
    Siła: 3
    Wytrzymałość: 7
    Szybkość: 8
    Zwinność: 7
    Wygląd:
    Wielka Ćma.jpg
    Miejsce występowania: Nie licząc skrajnie zimnych rejonów świata, to mieszkają wszędzie, tak w ruinach miast, jak i w tych zamieszkałych osadach (gdzie jednak ludzie usiłują wyplenić je jak najszybciej) i kompletnej dziczy.

  • Karty Postaci

    Przypięty
    348
    348 Posty
    4k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    Smaka tylko zrobiliście.

  • Czat

    Przypięty
    349
    349 Posty
    4k Wyświetlenia
    AnthropophagusA

    patrzę i niedowierzam

  • Sugestie, czyli temat organizacyjny

    Przypięty
    159
    159 Posty
    2k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    Akceptuję. Jutro pewnie siądę do tych wszystkich sugestii i dodam wszystko, czego nie zrobiłem do tej pory.

  • Las Vegas

    310
    310 Posty
    8k Wyświetlenia
    RadiotelegrafistaR

    — Oh, no dobra, kumam! — Dice skrzyżował ramiona. — Czyli jesteś czymś w rodzaju wodzireja albo gospodarza teleshow, ta? Długo już się tym zajmujesz?

  • Moskwa

    903
    903 Posty
    19k Wyświetlenia
    RadiotelegrafistaR

    Potomkin pokiwał głową w zadumie.
    — Wiesz czemu pytam? — Spojrzał na pusty kieliszek wódki. — Muszę wstać, pójść i powiedzieć moim chłopakom, że jutro wracamy do ich okopów pod Charkowem.

    Wrócił myślami do tego piętra. Do korytarzy wypełnionych pulsującym, zgniłym mięsem. Do pojedynczych kroków, stawianych z ostrożnością równą rozbrajaniu aktywnej bomby. Do kolebki nowej, przerażającej formy życia.

    — Nie mam serca zrobić im tego. — Powiedział głuchym głosem.

  • Warszawa

    2k
    2k Posty
    19k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    - Powodzenia. - odparł bandzior, czego się raczej nie spodziewałeś. - Nie znam cię, ale o ile nie chcesz nas wszystkich rozjebać od środka to będziesz mile widziany. Każda para rąk się teraz przyda. A z drugiej strony ciężko już wyżyć tu samemu.

  • Bismarck

    283
    283 Posty
    5k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    - Po jaką cholerę chcesz się tam znowu pchać? Mało ci wrażeń?

  • Dallas

    810
    810 Posty
    14k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    Jax parsknął pod nosem.
    - Dzięki za radę, stary. A ty jak się trzymasz?

  • Żerowisko

    44
    44 Posty
    1k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    Skinął głową i po kilku minutach opuszczaliście obóz: ty, on i dwóch innych łowców, resztę zostawiając w obozie, aby zajęli się innymi sprawami, od tak ważnych jak dalsze fortyfikowanie tego miejsca, po te bardziej prozaiczne, jak przygotowanie obiadu, gdy wrócicie. Cóż, jeśli wrócicie.
    Wydawało ci się, że idąc w kierunku wspomnianego gniazda nie spotkaliście ani jednego z tych osławionych Mutantów zamieszkujących Żerowisko, ale Raul zbył to śmiechem i słowami, że to, że ty nic nie zauważasz, nie znaczy, że jesteście tu sami.
    Wiedziałeś, że zbliżacie się do gniazda, bo i tak już skromna szata roślina ustępowała coraz bardziej, aż zanikła zupełnie, zmieniając się w ciemny, jałowy grunt. Aż w końcu dostrzegliście gniazdo, przypominające zwykłe mrowisko, jakich już wiele w życiu widziałeś. Z tą może różnicą, że było o wiele, wiele większe, tak samo jak insekty, które je zamieszkiwały…

  • Kijów

    761
    761 Posty
    13k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    - Nie pierdol. - rzucił w odpowiedzi mężczyzna z budynku. - Nasi zwiadowcy widzieli, jak jedziecie na jednej pace z ukraińskimi żołnierzami. Co was z nimi łączy?

  • Londyn

    1k
    1k Posty
    9k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    - Nie zapuszczaliśmy się tam za bardzo, polegamy na nielicznych raportach zwiadowców i opiniach ocalałych, a ci, jak to cywile, potrafią bredzić głupoty, coś o zmutowanych szczurach, bezokich kanibalach i tak dalej. Ja tam w to nie wierzę, ale wy lepiej uważajcie. Jeśli zdobędziecie tam przyczółek, mogę wysłać wam kilku szperaczy, żeby zbadali okolice. Najgroźniejsze będą pułapki, Bandyci nie dorównują nam sprzętowo, a choć są liczniejsi, to tchórze i debile, więc na pewno będą na tym polegać, miejcie oczy i uszy dookoła głowy. I patrzcie pod nogi, to przede wszystkim. Co do Zombie, to praktycznie się tam nie zapuszczają. Poza ludźmi, którzy zostali przemienieni w metrze. Te z powierzchni są za głupie, żeby tam wleźć. Zadbajcie też o jakiś cięższy sprzęt, głównie miny, granaty, może jakąś broń przeciwpancerną i wielkokalibrowe karabiny maszynowe. Bandyci używają do walki, transportu i patroli opancerzonych drezyn wykonanych z wagonów metra, nie jest to nic wielkiego, ale nie zawsze da się to przebić ze zwykłej broni… - odparł i zamyślił się na dłuższą chwilę. Lub zastanawiał się, czy wypowiedzieć tę myśl na głos. - Co do ocalałych, tak jak mówiłem: ewakuować do nas albo zapewnić wszelką pomoc, jeśli chcą zostać i pomóc w wale z Bandytami. Jeśli odmówią, macie potraktować ich tak, jak Bandytów. Moi ludzie czekają na zewnątrz, zapewnią wam transport na miejsce. Z raportów patroli wynika, że jedna stacja metra została przez Bandytów opuszczona po jednej z potyczek, ustanowicie tam tymczasową kwaterę i bazę wypadową. Powodzenia.

  • Pustynia Śmierci

    636
    636 Posty
    10k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    //Zapomniałem na śmierć, mogłeś się przypomnieć wcześniej, gdy widziałeś, że nowego tematu nie ma. Zaraz się za niego zabiorę.//

  • Syberia

    326
    326 Posty
    6k Wyświetlenia
    VaderV

    Uniósł jedną brew do góry, podejrzliwie spoglądając na towarzysza.
    -- No, jaka? – zapytał, zastanawiając się, co znowu ten wymyślił.

  • Los Angeles

    1k
    1k Posty
    16k Wyświetlenia
    Kubeł1001K

    Miejsce było takie, jak się spodziewałeś, czyli ciche, na uboczu, nieco zdemolowane, choć nie zrujnowane i, co najważniejsze, neutralne: po pozbyciu się kilkunastu Zombie nie odkryliście tu nikogo ani nic, co mogłoby uchodzić za ślad bytności człowieka, przynajmniej nic takiego z ostatnich kilkunastu miesięcy.